Na początku marca liczba wyświetleń ogłoszeń dotyczących mieszkań i pokoi na wynajem w Polsce zwiększyła się aż o 166 procent na portalu Otodom i o 114 proc. na OLX w porównaniu do ostatniego tygodnia lutego 2022 roku. To efekt napływu uchodźców z Ukrainy, którzy szukają dachu nad głową.
Jej słowa potwierdza Magdalena Orłowska z firmy ADVICE Nieruchomości. – W tym momencie jest duże zapotrzebowanie na mieszkania 2-3 pokojowe, ale również domy. Większość klientów jest z Ukrainy, ale mamy także zapytania z Rosji. Najlepiej, żeby lokalizacja mieszkania była dobrze skomunikowana, chociaż tańsze lokale są jednak na obrzeżach – zaznacza.
Czytaj więcej: Wrocławskie przedsiębiorstwa pomagają Ukraińcom - Amazon
Rodzina szuka domu
Specjalistki ds. rynku nieruchomości podkreślają, że w pierwszej fali uchodźców do Wrocławia przybyli Ukraińcy, którzy mają tutaj rodzinę i znajomych.
Według danych PKO Research tylko w ciągu dwóch tygodni od wybuchu wojny liczba ofert na rynku wynajmu we Wrocławiu skurczyła się o 60 proc.
Bo zainteresowanie jest ogromne. W porównaniu z 24 lutego, czyli dniem inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę, liczba odsłon ogłoszeń 7 marca w serwisie Otodom była wyższa o 166 proc. Duży wzrost odnotował też OLX – tam zaobserwowano 114-procentowy skok w ciągu dwunastu dni. Natomiast liczba użytkowników w kategorii najmu mieszkań, którzy w ostatnich dniach nawiązali kontakt z potencjalnymi klientami, zwiększyła się o 454 proc. na Otodom oraz 254 proc. na OLX.
Zaznacza, że tak duży wzrost wynika z napływu Ukraińców do Polski, ale nie tylko. Coraz więcej osób poszukuje mieszkania na wynajem ze względów ekonomicznych – wyższe raty kredytów, spowodowane ciągłym podwyższaniem stóp procentowych, a także wyższe koszty energii czy inflacja sprawiają, że powstaje nowa grupa osób, wypchniętych na rynek najmu.
Dwa tysiące złotych za kawalerkę
Eksperci wskazują, że trudno przewidzieć jak sytuacja się rozwinie. Według Komisji Europejskiej Ukrainę może opuścić nawet 5 milionów osób. Już dziś polską granicę przekroczyły 2 mln uchodźców (dane na 18 marca). Przy braku systemu relokacji może to skutkować brakiem dostępnych mieszkań.
Zapytaliśmy, jaka byłaby rynkowa cena mieszkań oddalonych 20 minut jazdy tramwajem lub autobusem od wrocławskiego Rynku.
- Kawalerka – 1800-2000 zł plus opłaty
- Dwupokojowe mieszkanie – ok. 2300 zł plus opłaty
- Trzypokojowe mieszkanie – ok. 2500-2800 zł plus opłaty
Umowa najważniejsza
Marlena Joks dodaje, że jednym z powodów rosnących cen mieszkań są podnoszone stopy procentowe, a co za tym idzie – zwiększone raty kredytów. Obecnie stopa referencyjna wynosi 3,5 proc., lecz analitycy mBanku przewidują, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopę do poziomu 5-5,5 proc.
– Rosną raty kredytu, rośnie cena wynajmu. Bardzo ważne, jak są konstruowane umowy z najemcami. Jeśli są na czas określony to nie ma takiej możliwości, żeby zmienić wysokość czynszu już po podniesieniu stóp – przypomina Joks, dodając że trzeba uważnie czytać podpisywane przez siebie dokumenty. – Rynek się w końcu uspokoi, teraz jesteśmy w fazie szokowej. Jesteśmy wstrząśnięci wydarzeniami na Ukrainie, ale w dłuższej perspektywie trzeba będzie nauczyć się z tym żyć.
A to oznacza m.in., że ceny przestaną rosnąć. Niektórzy chcą także przystosować większe obiekty dla uchodźców – kamienice, sale i całe hotele. To pozwoli na wynajem miejsca pod dachem na dłuższy czas – nawet na 18 miesięcy. Są jednak klienci szukający umowy tylko na trzy miesiące, bo sami nie wiedzą, jak długo będą we Wrocławiu.