Nowoczesny sprzęt posłuży nie tylko pracownikom i doktorantom Wydziału Biotechnologii, ale także społeczności naukowej innych jednostek. By go stworzyć, współpracowali ze sobą najwięksi konkurenci świata optyki: Zeiss i Leica. Sam Wydział Biotechnologii natomiast na mikroskop musiał odpowiednio przygotować pomieszczenie wielkości 30 m2 przeznaczone na Pracownię Mikroskopii Wysokorozdzielczej.
– Warto było. Jeśli się nie rozwijamy – to się cofamy. Jesteśmy wydziałem mocno ukierunkowanym na badania naukowe. Jednak, aby zdobywać nowe granty musimy mierzyć się z biotechnologiczną konkurencją z całego świata. Do tego potrzebujemy urządzeń, jakich nie mają konkurenci – mówi dziekan Wydziału Biotechnologii UWr. dr hab. Dorota Nowak, prof. UWr.
Jak nie mikroskop
Urządzenie, które pojawiło się na Uniwersytecie Wrocławskim, tylko w niewielkim stopniu przypomina mikroskop.
– Wystarczy powiedzieć, że zwykle, by podświetlić preparaty mikroskopowe używa się światła słonecznego lub sztucznego oświetlenia lampowego. Nasze urządzenie do tego celu wysyła wiązkę laserów, które potem wyłapują specjalne detektory. Do tego jest wyposażone w moduł, który przypomina inkubator. Dzięki niemu możemy obserwować komórki żywe, co z kolei ma niebagatelne znaczenie dla badań biologów – opowiada dr hab. Aleksander Czogalla.
Urządzenie już jest wykorzystywane do badania struktur potencjalnych nowych leków, naaukowcy prowadzą także obserwacje komórkowej lokalizacji poszczególnych molekuł oaz korzystają z modułu obrazowania czasów życia fluorescencji.
Nowoczesny mikroskop, źródło: Uniwersytet Wrocławski
– Ludzki włos pod mikroskopem przypomina rurkę z wypustkami. To każdy z nas widział na lekcjach biologii. Ale nasze urządzenie pokazuje nie rurkę, ale pojedyncze molekuły tego włosa. To są niesamowite obrazy i niesamowite możliwości dla naukowców nie tylko z Uniwersytetu Wrocławskiego. Zgłaszają się już do nas z prośbą skorzystania ze sprzętu koledzy z całej Europy. To pokazuje, jak cenny jest to nabytek – mówi dr Michał Majkowski, operator mikroskopu, specjalnie zatrudniony na Uniwersytecie Wrocławskim, by pomagał innym naukowcom w użytkowaniu urządzenia.
Mikroskop, a właściwie cały system mikroskopii wysokorozdzielczej kosztował 6,5 mln złotych i został kupiony z pieniędzy, jakie Uniwersytet Wrocławski otrzymuje na wsparcie działalności naukowej w ramach projektu IDUB oraz ze środków, jakie Wydział Biotechnologii zdołał zaoszczędzić. Na razie specjaliści z firm Zeiss i Leica mają przeprowadzić cykl szkoleń ze sprzętu, który stworzyli na życzenie Uniwersytetu Wrocławskiego.