wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

20°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 18:20

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Rozmowy i recenzje
  4. Sześć godzin w klimatach Nextpopu

Muzyczny maraton zorganizowany w klubie Eter przy Kazimierza Wielkiego przez wytwórnię Nextpop Songwriter's Label potrwał grubo ponad sześć godzin i dał dość licznie zgromadzonej publiczności mnóstwo fantastycznej muzyki. Kto wie, czy aż nie za dużo?

Festiwal zaczął się od występu Oly, młodziutkiej dziewczyny, która niedługo wyda w Nextpopie swoją debiutancka płytę. Artystka, wraz z towarzyszącym jej kolegą (oboje grali na ukulele – i to był cały akompaniament) wykonała kilka delikatnych, uroczych piosenek i została przyjęta nadzwyczaj życzliwie. Jeszcze żywszej reakcji doczekał się Tomasz Makowiecki. To właśnie ten muzyk okazał się zapowiadaną przez organizatorów niespodzianką festiwalu. W krótkim secie autor „Moizmu” zagrał m.in. utwór „Holidays In Rome” oraz zupełnie nową kompozycję, która – jak zapowiadał – trafi na jego następny album. Po nim na scenie Eteru pojawił się gość z zagranicy – Low Roar. Ryan Karazij, Amerykanin, który jakiś czas temu zamieszkał na Islandii, wystąpił w towarzystwie dwóch innych muzyków. Jego koncert trwał niemal godzinę i był bardzo udany; co ciekawe, na żywo muzyka Low Roar, porównywana najczęściej do twórczości Sigur Ros i innych „okołoislandzkich” nadwrażliwców, brzmiała czasem jak co bardziej ponure kawałki Dead Can Dance. Miało to swój klimat. 

Po Low Roar przyszła pora na trójkę artystów ściśle związanych z Nextpopem. Najpierw zagrał Fismoll (w towarzystwie zespołu, z samym Robertem Amirianem na basie i własną siostrą na wiolonczeli do kompletu). Artysta ogrywał oczywiście materiał ze swojej jedynej jak dotąd płyty „At Glade”. Wypadł fantastycznie. Najlepszą recenzją jego koncertu byłoby zdjęcie wpatrzonych weń dziewcząt z dwóch pierwszych rzędów pod sceną. W Kari Amirian wpatrywali się natomiast mężczyźni. Zjawiskowo piękna, obdarzona elfią urodą wokalistka zagrała po Fismollu i wraz ze swoim zagranicznym bandem stworzyła w Eterze niesamowitą atmosferę. Podbite elektroniką piosenki Kari, raz eteryczne i zwiewne, raz mocne, rytmiczne, niemal plemienne – robiły kolosalne wrażenie. Finałowy „Elijah” zabrzmiał wręcz porażająco. Najlepszy moment jej występu i kto wie, czy nie najlepszy moment całego Nextpop Festivalu w ogóle.

Gwiazda – czyli Bokka – zagrała na końcu. Sprawnie, profesjonalnie i już z nie tak chłodnym podejściem do publiczności jak za pierwszym razem (Bokka wystąpiła w tym samym miejscu w lutym). Performance Bokki był już bardziej ludzki, mniej wykoncypowany, więcej było w nim spontaniczności i łatwo wyczuwalnej radości z gry. Pojawił się nowy utwór, znane z debiutanckiej płyty kompozycje zabrzmiały nieco surowiej i bardziej drapieżnie. A zatem Bokka się rozwija i zdaje się, że jeszcze długo będzie nas intrygować.

Teraz o mankamentach. A w zasadzie o jednym – zaznaczonym już na wstępie nadmiarze. 

To oczywiście świetnie, że za umiarkowaną cenę Nextpop zaoferował publiczności kontakt z aż sześcioma interesującymi artystami, ale efekt tej obfitości był taki, że Bokka zaczęła swój występ 20 minut po północy, czyli niemal godzinę później niż zakładał grafik. Sporo ludzi zdążyło już wtedy opuścić Eter, bo przecież nazajutrz piątek, dzień powszedni, a więc praca, szkoła, obowiązki itd. I w efekcie – paradoksalnie – debiutująca Oly miała pod sceną więcej odbiorców niż gwiazda całej imprezy. Można się domyślić, że przynajmniej kilkadziesiąt osób wyszło z Eteru odrobinę rozczarowanych. 

Ale cóż, pierwsze koty za płoty. Nextpop robi dobrą robotę. A next time będzie jeszcze lepiej.

Przemek Jurek

Nextpop Festival, 26 czerwca 2014 w Klubie Eter.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl