Kudowa-Zdrój nie ucierpiała podczas powodzi. Miasteczko leży na Ziemi Kłodzkiej, lecz poza Kotliną Kłodzką, gdzie szalał żywioł. Trasa z Wrocławia do Kudowy jest przejezdna. - Kudowa jest bezpieczna i piękna. Warto przekonać się o tym na własne oczy - mówi Wojciech Heliński, kudowianin, prezes Stowarzyszenia Fundus Glacensis.
Wielokolorowy park zdrojowy
Lecznicze walory pobytu w Kudowie-Zdrój i tutejszych wód mineralnych są znane od kilkuset lat. Specjaliści twierdzą, że klimat uzdrowiska sprzyja przede wszystkim sercowcom. Lecz na miejscu można się przekonać, że na cokolwiek byśmy się uskarżali, to dolegliwości miną po spacerze po kudowskim parku zdrojowym.
To serce uzdrowiska. Park w stylu angielskim został założony w XVIII wieku. Głowna trasa spacerowa prowadzi do stawów, za którymi są już Czechy. W parku rosną draceny, rododendrony, kaktusy, a także wiekowe jesiony i buki. Jego ozdobą jest pijalnia wód mineralnych z wyjątkowymi freskami, w parku jest także muszla koncertowa i Teatr pod Blachą.
Setki atrakcji dla gości w każdym wieku
Na wizytę w Kudowie-Zdrój należy zaplanować więcej niż jeden dzień, bowiem w mieście i jego okolicy jest mnóstwo miejsc interesujących i ładnych.
Do tych pierwszych należy zaliczyć kaplicę czaszek w Czermnej (to niewiele ponad kilometr od centrum Kudowy). Barokowa budowla powstała pod koniec XVIII wieku z inicjatywy miejscowego duchownego, Vaclava Tomáška. Po odnalezieniu przypadkiem szczątków ofiar wojny trzydziestoletniej, polecił je oczyścić i umieścić w ossuarium jakie widział podczas podróży do Rzymu. Z czasem trafiły tam także szczątki ofiar epidemii oraz innych wojen. W kaplicy jest około trzech tysięcy czaszek, kolejne kilkadziesiąt tysięcy znajduje się w piwnicy budynku. To dojmujące świadectwo ulotności ludzkiego życia i przemijalności.
Dawne chaty na zboczu Pstrążnej
O dawnych czasach, ale w odmiennej aurze, opowiada kolekcja Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego. To malowniczo położony skansen, w którym prezentowane są dawne domy i inne elementy architektury z Kudowy i okolicy. Oprócz chat i ich wyposażenia, obejrzeć tu można dawny sklep kolonialny, zabytkową kuźnię – ciągle czynną, zrekonstruowany wiatrak i dzwonnicę oraz Ogród Baby Jagi. Skansen to miejsce imprez folklorystycznych, pikników, pokazów rękodzieła.
Zobacz Fotel Pradziada
Narodowy Park Gór Stołowych i wieńczący je Szczeliniec Wielki (922 m. npm.) to jedno z najładniejszych miejsc Sudetów. Prowadzi przez nie kilka szlaków, przy których zaaranżowano tarasy widokowe. A obrazki docenili nawet filmowcy. W górach Stołowych powstały zdjęcia do bajkowej „Opowieści z Narni”. W drodze na Szczeliniec zobaczymy wyjątkowo fantazyjne formy skalne, m.in. Fotel Pradziada, Mamuta, Wielbłąda. Po jeszcze więcej wrażeń trzeba się wybrać w Błędne Skały, między Kudową a Karłowem. To malowniczy skalny labirynt, nazywany bywa także skalnym miastem.
W okolicy Kudowy jest więcej tras przeznaczonych dla miłośników pieszych wędrówek. Przy okazji nie wolno ominąć malowniczo położonych schronisk, z najbardziej znaną Pasterką.
Raj dla rowerzystów
Trasy dla wielbicieli dwóch kółek powstały przy granicy polsko-czeskiej, gdzie ukształtowanie terenu oraz urok wzgórz okalających Kudowę wyjątkowo sprzyjały turystyce rowerowej.
Na ich terenie wytyczono trzy ścieżki, które zaspokoją każdego miłośnika tego typu emocji sportowych, proponując optymalne nachylenie terenu dla poszczególnych typów rowerzystów.
Mogą skorzystać z singletracków, czyli wąskich ścieżek wijących się zboczami gór. Według specjalistów takie rajdy to kwintesencja jazdy rowerem górskim – jest trochę pod górę i dużo z góry, wszystko wśród natury i pięknych widoków.
Czeskie zamki i Peklo
- Obok wielu atrakcji w Kudowie trzeba wybrać się do przygranicznego Nachodu i leżącego niedaleko Nowego Miasta nad Metują. To bardzo ładne miasteczka z wieloma ciekawymi miejscami - zachęca Wojciech Heliński.
W Nachodzie nad rynkiem góruje zamek. Nagrodą za wspinaczkę na gorę zamkową będą widoki na miasteczko. Ozdobą Nowego Miasta są rynek oraz zamek. Ten drugi ma niezwykłą historię.
Pierwsza budowla warowna powstała w tym miejscu na początku XVI wieku. Przez wieki zmieniała właścicieli, była przebudowywana i modernizowana. Nowa era w historii zamku nastąpiła wraz z kupnem budowli przez Josefa Bartoňa. Pochodził ze skromnej rodziny tkaczy, lecz miał decydujący udział w rozwoju przemysłu tekstylnego w Nachodzie, był także burmistrzem miasta oraz społecznikiem.
W 1908 r. kupił zamek w Nowym Mieście nad Metują. Architekt Dušan Jurkovič (wraz z Pavlem Janákiem) zmodernizował budowlę w stylu secesji z elementami art deco. Przy okazji zamontowano centralne ogrzewanie, windy, telefon. Powstała nowoczesna rezydencja rodowa. A w 1912 r. cesarz Franciszek Józef nadał Bartoňowi tytuł szlachecki. W 1948 r. majątek rodziny przejęli komuniści. Ród Bartoň-Dobenín odzyskał zamek w 1992 r. i udostępnia go publiczności.
Zamek warto obejrzeć ze względu na okalające go ogrody i wystrój. Na dziedzińcu i w jego otoczeniu często organizowane są pikniki, koncerty, spotkania, targi i warsztaty rzemiosła.
Nazwiska Josefa Bartoňa i Dušana Jurkoviča przewijają się w kronikach także innego miejsca, które trzeba odwiedzić będąc w okolicy. To schronisko im. Bartoňa w dolinie u zbiegu rzek Metuja i Oleszenka. Bardziej znane po prostu jako Peklo.
Dawna osada górska ma diabelską nazwę, a zarazem wszystkie atrybuty raju na ziemi. Dziesięciokilometrowy dojazd prowadzi doliną Metui – jest kojąco i ładnie. To dobra trasa dla rowerzystów. Wspomniane schronisko ma przeszłość liczoną w setkach lat, m.in. działał w tym miejscu młyn.
W 1910 r. budynek kupił Josef Bartoň, a architekt Dušan Jurkovič przebudował go na letnią restaurację, która działa do dzisiaj przede wszystkim w weekendy. Wokół organizowane są koncerty i inne wydarzenia artystyczne. Przy okazji wydarzeń i imprez otwiera się także w inne dni tygodnia i na dłużej, najlepiej to sprawdzić na FB.
Źródło: materiały prasowe