wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

16°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:40

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Przydatne informacje
  4. Moda, uroda, zakupy, hobby
  5. Kosmetyk prawdę ci powie!

Tak stanowi bowiem obowiązujące od lipca br. unijne rozporządzenie. Jego twórcy mówią o wzmocnieniu standardów bezpieczeństwa kosmetyków i lepszym informowaniu klientów. Dlatego kontroli mają podlegać na przykład takie sformułowania umieszczane na kosmetycznych preparatach, jak: „nawilżaˮ – w odniesieniu m.in. do kremów czy balsamów czy „działa 48 godzinˮ, pojawiające się choćby na dezodorantach. Firmy albo dystrybutorzy posługujący się takimi „wabikamiˮ, będą musieli po prostu dowieść, że to prawda. A jeśli im się to nie uda, odpowiednie władze mogą po prostu zakazać stosowania określonego rodzaju „pochwałˮ w odniesieniu danego kosmetyku. Jak podają unijne źródła: „Producent nie będzie mógł już prezentować kremu jako nawilżającego tylko dlatego, że zawiera on aloes. Efekt nawilżający będzie musiał być wykazanyˮ.

Nieraz z opakowań najróżniejszych preparatów można wyczytać, że ich produkcję wspiera nanotechnologia. Teraz wykorzystane nanomateriały muszą być w składzie produktu jasno wyszczególnione i jeśli są użyte jako konserwanty, barwniki i filtry UV, powinny wcześniej uzyskać autoryzację.

Chorwacki komisarz UE ds. polityki konsumenckiej Neven Mimica jest przekonany, że konsumenci będą od tej chwili lepiej chronieni i dostaną bardziej przejrzystą informację o kupowanych kosmetykach. Zarówno tych do codziennego użytku – jak np. pasty do zębów, jak i tzw. kolorówki (szminki, cienie do powiek, pudry itp.) czy innych „drobnych luksusówˮ (np. wody po goleniu dla panów). Ponadto nowe zasady mają wzmocnić zaufanie do nabywanych produktów, a tym samym do ich producentów.

Co ważne, każdy indywidualny nabywca – czyli, pan, pani, społeczeństwo po prostu – może zwrócić się do producenta – telefonicznie czy e-mailowo – z pytaniem o konkretny kosmetyk, czyli jego działanie, skutki uboczne lub skład, i oczekiwać pełnej informacji, od której importer (rzecz dotyczy bowiem także kosmetyków wyprodukowanych poza obszarem UE, np. w USA) lub producent nie powinien się odżegnywać.

Oprócz tego firma (producent albo importer) będzie zobowiązana do przygotowania raportu o kosmetyku według określonych kryteriów przed wypuszczeniem go na rynek, a także do utrzymywania zestawu dokumentów o danym kosmetyku, łącznie z oceną jego bezpieczeństwa, do ewentualnej kontroli. Ma także obowiązek informowania odpowiednich władz krajowych o ewentualnych poważnych skutkach ubocznych używania produktu, jeśli takie wystąpią. Informacje takie mają być przekazywane następnie do innych krajów.

Komisja Europejska jest zdania, że na nowych przepisach zyskają również sami producenci – oszczędności w odniesieniu do wszystkich w wymiarze rocznym są obliczane na ok. 15 mln euro. A to w związku z prostszą procedurą rejestracji: zamiast w 27 krajach UE będą oni rejestrowali swoje produkty w jednym, internetowym portalu. W tej bazie widnieje już ponad 320 tysięcy kosmetyków.

MaWi

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl