Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Rok 1817, jako datę wynalezienia roweru, możemy traktować symbolicznie. Wtedy powstała konstrukcja, która używana jest zresztą do dziś, ale dość daleka od współczesnego bicykla. Na podobnych pojazdach - rowerkach biegowych - jeżdżą małe dzieci siedząc na siodełku i odpychając się od ziemi nogami.
Pojazd, którym jeździmy do dziś, opracował w 1885 roku John Kemp Starley. Oczywiście konstrukcja jest ciągle udoskonalana, modyfikowana, produkowanych jest wiele rodzajów rowerów, ale zasada działania powstaje niezmienna od niemal 140 lat.
Taka konstrukcja jest nazywana różnie, w zależności od języka. W naszym przyjęła się nazwa rower, która pochodzi od nazwy handlowej pierwszego pojazdu John Kempa Starley'a - Rover. W języku angielskim to określenie wędrowca, włóczęgi, szwendającego się bez celu.
Według badania Ipsos ponad 80 proc. Polaków potrafi jeździć na rowerze, co piąty jeździ regularnie, 35 proc. od czasu do czasu. Śmiało można przyjąć, że jakieś 10-15 mln Polaków korzysta z rowerów (odliczyć należy osoby starsze, z problemami ruchowymi i najmłodszych).
Wrocławski Rower Miejski - aby jeździć, nie trzeba posiadać
Nie dziwi, że niemal wszyscy Polacy potrafią jeździć na rowerach, bowiem przez dekady był to - obok zegarka - najpopularniejszy prezent komunijny. Do komunii przystępowały niemal wszystkie dzieci, więc niemal każde miało rower.
We Wrocławiu wcale jednak nie trzeba być właścicielem bicykla, by przemierzać miasto jednośladem używając siły mięśni. Do wypożyczenia jest 2,3 tys. rowerów.
Wrocławski Rower Miejski działa od 2011 roku i jest niezwykle popularny. W dodatku do 20 minut bezpłatny. 3 zł płacimy za kolejne 40 minut. W godzinę bez dużego wysiłku można dojechać naprawdę daleko. Cena rośnie z kolejna godziną, za którą płacimy 6 zł. Nic lub mało płacą rowerzyści, bo system utrzymywany jest przez miasto - płaci miesięcznie niemal 400 zł za jeden rower.
Drogi rowerowe we Wrocławiu
Wrocław od lat stwarza coraz lepsze warunki dla rowerzystów. Zaczęło się od garstki aktywistów domagających się stworzenia możliwości bezpiecznego przemieszczania się rowerem po mieście. Po czasach PRL-u nie odziedziczyliśmy bowiem nawet zalążka infrastruktury. W latach 90. budżet miasta był skromny, potrzeby ogromne, a rowerzystów niewielu. Było ich niewielu, bo nie jeździło się po mieście dobrze. Jednak pierwsze drogi rowerowe zaczęły powstawać.
Im lepsze warunki miasto stwarzało, tym szybciej przybywało cyklistów. Coraz lepsza infrastruktura zachęcała do przesiadki na rowery. Dziś, szczególnie w sezonie, od wiosny do jesieni, pedałuje wielu. W godzinach szczytu na trasach rowerowych korki się jeszcze nie tworzą, ale rowerzystów widać naprawdę sporo.
Miasto ich liczy, bada szlaki przejazdów, aby odpowiednio planować rozbudowę infrastruktury. Co już jest, można sprawdzić na tej mapie. Co obecnie powstaje lub już powstało? W latach 2018-2023 przybyło blisko 100 km nowych tras.
Tegoroczne przedsięwzięcia to trasy dla rowerzystów:
- w ciągu alei Wielkiej Wyspy,
- na ul. Dolnobrzeskiej,
- na ul. Pomorskiej,
- na al. Armii Krajowej,
- na ul. Dubois,
- na ul. Mokronoskiej,
- na ul. Szybkiej na odcinku od ul. Na Grobli do kładki,
- promenada Krzycka na odcinku Ślężna - Spiska,
- dojazdy do kładki na Ślęzą (od Francuskiej),
- wzdłuż rzeki Oławy od kładki Siedleckiej w kierunku promenady Oławskiej,
- kładka nad Widawą,
- ciąg pieszo-rowerowy na ul. Koziej od ul. Łomżyńskiej do Lasu Prackiego,
- łącznik ul. Złotej Lilii z wałami przeciwpowodziowymi nad rzeką Widawą,
- ścieżka pieszo–rowerowa w ramach rozbudowy ul. Żwirki i Wigury i Zachodniej.
Maj najbardziej rowerowy
W zabawie Rowerowy Maj 2024 wzięło udział 30 tysięcy dzieci ze szkół podstawowych i przedszkoli. Zbierają naklejki za dojeżdżanie na lekcje rowerem, hulajnogą, rolkami lub deskorolką. Najbardziej aktywne placówki, klasy i grupy dostają nagrody.
Celem jest oczywiście promocja aktywności sportowej i zdrowego stylu życia. Impreza zostanie podsumowana podczas Wrocławskiego Święta Rowerzysty już w niedzielę 9 czerwca w parku Tołpy.
Rowerem można szybko, ale... nie wszędzie
Bezpieczeństwo w ruchu zależy od wszystkich uczestników, przede wszystkim od wzajemnego szacunku. Kierowców do rowerzystów, rowerzystów do pieszych - powinno to działać we wszystkich możliwych konfiguracjach.
Miasto udostępniło Rynek i jego okolice dla ruchu rowerowego, mimo że to tłoczne miejsca. Niemal każdy turysta odwiedzający Wrocław tu zagląda, nie mówiąc o zorganizowanych grupach. Piesi mają tu pierwszeństwo, a jako słabszy uczestnik ruchu, powinien być traktowany przez cyklistów z należną atencją.
Dlatego w sercu miasta stworzona jest Slow Zone. Strefa, po której jeździmy mniej więcej w tempie poruszania się pieszych - 5-6 km/h.
Warto pamiętać, że ignorujący tę zasadę mogą spotkać się ze strażnikami miejskimi.