Pomnik Martyrologii Profesorów Lwowskich to hołd dla uczonych, ich krewnych i przyjaciół rozstrzelanych przez Niemców w lipcu 1941 r. na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie. Hitlerowcy już kilka dni po zajęciu Lwowa aresztowali grupę pracowników naukowych m.in. Uniwersytetu Jana Kazimierza, Politechniki Lwowskiej oraz członków ich rodzin i znajomych. Dwa lata wcześniej - po zajęciu Krakowa, hitlerowcy aresztowali, a potem przewieźli do obozów lub zamordowali wielu uczonych krakowskich szkół wyższych.
- Pomnik przypomina nam do czego prowadzi wojna, nienawiść i zło – mówił prof. Robert Olkiewicz, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, przewodniczący Kolegium Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola.
Galeria zdjęć
Złożenie kwiatów pod pomnikiem na skwerze prof. Kazimierza Idaszewskiego było pierwszym akordem Święta Nauki we Wrocławiu. Zostało ono ustawione w rocznicę pierwszego po II wojnie wykładu akademickiego. Wygłosił go 15 listopada 1945 r. właśnie prof. Idaszewski dla studentów wydziału mechanicznego.
Spotkanie z noblistą
Na piątek, 15 listopada, zaplanowano również serię innych uroczystości:
- odsłonięcie nazwisk nowych profesorów tytularnych Politechniki Wrocławskiej na tablicy w Alei Profesorów;
- nadanie tytułu doktora honoris causa prof. Ferencowi Krauszowi, węgierskiemu uczonemu, dyrektorowi Instytutu Optyki Kwantowej Maxa Plancka w Monachium, laureatowi Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki 2023;
- ogłoszenie nazwiska laureata Europejskiej Nagrody Naukowej im. Stanisława Lema (Lem Prize). Lem Prize, wartą 100 tysięcy złotych, przyznaje się młodym naukowcom (do 40. roku życia) studiującym lub prowadzącym badania w Unii Europejskiej oraz krajach stowarzyszonych. Międzynarodowa kapituła ocenia ich niedawne odkrycie lub znaczące osiągnięcie w szeroko rozumianych dziedzinach nauki i inżynierii, z silnymi elementami technologii, interdyscyplinarności, kreatywności i wizji.