Zielone Tętnice Wrocławia – Legnicka [INTERAKTYWNA MAPA]

Czy da się posadzić więcej drzew na placu Strzegomskim, czy pusty plac przed starą zajezdnią tramwajową przy ul. Legnickiej przestanie być betonową pustynią? To tylko próbka problemów, z jakimi będą musieli się zmierzyć projektanci w konkursie na pierwszą zieloną tętnicę Wrocławia.

Reklama

Zielone tętnice Wrocławia to projekt zazielenienia - w ciągu kilku najbliższych lat - pięciu głównych wjazdów do stolicy Dolnego Śląska. Biuro Rozwoju Wrocławia ogłosiło właśnie konkurs na projekt nasadzeń zieleni na pierwszej arterii. Chodzi o 7,5-kilometrowy odcinek ul. Legnickiej (od pl. Jana Pawła II), Lotniczej i Kosmonautów (do kąpieliska Glinianki).

– W ramach tego fragmentu ulic wydzieliliśmy jeszcze 8 miejsc. Są to duże otwarte przestrzenie. To przede wszystkim na zmianie ich charakteru zależy nam najbardziej. Chcemy, by pojawiło się tam więcej zieleni – wyjaśnia przewodniczący jury konkursu prof. Tomasz Ossowicz. Dodaje, że dwa obszary zamykające zieloną tętnice – północna część pl. Jana Pawła II i część wjazdu na osiedle Nowe Żerniki Wuwa2 zostały wyłączone z konkursu, bo obecnie w ich obszarze trwają nowe inwestycje, które między innymi zakładają nowe nasadzenia.

Zielone Tętnice Wrocławia – Legnicka [WYNIKI KONKURSU]

– To nie jest łatwe zadanie. Wystarczy popatrzeć na mapę, gdzie możemy posadzić szpalery drzew i okaże się, że na tym 7,5-kilometrowym odcinku takich miejsc jest niewiele. Dlatego liczymy na kreatywność i innowacyjność projektów – mówi prof. Ossowicz. Na przykład na pl. Strzegomski jest kilkanaście małych skrawków na taką dużą powierzchnię obecnych trawników. – Gdzie indziej obszarów możliwych nasadzeń jest trochę więcej, ale to i tak wciąż za mało. Mam nadzieje, że projektanci zaproponują nam innowacyjne rozwiązania. Może jakieś rodzaje konstrukcji, po których będą mogły się wspinać pnącza i imitować tym samy drzewa? – podpowiada przewodniczący jury.

Jakie kryteria jury będzie brać pod uwagę?

Punktowana będzie między innymi prospołeczność, czyli atrakcyjność zrewitalizowanej przestrzeni, która będzie zachęcać do spędzania tam wolnego czasu przez mieszkańców. Kolejnym kryterium są wartości krajobrazowe i ekologiczne, korzystne warunki dla rozwoju różnych rodzajów działalności w otoczeniu, wpisanie w urbanistykę sąsiednich osiedli, czy łagodzenie negatywnych skutków ruchu ulicznego.

W puli konkursu jest 65 tys. zł. Jak przekonują specjaliści, to całkiem spory budżet. Zwycięski projekt zgarnie 30 tys. zł. Co ważne, nie jest to konkurs realizacyjny, tylko studialny. Najlepsze projekty poznamy pod koniec bieżącego roku. Będą podstawą do projektów realizacyjnych.