Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
10 lipca 1865 r. hucznie otwarto zoo we Wrocławiu. Miasto przeznaczyło na rzecz ogrodu 9,5 ha terenu nad Odrą. Otwarcie odbyło się z wielką pompą. Grała wojskowa orkiestra, były iluminacje i pokaz fajerwerków. Goście mogli oglądać wilki, małpy, ptaki drapieżne, duże koty oraz istniejącą do dziś Basztę Niedźwiedzi. W sumie w ówczesnym zoo zgromadzono 452 zwierzęta ze 120 gatunków. Od tego czasu ogród bardzo się zmienił. Z okazji rocznicy otwarcia przypominamy, jak wyglądało zoo 100 lat temu.
Jak wyglądało zoo we Wrocławiu ponad 100 lat temu?
Zbiory biblioteczne wrocławskiego zoo pod koniec listopada ubiegłego roku wzbogaciły się o niesklasyfikowany wcześniej album z archiwalnymi pocztówkami. Należał do dyrektora ogrodu Friedricha Johanna Grabowskiego. Na nieco nadgryzionej zębem czasu okładce widnieje napis „Postkarten album”, jest też obrazek z górami i ptakiem na gałęzi. Na pierwszej stronie podpis „Breslauer Zoologischen Garten” i data 1902. W środku powklejane pocztówki ze zdjęciami dawnego ogrodu. Możemy na nich zobaczyć zarówno pawilony, zwierzęta na wybiegach, jak również ich opiekunów.
„Archiwalne pocztówki znalezione w zoo pokazują stare wybiegi i pawilony oraz pracę opiekunów. Nie brakuje zdjęć pozowanych. W czasach, gdy wykonanie fotografii było bardziej skomplikowane niż obecnie, tworzono sztuczne warunki do wykonania zdjęcia. Pionierem tego typu fotografii był pochodzący z Leszna Ottomar Anschütz. Pod jego nadzorem, na terenie zoo skonstruowano specjalne stanowisko fotograficzne, gdzie przynoszono zwierzęta i ustawiano do zdjęcia”.Weronika Skupin, zoo Wrocław
Trudno nie zauważyć, że zdjęcia były wykonywane seryjnie, w takich samych warunkach. Są na nich między innymi zwierzęta kopytne, gepardy, zebry, szympans czy lew.
Przykładowo szympans Moritz (na zdjęciu przy stole z talerzem i kubkiem) przybył do zoo w 1931 roku z Berlina. Przeżył wojnę, w 1945 roku trafił do Łodzi. Słonica afrykańska Peppi zamieszkała we Wrocławia w 1894 roku, a pochodziła z Menażerii Wiedeńskiej. Z kolei majestatyczny lew Turridu, którego możemy podziwiać na jednej z pocztówek, przyjechał do Wrocławia w maju 1909 roku i mieszkał w naszym ogrodzie do 1921 roku (padł na obrzęk płuc).
Baszta Niedźwiedzi, sala koncertowa i Ptaszarnia w dawnym zoo
Są też budynki zoo. Np. Ptaszarnia, restauracja i sala koncertowa (dzisiejsze Terrarium), altana nad stawem oraz Baszta Niedźwiedzi. Fotografia tego ostatniego obiektu uzmysławia, skąd wzięła się jego nazwa.
„Jedną z klatek zamieszkują na niej niedźwiedzie polarne. Dzisiaj nie do pomyślenia byłoby eksponowanie ich w takich warunkach – na tak ograniczonej przestrzeni. Obecnie Baszta Niedźwiedzi zasiedlona jest wyłącznie przez kilka gatunków sów” - podkreśla Weronika Skupin.
Takie sesje z dzikimi zwierzętami nie byłyby dziś możliwe
Na wielu zdjęciach możemy też zobaczyć opiekunów pozujących z dzikimi zwierzętami, np. z szympansem na rękach, hipopotamem na wybiegu czy niedźwiedziami brunatnymi. Dziś nikt nie wyraziłby zgody na takie sesje.
„Opiekunowie nigdy nie pozostają w bezpośrednim kontakcie ze zwierzętami drapieżnymi lub niebezpiecznymi. Wynika to z większej wiedzy, troski o bezpieczeństwo zwierzęcia i człowieka oraz świadomości zagrożeń i natury dzikich okazów. Dzikie zwierzę zawsze pozostaje dzikie. Szympans potrafi zrobić krzywdę i ma ogromną siłę, a hipopotam wielką masę i potrafi być agresywny”.Weronika Skupin, zoo Wrocław
Weronik Skupin dodaje, że 150 lat temu do egzotycznych zwierząt podchodzono brawurowo: – Dziś nasza wiedza jest dużo większa, a zasady postępowania z dzikimi zwierzętami regulują odpowiednie przepisy.
Dziś ogród zoologiczny ma służyć przede wszystkim zwierzętom
Wrocławskie zoo podkreśla, że dziś, po 158 latach od otwarcia ogrodu (10 lipca 1865 roku), jego oblicze i rola zmieniły się diametralnie. Na 33 hektarach (początkowo było 10 ha) zwiedzający mogą zobaczyć około 10 tys. zwierząt niemal 1200 gatunków. Główną misją zoo jest ochrona gatunkowa, hodowla zachowawcza, edukacja i działalność naukowa. Ogród ma służyć przede wszystkim zwierzętom.
„Nie było to takie oczywiste przed ponad wiekiem. Od tego czasu świadomość na temat warunków hodowli zwierząt wzrosła, a standardy ich bytowania w ogrodach zoologicznych zmieniły się nie do poznania” - dodaje Weronika Skupin.
Zobacz, jak wygląda znaleziony w zoo album z pocztówkami sprzed 100 lat: