wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

5°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 08:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Pójście do teatru to jest ryzyko. Rozmowa z Jakubem Tabiszem z Instytutu Grotowskiego
Kliknij, aby powiększyć
Na zdjęciu Jakub Tabisz z Instytutu Grotowskiego we Wrocławiu Oleksandr Poliakovsky - www.wroclaw.pl
Na zdjęciu Jakub Tabisz z Instytutu Grotowskiego we Wrocławiu

Pójście do teatru to jest ryzyko. Do teatru się nie chodzi tylko po to, żeby było miło i bezpiecznie. Spektakle są np. o zbrodniach wojennych. Żadna przyjemność. A jednak idę i patrzę. Bo chcę zrozumieć, chcę współodczuwać z innymi ludźmi – mówi Jakub Tabisz z Instytutu Grotowskiego.

Reklama

W Instytucie Grotowskiego od kilku lat wystawiacie spektakle „Teatru na faktach”. To trochę takie dziennikarstwo, tylko na scenie. Na czym dokładnie polega?

Wykorzystujemy fakt, że teatr jest najszybszy w reakcji, za wyjątkiem dzienników. Książka czy film nie wyprzedzą nigdy teatru. O wojnie, o emigrantach, o rzeczach ważnych tu i teraz, możesz przygotować spektakl w kilka miesięcy.

Mówimy przy tym o rzeczach, które nie pojawiają się na pierwszych stronach gazet. To bardziej wnikliwe, absolutnie subiektywne spojrzenie na świat. Jak w przypadku śmierci Igora Stachowiaka. Wydawać by się mogło, że wszystko wytłumaczone zostało już przez media. A jednak nie poznajemy emocji, jakie towarzyszą rodzicom, którzy stracili syna. Porozmawiać z ojcem i matką i emocjonalnie przenieść na scenę ich ból, to jest to co „Teatr na faktach” robi.

Albo opowieść człowieka, który tak kochał swojego psa, że przez 3 lata codziennie przychodził na jego grób. Wystarczyło pójść na cmentarz dla zwierząt, posłuchać pana, który tam siedział od godziny, żeby poznać historię jego życia. Ta historia nigdy by nie powstała, gdyby ktoś z nas go tam nie znalazł. To była opowieść tak naprawdę o samotności.

Takie to są historie. One są czasem niewiarygodne.

Co zmienia w człowieku chodzenie do teatru?

Dobry teatr porusza. Wychodzimy z niego zmienieni. Mam wrażenie, że teatr zawsze stara się też polemizować z rzeczywistością. Chodzimy do teatru popłakać, pośmiać się, potem westchnąć…

Podobne potrzeby zaspokajamy oglądając choćby telewizyjne seriale. W czym tkwi najważniejsza różnica?

W teatrze oddycham tym samym powietrzem co aktor. Masz takie wrażenie, że aktor patrzy na ciebie. To jest dosyć frapujące dla widza. Teatr przez samą budowę swojej przestrzeni sprawia, że wychodzisz poza strefę komfortu.

Bo pójście do teatru to jest ryzyko. Do teatru się nie chodzi tylko po to, żeby było miło i bezpiecznie. Spektakle są np. o zbrodniach wojennych. Żadna przyjemność. A jednak idę i patrzę. Bo chcę zrozumieć, chcę współodczuwać z innymi ludźmi.

Są w ogóle ludzie, którzy nie mogą chodzić na spektakle, bo są w takim momencie swojego życia, że byłoby to dla nich zbyt trudne.

Zastanawia mnie jedna rzecz. Ja nie jestem np. w stanie oglądać teatru telewizji. Jest dla mnie sztuczny. Ale mam jednocześnie takie wrażenie, że gdyby więcej fajnych, poruszających spektakli dostępnych było online, to więcej osób spróbowałoby, sprawdziło czy to im się podoba. Dlaczego nie ma tego więcej? Dlaczego mariaż filmu z teatrem tak często nie wychodzi najlepiej?

W czasie pandemii było tego dużo, efekt był różny. Obejrzałem mnóstwo fajnych spektakli w trakcie lockdownu. Także czasami to się udaje.

Problem polega na tym, że teatr to nie jest film. Film jest jakby zamrożony w czasie, jest jedyną możliwą wersją. A w teatrze zawsze przychodzisz na inny spektakl. Jednego dnia może ci się spodobać gra aktorska, a innego być beznadziejna. Czujesz to także jako aktor. To, że jednego wieczoru masz publiczność znudzoną, a innego entuzjastyczną, która cię niesie. Teatr za każdym razem dzieje się na nowo.

Dlatego warto sobie pójść czasem więcej niż jeden raz na spektakl. Wiem, prawie nikt tego nie robi…

Oczywiście to jest tak, że teatr nigdy nie będzie miał zasięgu i popularności telewizji. Ale nie po to to robisz. Wystarczy, że kilka odpowiednich osób przyjdzie i zmieni potem świat.

11 lutego w ramach „Teatru na faktach” pokażecie półmaraton czytań performatywnych. Co to jest czytanie performatywne?

To jest czytanie zainscenizowanych fragmentów tekstów. Prawie jak spektakl, tylko ludzie trzymają kartki. To jest najszybsza forma teatru. Co nie znaczy, że nie może widza poruszyć.

Będzie to półmaraton zatytułowany „Nowy wspaniały kraj”. O Polsce naszych marzeń i lęków w 2023. W nim 11 różnych tematów, m.in. związanych z migracją, z mniejszością śląską, z traumą niesioną przez pokolenia – z matek na córki. Całość będzie trwała pół doby. Dlatego nazwaliśmy te czytania półmaratonem. Oczywiście w przerwach będzie można na chwilę wyjść, albo w ogóle przyjść tylko na fragment wydarzenia. Wstęp jest wolny, zapraszam.

W Instytucie prowadzi pan kurs teatru dokumentalnego. Na czym on polega?

Chodzi nie o to by grać, tylko by stworzyć scenariusz teatralny, stworzyć spektakl. Najczęściej te scenariusze są czytane, we fragmentach lub w całości. Z części z nich powstają spektakle. Półmaraton nad którym w tej chwili pracujemy w „Teatrze na faktach”, to właśnie owoc ubiegłorocznego kursu.

Na kurs każdy może się zgłosić, jest bezpłatny. Rekrutacja ruszy w lutym.

Z perspektywy dotychczasowych czterech edycji mogę powiedzieć, że niesamowite jest, jak po kilku spotkaniach ludzie przełamują lody. Widzę w nich zmiany. To jest cudowne. To jest rozwijające.

O czym będziecie pisać scenariusze? Będzie jakiś temat przewodni?

Tematem ogólnym będzie obywatelka rzeka. Rzeki wysychają. Są regulowane, nieregulowane. Rzeki umierają. Nad rzeką się żyje. Tylko w ostatnie wakacje mieliśmy piorunujące obrazki z Sekwany czy Sanu – że one wyschły. Wielu ludzi żyje z rzeki, bądź przestaje z niej żyć.

I nie wiem do czego nas ten temat zaprowadzi…

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl