wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

3°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: dobra

Dane z godz. 21:11

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Prawdziwe historie. Jesień i zima w Teatrze na Faktach

Sezon we wrocławskim Teatrze na Faktach rozpoczęty. W październiku mieliśmy okazję oglądać spektakl "Mały doktor wrócił" w reżyserii Joanny Troc. Przed nami kolejne sztuki i teatralny półmaraton. O planach na sezon 2024/2025 rozmawiamy z Jakubem Tabiszem z Instytutu im. Jerzego Grotowskiego.

Reklama

Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)

Maciej Wołodko: 18 października na portalu wroclaw.pl ruszyła kolejna edycja 30 Kreatywnych Wrocławia. Zespół Teatru na Faktach w 2021 był wśród 30 Kreatywnych. Co się u Was zmieniło od tego czasu?

Jakub Tabisz: Zespół się rozrósł i trochę się zmienił. Na pewno więcej osób zainteresowało się w tym czasie teatrem dokumentalnym, a także zrobiło coś w tym teatrze.

To w ogóle był ciekawy moment. Bo kiedy była gala tego konkursu, to następnego dnia pojechałem na polsko-białoruską granicę. Zbierać materiał do spektaklu. I to był naprawdę niezły kontrast. We Wrocławiu gala z kanapeczkami, a potem lądujesz na granicy, w lesie, gdzie na Podlasiu jest już zima.  Jak tam już dojeżdżasz to myślisz sobie, kurczę, dojechałem i co teraz. Las.

To mi dość sugestywnie pokazało, jak bardzo Wrocław jest odległy od tego, co się dzieje właśnie na Podlasiu. (…) Po prostu dla nas to jest inny świat.

Pogranica

Tam, w lesie, zaczęła powstawać „Pogranica”. Zobaczymy ją ponownie na scenie jeszcze tej zimy, prawda?

Tak, w grudniu będzie „Pogranica”. Pokażemy ją także online.

To jest oczywiście opowieść o ludziach mieszkających na granicy. Główną bohaterką jest leśniczka, która pomaga uchodźcom w lesie. No i to jest bardzo trudne dla niej. Bo jak się spotyka nastoletnie dzieciaki w lesie to się nie myśli o kolorze skóry czy pochodzeniu, tylko czy mają co jeść i czy jest im ciepło.

Myślę, że to jest taki spektakl, który ciągle, z każdym miesiącem, nabiera aktualności. Tak jak teraz mieliśmy konwencję Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska mówiącego o zawieszeniu prawa do azylu. No to sobie obejrzyjcie Państwo tę historię i zobaczcie, jak takie zawieszanie czyichś praw wygląda w rzeczywistości. Jak to też wpływa na nas Polaków, którzy są tego świadkami.

Ale spektakl jest też o pewnej spirali dezinformacji. Myślę, że do nas docierają takie informacje, jakie czasami chcemy żeby do nas dotarły, ale czasami nie mamy w ogóle wyboru co do nas dociera. I to też z perspektywy Wrocławia warto zobaczyć. „Pogranica” pozwala spojrzeć na ten odległy nam świat. Jak my nic o nim nie wiemy. 

Bohaterka tej historii widziała już wasz spektakl?

No właśnie, czy widziała spektakl… Pewnie zobaczy go dopiero teraz online. Czytała scenariusz, ale chyba nie było do tej pory takiego nagrania.

Bogiem a prawdą

Co jeszcze pokażecie nam w Teatrze na Faktach w najbliższych miesiącach?  

W listopadzie wystawimy „Bogiem a prawdą”. O organiście geju z Lubelszczyzny, który jest bardzo wierzący, który kocha swojego partnera, który próbuje znaleźć szczęście. Bardzo zabawny i refleksyjny spektakl, bo oczywiście ten bohater próbuje znaleźć swoje miejsce w polskim kościele. W mateczniku polskiego kościoła - można by powiedzieć. I też pokazuje ten kościół z zupełnie innej perspektywy, od środka. Jest przecież organistą.

Myślę, że to jest poruszająca, czuła historia. A jednocześnie strasznie zabawna, bo bohater ma dryg stand-uperski.

Toć

Natomiast w styczniu pokażemy „Toć”.

Toć?

Toć. Proszę mnie nie pytać, co to znaczy. Dowiecie się na spektaklu (śmiech). To słowo po śląsku.

Zapraszamy do Wrocławia teatr z Górnego Śląska. Siłą rzeczy wszystkie aktorki muszą mówić po śląsku, bo tutaj kryterium oprócz zdolności aktorskich było to właśnie, żeby móc godać.

