Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
We Wrocławiu w połowie sierpnia otwarto pierwszą kawiarnię dla psów. Nomen omen – na Psim Polu (przy ul. Zatorskiej 59).
Miejsce nie jest w centrum osiedla, może nawet trochę na uboczu. Ale jak zapewnia współwłaścicielka kawiarni, Martyna Wińczewska: – Miejsce nie jest przypadkowe. W pobliżu jest dużo bloków, a wokół zieleń. Wielu ludzi spaceruje tutaj ze swoimi psami.
Share-a-pet, czyli podziel się zwierzęciem
Kot, pies, papuga... Nieważne - mały czy duży zwierz - człowiek potrzebuje z nim kontaktu. Możemy oczywiście czatować przy wizjerze na psa sąsiadów i żywić nadzieję, że pozwoli się pogłaskać. Ale łatwiej iść na kawę do psiej, kociej albo papuziej kawiarni (bo we Wrocławiu jest też taka na pl. Bema). Za każdym razem realizuje się idea share-a-pet, czyli dzielenia się zwierzęciem.
W kociej kawiarni możemy głaskać zwierzęta do woli. Ich woli. To one rządzą w Koton Kociej Kawiarni przy ul. Igielnej, w Kawa i kot przy ul. Powstańców Śląskich czy Kot Cafe przy ul. Dubois. Często kawiarnie to ich dom.
Z psami jest inaczej: – W Cake Dogs psy nie mieszkają. Nie miałabym serca zostawiać ich na noc. Pies wymaga uwagi, obecności człowieka. Ale przyprowadzam moją Abi. Jest ulubienicą gości – mówi Martyna Wińczewska.
Kawiarnia dla miłośników psów
– Sami jesteśmy psiarzami i czujemy potrzebę stworzenia miejsca, w którym miłośnicy zwierząt mogliby się spotkać. Chcemy, aby nasi klienci stworzyli społeczność – podkreśla Martyna Wińczewska.
W kawiarni jest 30 miejsc dla ludzi i 10–12 dla psów. Wstęp ma każdy człowiek, który lubi psy, i każdy pies, który nie reaguje agresją na inne żywe istoty. I słucha się właściciela.
Za psa odpowiada właściciel. Również za sprzątanie po nim. Mówi o tym regulamin Cake Dogs. Warto się z nim zapoznać.
W jednym lokalu menu dla zwierząt i ludzi
Nie ma przepisów, które zakazywałyby wprowadzania zwierząt do lokalu gastronomicznego. Nie ma też nakazu wpuszczania czworonogów. Wyjątkiem jest pies asystujący osobie z niepełnosprawnościami. A zatem w dużej mierze decyzja o wpuszczeniu psa lub kota zależy od właścicieli lokalu. Dlatego powstają listy kawiarni i restauracji przyjaznych zwierzętom (pets welcom).
Miejsca typu Cake Dogs idą o krok dalej. Ich właściciele są nie tylko przyjaźni, oni traktują zwierzęta jak pełnoprawnych klientów.
W menu kawiarni przy Zakrzowskiej obok deserów dla ludzi – np. mangowej lemoniady, gofrów, lodów i ciast – są też lody dla psów.
– Jest w nich masło orzechowe, jogurt naturalny, owoce albo mięso – wymienia Martyna Wińczewska. – Przepis pomógł nam przygotować znajomy weterynarz. Planujemy jeszcze specjalne torty i ciasta – zapewnia współwłaścicielka kawiarni.
We Wrocławiu jest więcej podobnych miejsc. Na przykład La Habana, restauracja kubańsko-hiszpańska przy ul. 8 Maja. Można tu przyjść z psem i kupić dla niego obiad, tak aby zjadł w naszym towarzystwie. Jeśli pies ma jakieś nietolerancje pokarmowe, warto wcześniej zadzwonić i podpytać o menu. I to jest obsługa!
Portal wroclaw.pl wspiera lokalną gastronomię. Chętnie opiszemy nowe miejscówki. Jeśli znacie warty polecenia lokal, dajcie znać na Facebooku albo piszcie na adres redakcja[at]araw.pl.