Sesja "pod dachem" Krzysztofa Pendereckiego
Album trafił do sprzedaży niedawno, ale już w chwili, gdy zmienił się skład Kwartetu Lutosławskiego. Płytę „Lutosławski, Mykietyn/String Quartets” Panowie nagrali jeszcze w starym składzie z Jakubem Jakowiczem jako prymariuszem (obecnym pierwszym skrzypkiem jest Bartosz Woroch). Sesja odbyła się w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach – miejscu szczególnym, bo mistrz Penderecki stworzył tam nie tyle salę koncertową, ale przede wszystkim przestrzeń do pracy i ćwiczeń dla młodych, utalentowanych artystów. Ze świetną, dodajmy, akustyką, co słychać w najnowszym nagraniu Kwartetu Lutosławskiego.
Lutosławski wciąż zaskakuje
Jakub Jakowicz, Marcin Markowicz (II skrzypce), Artur Rozmysłowicz (altówka) i Maciej Młodawski (wiolonczela) wybrali dwa kwartety smyczkowe współczesnych kompozytorów – Witolda Lutosławskiego z 1964 i Pawła Mykietyna z 2006 roku. Obydwa utwory dzieli blisko pół wieku – dla muzyki nowej to niemal lata świetlne. Tymczasem jednak słynne dzieło Lutosławskiego brzmi wciąż zaskakująco, wciąż jest dla wykonawców wyjątkowo wymagające, a dla słuchacza – angażujące całą uwagę, bo z doskonale rozplanowaną dramaturgią. Jest ona kwestią precyzyjnych obliczeń Lutosławskiego, ale o tym odbiorca wiedzieć nie musi. Wystarczy, że będzie uważny, zostanie nagrodzony muzyką, w której pod elegancką powierzchnią kryją się wielkie emocje, co Kwartet Lutosławskiego w utworze swego patrona doskonale wyeksponował.
Gęsia skórka po Mykietynie
Kwartet Mykietyna, twórcy już obwołanego klasykiem polskiej muzyki współczesnej, doczekał się dopiero na tej płycie pierwszej rejestracji. Na pewno będzie punktem odniesienia dla przyszłych wykonań. I dobrze, bo muzycy dokonali tu rzeczy zdumiewającej. Kunszt i niezwykłą precyzję zapisu Mykietyna połączyli z wykonaniem pełnym finezji i zjawiskowego brzmienia, w którym każda nuta przyprawia o gęsią skórkę, bo nie wiadomo, co będzie potem. Budowanie napięcia i tworzenie klimatu wrocławski zespół opanował już do perfekcji. Wielkie brawa.