Pierwsze zajęcze oseski przychodzą na świat dość wcześnie, jeszcze zimą. Nie wszystkim udaje się przeżyć w takich temperaturach, a do tego dochodzą inne zagrożenia, np. atak drapieżnika. To właśnie spotkało zajączka, który trafił do Ekostraży.
[quote author=Ekostraż w swoich mediach społecznościowych]Maluch jest mocno pokiereszowany przez kota. Rozległa rana (do szycia niestety), sporo straconej krwi, ogólne osłabienie. Krwotok już opanowany, zajęczy dzieciak opatrzony i zabezpieczony lekami. Przerażony oczywiście, jak to zajączek. Zapewniamy ciszę, ciepło, spokój. Zaraz spróbujemy karmić. Nie będziemy wam mydlić oczu, rokowania są złe. Ale walczymy, bo zawsze to robimy, gdy jest jakaś szansa. Przed nami ciężka, długa noc./quote]
Jeśli wyzdrowieje, wróci na wolność
Już wiemy, że zajączkowi udało się przeżyć, więc rokowania są już nieco lepsze.
- Jeśli wyzdrowieje, to gdy podrośnie (a takie oseski dorastają błyskawicznie), zostanie wypuszczony na wolność, podobnie jak kilkadziesiąt zwierząt tego gatunku, które ratowaliśmy w ubiegłym roku – mówi Katarzyna Szakowska, rzeczniczka prasowa Ekostraży.
Jak ratować małe zające i czego absolutnie nie robić?
Ekostraż apeluje, by pomagać małym zającom i innym dzikim zwierzętom z głową.
Jeśli zajęczy osesek leży w trawie albo zaroślach i nie widać ran, trzeba zostawić go w spokoju: nie dotykać, nie stać nad nim, nie robić zdjęć. Jego mama prawdopodobnie szuka w pobliżu pożywienia i często do niego zagląda. Jeśli jednak znajdziecie zajączka w miejscu, gdzie nie powinien się znaleźć, np. na chodniku, jezdni czy gdzieś, gdzie grozi mu niebezpieczeństwo, np. mogą zaatakować go psy, zaopiekujcie się nim. Nie karmcie go, nie podawajcie mu wody, jak najszybciej zawiadomcie nas albo inną organizację, która może mu pomóc. To samo zróbcie, gdy maluch jest ranny.Katarzyna Szakowska z Ekostraży
A co zrobić, jeśli sprawa nie jest oczywista i nie mamy pewności, czy miejsce jest dla zajęczego oseska bezpieczne?
– W takiej sytuacji trzeba z nami skontaktować, można też wysłać do nas zdjęcie, na którym widać, gdzie to zwierzę jest. Podpowiemy, co robić – radzi Katarzyna Szakowska.
Do azylu trafiają nie tylko zające
Ekostraż ratuje nie tylko małe zajączki. Pod jej opiekę przez całą dobę trafiają zarówno zwierzęta domowe, najczęściej psy i koty, jak i dzikie: jeże, lisy, jenoty, wiewiórki, szopy, borsuki, króliki, bobry i wiele innych. W ubiegłym roku Ekostraż zajmowała się np. 563 jeżami, które były ranne albo chore.
Zwierzęta są leczone w azylu przy ul. Miłoszyckiej 67, gdzie równocześnie trwa gruntowny remont. Psy, koty i inne zwierzęta domowe po wyleczeniu, zaszczepieniu, sterylizacji itd. czekają tu na adopcję. Dzikie zwierzęta – gdy już uda się je postawić na nogi, a maluchy są już samodzielne – wypuszcza się na wolność.
Jak skontaktować się z Ekostrażą?
- Centrala Ekostraży: 459 597 799
- SMS interwencyjny: 782 240 846 w godz. 10:00-20:00 (pon.- pt.) oraz 605 782 214 w godz. 15:00-0:00 (śr.-ndz.)
- W pozostałych godzinach można zgłaszać sprawy poprzez wiadomości prywatne na Facebooku i Instagramie.
Więcej informacji (np. po tym, gdzie zgłosić dzika czy jelenia, którymi Ekostraż nie może się zająć ze względu na brak warunków) znajdziecie na stronie Ekostraży w zakładce Kontakt.