Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Świerk pospolity zanika z dwóch powodów: braku wody i rosnącej temperatury. Przyrodnik przywołuje dane: we Wrocławiu 20 lat temu średnia temperatura wynosiła około 8,2 stopnia Celsjusza, teraz to prawie 10 stopni. Większość wody z opadów spływa do rzek, nie wsiąka i rośliny nie mogą z niej skorzystać.
Drzewo, żeby mogło odpowiednio funkcjonować, musi mieć dostęp do wody, ze względu na proces fotosyntezy. W tym procesie powstają cukry, z których drzewa budują swoje tkanki. W wodzie są rozpuszczone sole mineralne, czyli potrzebne do ich prawidłowego wzrostu makro i mikroskładniki. Obecnie drzewa są niedożywione, mają za mało tych składników pokarmowych, na skutek ograniczonego dostępu do wody.Prof. Przemysław Bąbelewski, dendrolog z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Do tego należy dodać suche powietrze, które powoduje, że drzewa są bardzo osłabione, zasychają i w konsekwencji są bardziej podatne na działanie szkodników, takich jak np. kornik.
Świerki wymierają w Sudetach
Naukowiec zwraca uwagę, że to zjawisko jest szczególnie widoczne w Sudetach, gdzie są całe połacie wymierających lasów świerkowych. Zresztą, zagrożony jest nie tylko świerk pospolity. Na zmiany klimatu negatywnie reaguje także np. brzoza brodawkowata. Z powodu braku wody drzewa tego gatunku traciły liście znacznie wcześniej niż powinny, już na przełomie lipca i sierpnia liście im żółkły.
Prof. Przemysław Bąbelewski: - I kiedy zaczęło padać z końcem sierpnia i we wrześniu, ponownie wypuściły liście, ale już nie rosły, ponieważ w tym okresie proces asymilacji i fotosyntezy jest dużo mniej intensywny. Z powodu zmian klimatu cierpią też: jarząb pospolity, modrzew, a nawet sosna pospolita, która jest u nas podstawowym gatunkiem lasotwórczym. Niestety, zaczynają pojawiać się również nowe rodzaje chorób i szkodników, które rozwijają się bardziej intensywnie na skutek ocieplenia klimatu.
Kochajcie lasy
Wrocławski naukowiec wskazuje listę działań, które należy zrealizować, aby powstrzymać proces wymierania wspomnianych gatunków:
- chronić istniejące, naturalne lasy, drzewa i krzewy liściaste, które zachowują ciągłość genetyczną i mogą dostosowywać się do nowych warunków klimatycznych;
- sadzić drzewa i krzewy dopasowane pod względem warunków siedliskowych, ale bez wprowadzania monokultur. (- Dzięki nim będziemy mieli ochłodzenie, ponieważ drzewa regulują mikroklimat, oddychają, przyczyniają się do zwiększania retencji wodnej oraz wbudowują w swoje tkanki węgiel – wyjaśnia dendrolog);
- wprowadzać nowe gatunki drzew, które będą sobie radziły w trudnych warunkach, np. dąb szypułkowy.
- Rosnąca temperatura zmienia sytuację nie tylko flory, ale też fauny. Z punktu widzenia zoologicznego trzeba pamiętać, że zagrożonym gatunkom drzew towarzyszą określone zwierzęta, owady, grzyby czy nawet bakterie. W przyrodzie wszystko jest połączone. Jeżeli ginie drzewo, w jego otoczeniu zmienia się wszystko – dodaje prof. Przemysław Bąbelewski. - Nie jest tak, że wyłącznie ubędzie nam pięciu gatunków drzew, bo za nimi pójdą kolejne gatunki roślin i zwierząt. Świerk pospolity, czy sosna pospolita, przeniosą się na północ Polski, gdzie jest chłodniej i wilgotniej. Lasy, jakie znamy, raczej nie przetrwają. Będą zastępowane gatunkami drzew i krzewów o dużo niższym wzroście.
Źródło: materiały prasowe