„Toć” jest o tożsamości śląskiej, o języku śląskim ale o kobiecej tożsamości śląskiej. Bohaterkami są młode Ślązaczki, szukające tożsamości lub mające ją już wyrobioną. To była też taka osobista podróż dla reżyserki Ewy Mikuły, która jest Ślązaczką, ale borykała się z tym, z czym boryka się wielu Ślązaków. Czyli się po prostu trochę wstydziła swojej tożsamości. No i myślę, że tutaj ją odkryła na nowo.

Na Górnym Śląsku o czym ja w ogóle nie wiedziałem, nawet w Katowicach są ludzie, którzy na co dzień mówią cały czas po śląsku, pracując na przykład w szpitalu. Dla mnie Dolnoślązaka to w ogóle niewyobrażalne, ale przedobre.

Język śląski jest ogromny. Jest dużo ludzi, którzy mówią po śląsku. I na szczęście też dużo młodych ludzi. No a jeszcze w świetle tej ustawy, którą zawetował Duda. O języku śląskim. No to myślę, że ten spektakl jest cudowny. Żebyście zobaczyli, że to jest naprawdę język i kultura, a nie jakieś ściemy.

W Teatrze na Faktach osobistą prawdę człowieka przeciwstawiamy wszelkim uogólnieniom. Człowiek może się mylić, on może nawet nie do końca mówić prawdę. Ale to zawsze jest perspektywa człowieka który gdzieś coś robi, coś przeżył. To są najczęściej prawdziwe zdarzenia, jakieś jego życiowe wybory. To przeciwstawiamy uogólnieniom. Typu na granicy nic się nie dzieje, Ślązacy to tylko tacy dziwni Polacy, albo ukryta opcja niemiecka. Tego typu bzdurom. Uogólnienia są zawsze rażące.

Teatralny półmaraton

W lutym czeka nas jeszcze półmaraton. Czytelnikom przypomnijmy tylko, że co roku w Instytucie Grotowskiego organizowany jest kurs pisania teatralnych scenariuszy. Są warsztaty dla uczestników, a najlepsze scenariusze oglądamy później na scenie. Podczas kilkugodzinnego półmaratonu. Co zobaczymy tym razem i kiedy to będzie?

Półmaraton z inscenizowanymi czytaniami scenariuszy będzie w sobotę 22 lutego. Planujemy 12 czytań, każde po około 30 minut. Zapraszam, wstęp jest wolny.

Będzie na przykład o człowieku, który z przypadku stał się tanatopraktykiem, czyli przygotowuje zwłoki do pogrzebu. Będzie o chemseksie, czyli seksie pod wpływem narkotyków. O byłych zakonnicach, które zrezygnowały z życia w klasztorze, albo… zostały z niego wyrzucone.

Będzie o matce autystycznego dziecka, dorosłego syna. Jak słuchałem pierwszego wywiadu z tą matką, to tam jest takie pierwsze zdanie - że mój syn ma na imię Igor i on jest niepełnosprawny. I ja wiem, że jako matka powinnam chwalić mojego syna, ale ja będę szczera. - I to jest takie zdanie, które powala na łopatki. Bo ona szczerze mówi po prostu o trudnościach z wychowaniem syna w spektrum i o swoich obawach, np. co się z nim stanie po jej śmierci.

Inna historia jaką pokażemy, opowiada o tak zwanych kodaczkach, czyli dzieciach osób głuchych. Które od urodzenia muszą poznawać język migowy, bo ich rodzice się komunikują z nimi językiem migowym. To wzruszająca opowieść na temat macierzyństwa, na temat tego, co to znaczy być córką, ale też - matką głuchego.

Zobaczymy na scenie też czytanie dokumentalne z perspektywy dzieci, jak one postrzegają świat. I to są naprawdę świetne teksty. Rzadko mamy taki wgląd w postrzeganie świata przez dziecko, nawet jako rodzice. Więc myślę, że to będzie cudowne doświadczenie. Przygotowujemy dużo ciekawych historii.

W przyszłym roku rusza zresztą kolejny kurs, do udziału w którym już dziś zapraszam. Jest to bezpłatne. Tematem tego kursu będzie katastrofa.dok z k na końcu - jak dokument. No i będziemy chcieli się przyjrzeć tym naszym różnym katastrofom. Również tej, która była najważniejsza ostatnio dla wielu mieszkańców Dolnego Śląska, czyli powodzi.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl