Skończyłam studia ekonomiczne, mam wymarzoną pracę, własne mieszkanie i kota. Od jakiegoś czasu jestem singielką, ale nie narzekam, bo prowadzę ciekawe życie i czuję się niezależna.
Któregoś dnia na imprezie u znajomych spotkałam kolegę z dawnych lat. Bardzo się ucieszyłam, wspominaliśmy stare, dobre czasy. Czas minął nam szybko. Później umówiliśmy się w mieście na piwo, było bardzo miło. Wymieniliśmy się telefonami i utrzymywaliśmy koleżeńskie relacje. Tak to wyglądało z mojej strony. Dawny znajomy najwyraźniej postrzegał to inaczej. Coraz częściej robił mi wyrzuty, że nie mam czasu na spotkania z nim, że nie zapraszam go do siebie. Dałam mu do zrozumienia, że nie jestem zainteresowana relacją partnerską.
Wydawało mi się, że zrozumiał.
Za jakiś czas zadzwoniła do mnie koleżanka i powiedziała, że przez komunikator z mediów społecznościowych otrzymała wiadomość, w której mój dawny znajomy przedstawiał mnie w bardzo złym świetle i robił to w niewybredny sposób. Skontaktowałam się z nim i poprosiłam o wyjaśnienia, on jednak zaprzeczył i powiedział, że z pewnością ktoś włamał się na jego konto i wysłał tę wiadomość. Z czasem dowiedziałam się jednak, że podobne informacje zostały rozesłane do wszystkich moich znajomych z portalu społecznościowego, do mojego szefa i kolegów z pracy.
Próbowałam zerwać z nim kontakt, jednak nie dawał za wygraną. Dzwonił, wysyłał esemesy, nachodził mnie w domu.
Czułam się osaczona, ośmieszona i zastraszona. Nie wiedziałam, co mam robić. Wreszcie postanowiłam zgłosić te zdarzenia na policję. Powiedziano mi, że można to uznać za stalking. Dawnemu znajomemu uszło to jednak na sucho – uznano, że to, co mi robił, to czyn o niskiej szkodliwości społecznej. Moje działania jednak spowodowały, że przestał mnie nękać.
Dzisiaj już się ze mną nie kontaktuje. Wtedy, kiedy to się działo, czułam bezradność i nie rozumiałam, dlaczego właśnie mnie przydarzyła się ta historia. Te przeżycia spowodowały, że korzystam z terapii psychologicznej, żeby zniwelować lęk przed zawieraniem znajomości z mężczyznami.
Komentarz ekspercki*:
Cyberprzemoc mimo iż dokonywana w przestrzeni internetowej, jest rzeczywista i powoduje realne konsekwencje, zarówno wobec ofiar, jak i sprawców. Rodzajem przemocy dokonującej się w dużej mierze przez urządzenia elektroniczne, media społecznościowe i komunikatory jest stalking.
Stalking to „złośliwe i powtarzające się nagabywanie, naprzykrzanie się czy prześladowanie zagrażające czyjemuś bezpieczeństwu”. Stalking niekiedy wiąże się z przemocą fizyczną i/lub seksualną. Ponieważ stalker monitoruje ofiarę, może pojawiać się w jej domu lub miejscu pracy codziennie w ciągu dnia lub w nocy, wykonywać telefony z groźbami, podążać za ofiarą pieszo lub samochodem, wysyłać elektroniczne lub pisemne notatki. Warto działać jak najszybciej i bardzo radykalnie. Oprócz zgłoszenia nękania na policję, zmienić numer telefonu, zablokować tę osobę w mediach społecznościowych lub wręcz zlikwidować swoje konto, czy założyć inne, do którego sprawca nie będzie miał dostępu.
*Przygotował WZD, MOPS, Zespół Interdyscyplinarny ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie
