wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

8°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 19:55

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Barokowy Neptun z Nowego Targu przetrwał wojnę i wraca do Wrocławia. Zobaczcie niezwykłe zdjęcia

Barokowy Neptun z Nowego Targu przetrwał wojnę i wraca do Wrocławia. Zobaczcie niezwykłe zdjęcia

Maciej Wołodko,

Kliknij, aby powiększyć
Tomasz Sielicki i Joanna Biniek przy odnalezionej figurze Neptuna Maciej Wołodko - www.wroclaw.pl
Tomasz Sielicki i Joanna Biniek przy odnalezionej figurze Neptuna

Był kiedyś jednym z symboli miasta, uwiecznianym na widokówkach. Wszyscy myśleli, że przepadł na zawsze i podzielił los zniszczonego w 1945 placu Nowy Targ, który nie przetrwał oblężenia Festung Breslau. Dziś - po ponad stu latach nieobecności, barokowy Neptun wrócił do Wrocławia. Posąg nie jest kompletny, znajduje się w kawałkach, ale nie ma wątpliwości: to on. Jak to możliwe?

Reklama

Sensacyjnego odkrycia dokonał wrocławski historyk, dr Tomasz Sielicki

Z przeprowadzonego przez niego dochodzenia wynika, że podczas generalnego remontu fontanny na Nowym Targu w 1874 roku, powstała także nowa rzeźba Neptuna. Wykonał ją Albert Rachner, twórca popiersia Linneusza w Ogrodzie Botanicznym. I to ona zniszczona została w 1945. Oryginał trafił tymczasem… na prywatną posesję byłego radnego miejskiego, porucznika Carla Müllera. Wzmianki prasowe z epoki wskazywały, że stary Neptun w 1889 roku wyeksponowany został w majątku Müllera, w Wielowsi koło Sycowa. I rzeczywiście. Był tam również w 2022 roku.

– Do Wielowsi nie trafiła cała wrocławska fontanna, ale dużo jej elementów, w tym najważniejszy - sama rzeźba. Nikt o tym nie wiedział, że to się znajduje tutaj. Prawdziwym cudem, ten oryginalny, barokowy Neptun nie został zniszczony podczas oblężenia. On i tak jest zniszczony. Nie ma głowy, nie ma rąk. Figura jest natomiast dosyć widoczna, więc da się ją wyeksponować – mówi dr Tomasz Sielicki.

Fragmenty posągu przewiezione zostały w środę 7 grudnia 2022 na teren Starego Cmentarza Żydowskiego przy ulicy Ślężnej. Neptun trafił w depozyt Muzeum Miejskiego Wrocławia. Tutaj zostanie zabezpieczony, zbadany i – w miarę posiadanych środków – poddany konserwacji.

Na transport Neptuna do Wrocławia złożyli się gmina Syców, właściciel terenu w Wielowsi i osoby prywatne - Tomasz Sielicki, Bartłomiej Kandora, Marek Karabon, Kamila i Krzysztof Kokotowie z rodziną.

Neptun na placu Nowy Targ we Wrocławiu. Skąd się wziął?

W średniowiecznym Wrocławiu plac Nowy Targ pełnił funkcję trzeciego miejskiego rynku. Handlowano tu m.in. żywymi zwierzętami. Zwierzęta trzeba było poić, dlatego w 1592 roku na środku placu wybudowano studnię. 200 lat później uznano ją za niezdatną do użytku, a rada miejska zdecydowała o zmodernizowaniu ujęcia wody i obdarzeniu go imponującą oprawą architektoniczną. 

Wybór padł na figurę Neptuna. Według mitologii Neptun wbijał trójząb w ziemię i z tego miejsca wypływała woda. W ten sposób miały powstawać rzeki. W XVIII wieku fontanny z wyobrażeniami Neptuna stały się popularne na całym Śląsku i w Czechach. Jedna z teorii głosi, że modę na Neptuna zapoczątkował gdańszczanim Michael Mandig, wykonując posąg boga mórz w Ołomuńcu na Morawach.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Fontanna Neptuna na placu Nowy Targ przed przebudową, lata 1870-1880 Hermann Krone / fotopolska.eu
Fontanna Neptuna na placu Nowy Targ przed przebudową, lata 1870-1880

Fontanna stanęła w 1732 roku. Inwestycję zrealizowało przedsiębiorstwo kamieniarskie Johanna Adama Karingera. Wykonawcą figury był Johann Baptista Lemberger (twórca m.in. Bramy Lubomirskich na Jasnej Górze).

Fontanna na pl. Nowy Targ składała się z ośmiobocznej niecki, w środku której znalazły się cztery postaci legendarnych stworzeń morskich – syren i trytonów. Każda z nich podtrzymywała jedną muszlę, które razem tworzyły czaszę. Z niej wyrastał kapitel, na szczycie którego umieszczono cztery delfiny. Z ich paszcz tryskała woda do czaszy, a z niej – do basenu. Dzieło wieńczyła postać Neptuna. Był on przedstawiany jako brodaty mężczyzna o surowym spojrzeniu. W prawicy dzierżył trójząb.

Nieprzyzwoity golas z widłami do przerzucania gnoju?

– Naga postać mitologicznego bóstwa tylko częściowo okryta była rozwianą szatą. Dlatego wrocławianie uznali Neptuna za grzesznego i bezbożnego, a nawet utożsamiali go z samym diabłem. Figura regularnie była dewastowana, pomimo że fontannę otoczono ogrodzeniem. Był to na tyle częsty problem, że władze miejskie zatrudniły stróża specjalnie do jej pilnowania – opowiada Tomasz Sielicki.

Trójząb, z którego również tryskała woda – przypominał natomiast wrocławianom widły do przerzucania gnoju. Z tego względu mieszczanie nazywali Neptuna Jurkiem (lub po śląsku Jorgiem) z widłami (Gabeljürge).

Z czasem wrocławianie pokochali go tak bardzo, że stał się jednym z mieszkańców miasta

– Występował jako bohater opowiadań. Patronował słynnym pochodom sylwestrowym. Wrocławianie witali nowy rok głośnymi okrzykami kierowanymi w stronę Neptuna. Niektórzy wspinali się nawet na postument, który pełnił rolę publicznej mównicy. Fontanna stała się jednym z najważniejszych symboli Wrocławia, uwiecznianych na setkach pocztówek. Jurek z widłami patronował handlowi, jaki toczył się pod jego okiem na pl. Nowy Targ. Tak było przynajmniej do 1908 r., gdy otwarcie Hali Targowej położyło kres targowisku pod chmurką. W okresie międzywojennym Neptun jednoznacznie kojarzył się z jarmarkiem bożonarodzeniowym, który wówczas organizowano nie na Rynku – jak dziś – a właśnie na Nowym Targu – opowiada Tomasz Sielicki.

Specjaliści potwierdzają: to jest oryginalny, osiemnastowieczny wrocławski Neptun

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Pierwsze spotkanie z odnalezioną figurą Neptuna. Na zdjęciu Tomasz Sielicki, Joanna Biniek i Jurek z Widłami archiwum prywatne Tomasza Sielickiego
Pierwsze spotkanie z odnalezioną figurą Neptuna. Na zdjęciu Tomasz Sielicki, Joanna Biniek i Jurek z Widłami

Potłuczoną figurę odnaleźli w Wielowsi dr Tomasz Sielicki i Joanna Biniek z biura Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Decydujący głos mieli tu historycy sztuki – Barbara Andruszkiewicz oraz dr Romuald Nowak z Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Oni potwierdzili autentyczność odnalezionego Neptuna. To ten sam, który gorszył wrocławian swoją nagością w XVIII wieku i który był milczącym świadkiem burzliwych wydarzeń Wiosny Ludów.

Relikty fontanny będą teraz zabezpieczone w Muzeum Miejskim Wrocławia. Co się dalej z nimi stanie zależy od tego, ile środków uda się zebrać. Najważniejsze jest to, że udało się odnaleźć oryginalną rzeźbę sprzed niemal trzystu lat.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl