Co to takiego te wirtualne produkcje? Na wielkim ekranie: ścianie zbudowanej z wielkoformatowych ekranów LED, podłączonych do komputerów, wyświetlana jest – wyglądająca bardzo realistycznie – scenografia.
- Wirtualna produkcja to w pewnym sensie rozwinięcie starej techniki „tylnej” projekcji, stosowanej jeszcze we wczesnych latach kinematografii – informują jej twórcy.
Ruchoma scenografia jest wyświetlana na potężnych ekranach LED
I tak, jak kiedyś na wielkich ekranach z płótna była wyświetlana ruchoma scenografia, przed którą grali aktorzy (np. jechali konno, a na płótnie był wyświetlany film przesuwającego się krajobrazu: drzew, domów), tak teraz ruchoma scenografia jest wyświetlana na potężnych ekranach LED.
– To daje filmowcom całkowicie nowe możliwości – dodają.
Galeria zdjęć
Wielkie skrzynie z najnowocześniejszym sprzętem już dojechały do Wrocławia, do budynków dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych (dzisiejsze Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA). Za chwilę w Centrum ruszy jego montaż i testy.
- Liczymy, że już wkrótce zaprosimy producentów na pierwsze pokazy możliwości tej technologii – usłyszeliśmy w CeTA.
Ekran ma powierzchnię ponad 100 metrów kwadratowych!
A sprzęt, którzy jest już we Wrocławiu, jest imponujący. Sam ekran będzie miał powierzchnię ponad 100 metrów kwadratowych! Taki gigant potrzebuje odpowiedniej infrastruktury i przestrzeni studyjnej. Dlatego Centrum Technologii Audiowizualnych połączyło siły z Virtual Magic Studio, firmą z wrocławskimi korzeniami, aby stworzyć unikatowe miejsce z iście hollywoodzkimi możliwościami.
– Virtual Magic od ponad 25 lat zajmuje się animacją 3D oraz projektowaniem wirtualnych scenografii. Do tej pory był to bardzo czasochłonny proces wymagający wielogodzinnych przeliczeń przez komputery. Dziś ten proces można mocno skrócić i zamiast stosowania zielonego lub niebieskiego tła, które potem wymienia się na scenografię, można ją wyświetlać ze zmienną perspektywą bezpośrednio za aktorem w studio – mówi Daniel Zduńczyk, Virtual Magic Studio.
– Zebraliśmy więc swoje artystyczne i technologiczne doświadczenie, aby stworzyć w pełni funkcjonalny system gotowy na nowe filmowe wyzwania – dodaje.
Tak kręcono serial „The Mandalorian”. Zobaczcie!
Pierwszym projektem, gdzie na szeroką skalę wykorzystano technologię VP był „The Mandalorian” – amerykański serial telewizyjny z gatunku space opera, tworzony przez Jona Favreau, pierwszy serial aktorski osadzony w świecie „Gwiezdnych wojen”. Produkcja zadebiutowała na internetowej platformie Disney+ w 2019 roku.
Skąd pomysł, żeby zamontować taki ekran u nas, we Wrocławiu?
– Technologia Virtual Production zrewolucjonizowała branżę filmową. Popularny green/blue screen, którym także dysponuje CeTA, coraz częściej zastąpiony zostaje przez ekran LED o wysokiej rozdzielczości, a wyświetlane na nim obrazy i filmy wyglądają bardzo realistycznie. Dzięki temu można ograniczyć m.in. koszty organizacji zdjęć w lokacjach, budowania fizycznej scenografii oraz późniejszych prac postprodukcyjnych – opowiada Robert Banasiak, dyrektor CeTA.
– Z pomocą wirtualnej scenografii z łatwością można stworzyć nie tylko wymyślony przez twórców „nieprawdziwy świat”, ale także w pełni „realnie” spacerować ulicami Rzymu czy Londynu, nagrać pościg policyjny po Times Square w Nowym Jorku, czy „wylądować” na Księżycu, bez opuszczania studia – dodaje.
Oto, jak powstawał serial Netflixa pod tytułem „1899”
W Europie powstało już kilka takich studiów, powstają także w Polsce. Jeden z ostatnich serialowych hitów na platformie NETFLIX - „1899”, powstał w dużej mierze w tej technologii, gdzie wybudowano część statku, a na ekranach było wyświetlane morze naokoło.
Eksperymentowano z wykorzystaniem ekranów LED już przy takich filmach jak – „Księga dżungli”, „Grawitacja” czy „Król lew”.
Dzięki temu ekranowi Wrocław i CeTA coraz mocniej zapisują się na mapie miejsc na świecie, gdzie można tworzyć produkcje filmowe na najwyższym poziomie.
– Znanych jest coraz więcej produkcji, do których wykorzystuje się różne możliwości ekranów LED, zarówno do produkcji filmów czy seriali fabularnych. Chcemy, aby do tego grona dołączyła także CeTA, choćby z racji na wyjątkową filmową tradycję tego miejsca, doświadczenie naszego partnera oraz możliwości posiadanej infrastruktury. Jesteśmy przecież sukcesorem wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych, a to zobowiązuje – mówi Banasiak. - My nie chcemy zostawać w tyle i jesteśmy przekonani, że stworzymy ciekawą infrastrukturę dla wielu, także międzynarodowych, produkcji – dodaje.
Ekran ekranem, ale w CeTA już od lat są tworzone filmy „w nowoczesny” sposób, z genialnymi efektami specjalnymi
W ostatnich latach we wrocławskich halach zdjęciowych przy ul. Wystawowej powstało wiele produkcji, w których wykorzystywane były efekty specjalne. Począwszy od nominowanego do Oscara „Twojego Vincenta” Doroty Kobieli i Hugh Welchmana, przez „Dolinę Bogów” Lecha Majewskiego, „Republikę dzieci” Jana Jakuba Kolskiego oraz krótkometrażowe filmy animowane.
– Przy tych wszystkich tytułach nad postprodukcją pracował nasz zespół VFX. Latem realizowana była u nas produkcja „A Winter’s Journey” („Winterresie”) Alex Helfrecht, z udziałem Johna Malkovicha i Jasona Isaacsa. Na potrzeby zdjęć w obu naszych halach powstało wiele okazałych scenografii. Teraz twórców czeka długi okres postprodukcji.
Oprócz ujęć z aktorami, do realizacji wykorzystane zostaną efekty specjalne, a także komputerowa animacja malarska – cyfrowa wersja techniki, dzięki której stworzono wspomnianego „Twojego Vincenta”. Dodatkowo, do budowy filmowego świata użyta zostanie – po raz pierwszy w filmie pełnometrażowym i na taką skalę – technologia Dreams, znana z gier na PlayStation – opowiada Robert Banasiak.