Do zdarzenia doszło w czwartek 16 maja, około 135 kilometrów od Wrocławia. W ocenie Pawła Sroki, Kierownika Wydziału Ssaków Drapieżnych w ZOO Wrocław, serwal byłby w stanie przejść taki dystans. Potrzebowałby na to jednak kilku dni.
– Kot jest oswojony, ale płochliwy. Znaki szczególne: czerwone szelki. Pod żadnym pozorem prosimy się jednak do niego nie zbliżać. W przypadku jego zauważenia informację o lokalizacji proszę natychmiast przekazać pod nr tel. 666 162 877 – informuje wójt gminy Reńska Wieś, Tomasz Kandziora.
To nie jest domowy kot, który przez setki lat przystosował się do życia z ludźmi
– Mając do czynienia ze zwierzętami drapieżnymi w zoo, widząc ich potrzeby, uważam że serwal czy karakal to nie są zwierzęta do trzymania w domu. Mają duże potrzeby przestrzenne, potrzebują wybiegu. Z wiekiem mogą się stawać bardziej agresywne wobec swoich opiekunów. Co jest zgodne z ich naturą. Bo w naturze opuściłyby swoich rodziców. Próbowałyby znaleźć własne terytorium i założyć własną rodzinę – wyjaśnia Paweł Sroka.
W naturze serwale żyją w Afryce subsaharyjskiej. Lubią tereny z wysoką trawą, polują na małe zwierzęta.
Dzikie zwierzęta w mieście
Ucieczki lub przypadki porzucenia egzotycznych dzikich zwierząt zdarzają się co parę lat. W 2020 roku w Lesie Rędzińskim we Wrocławiu znaleziono... kajmana. Zwierzę, po odłowieniu, trafiło wówczas na rehabilitację do wrocławskiego zoo.
Znacznie częściej na naszej ścieżce spotkać możemy zwierzęta rodzimych gatunków, jak lisy czy dziki. Jak zachować się w takich przypadkach, możecie przeczytać w artykułach poniżej.