Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Z Flores wypływamy o wschodzie słońca. Po drodze przybijamy na chwilę do wyspy Padar i zatrzymujemy się przy różowej plaży. Płyniemy niedużą rybacką łodzią z dolnym i górnym pokładem, mając przed sobą bezkres błękitu i granatu. Morze jest momentami niespokojne, więc woda obmywa pokład i pasażerów. Duże fale uniemożliwiają, niestety, nurkowanie z mantami. Popijamy ciepłą kawę i herbatę. Bardzo słodką, bo tubylcy tak lubią. Po kilku godzinach dopływamy na Komodo.
Zabijają jadem i węszą padlinę
Spotkanie warana z Komodo w naturalnym środowisku to niezapomniane przeżycie. Stworzenie, przypominające smoka bez skrzydeł, emanuje majestatem i potęgą. Wygląda jakby przybyło na Ziemię przed wszystkimi istotami i miało żyć do końca świata i jeden dzień dłużej.
Te gady zamieszkują nieliczne wyspy Indonezji. Są na przykład na Komodo, gdzie można je spotkać w tamtejszym w parku narodowym. Przy odrobinie szczęścia da się je zauważyć spacerujące lub stojące nieruchomo niedaleko drogi. Prawie zawsze kilka wyleguje się przy restauracji. Wabią je tam zapachy z kuchni. Sprawiają wrażenie ospałych, leniwych. Czasami tylko ogonem lub łbem poruszą, bądź rozdwojony język z paszczy wysuną. Są najedzone, więc turyści ich nie obchodzą. Można więc podejść do nich całkiem blisko, by zrobić sobie zdjęcie.
W poszukiwaniu smoków z Komodo park przemierza się w towarzystwie strażnika, dzierżącego kij z dwuzębną końcówką. Tak na wszelki wypadek… Po drodze przewodnik opowiada o tych niezwykłych stworzeniach.
Dowiedzieliśmy się, że są to największe jaszczurki na świecie. Dorastają do ponad 3 metrów i potrafią ważyć ponad 100 kilogramów. Żyją kilkadziesiąt lat.
Polują przeważnie na zwierzęta kopytne. W parku na Komodo mają pod nosem jelenie i zwierzynę przypominającą woła lub krowę. Jeden posiłek wystarcza im nawet na miesiąc.
Są jadowite. Gryzą ofiarę i czekają aż zdechnie. Doskonały węch pozwala im wyczuć padlinę z odległości kilku lub kilkunastu kilometrów.
Porwania i próby nielegalnego transportu
Waran z Komodo to gatunek zagrożony. Strażnik opowiadał, że to wina człowieka. Na warany polują kłusownicy (amulety), człowiek niszczy ich naturalne środowisko. Ponoć zdarzały się nawet porwania młodych osobników i próby nielegalnego wywozu z Indonezji, by bez pozwolenia przetrzymywać je w niewoli ku uciesze gapiów…
Aby chronić populację i umożliwiać waranom niezakłócone warunki rozmnażania, park bywa okresowo zamknięty. Warto sprawdzać w trakcie planowania podróży do Indonezji.
Pazur, czyli waran z Komodo we Wrocławiu
Nie trzeba jednak jechać tak daleko, by zobaczyć to niezwykłe stworzenie. Waran z Komodo od września jest we wrocławskim zoo. Przyjechał z ogrodu zoologicznego w Pradze i zamieszkał w pawilonie Smoki z Indonezji (część terrarium).
Nowy mieszkaniec wrocławskiego zoo ma na imię Cakar [Pazur] i ma 6 lat.
– Lubi przesiadywać na skalnej półce po prawej stronie. Podobnie jak inne warany nie jest szczególnie ruchliwy. Dzień spędza głównie na obserwowaniu zwiedzających, a czasami wybiera się na kąpiel w basenie. Nasz waran będzie karmiony co cztery tygodnie. Jest do tego przyzwyczajony i taka dieta sprawdza się u niego najlepiej. Żywi się mięsem, a jednorazowo może dostać nawet półtuszę jagnięcą, którą zje w całości – mówi Weronika Skupin. Co rzadkie u kręgowców, warany z Komodo mogą rozmnażać się bez udziału samca, czyli partenogenetycznie. Nie budują gniazd, natomiast jaja składają w norach lub gniazdach ptaków – dodaje.
Według Czerwonej Księgi gatunków zagrożonych, w naturze żyje około 1380 (dorosłych) osobników tego gatunku. Warany z Komodo występują w większości w obrębie Parku Narodowego Komodo, gdzie są dość dobrze chronione. Jakkolwiek oddzielona od nich populacja na wyspie Flores zagrożona jest utratą siedlisk, spowodowaną głównie przez wycinkę lasów i rozwój rolnictwa. Wrocławskie zoo finansuje i wspiera projekt badań w rezerwacie Wae Wuul na wyspie Flores. Żyje tam jeszcze mało poznana i niezwykle cenna genetycznie populacja waranów z Komodo. Jej liczebność szacuje się na około 60 osobników. Dzięki temu projektowi rośnie wiedza na temat waranów, ale też całego cennego ekosystemu. W rezerwacie zmniejszyła się liczba kłusowników, prowadzone są akcje edukacyjne, pracownicy szkoleni są w nowych technikach badawczych.Zoo Wrocław