To już XIV edycja zawodów cieszących się ogromnym zainteresowaniem zarówno zawodników, jak i kibiców. Rok temu w piętnastu konkurencjach rywalizowało kilkaset robotów, a imprezę odwiedziły tysiące kibiców.
Robotic Arena 2023
W budynku C-13, tak zwanym ,,Serowcu'' Politechniki Wrocławskiej pojawiło się w sobotę ponad 250 zawodników z siedmiu państw, m.in. z Turcji, Azerbejdżanu i Kazachstanu. W zawodach udział brali konstruktorzy w różnym przedziale wieku.
Były wyścigi i zmagania jak z japońskich zapasów. Podczas NanoSumo, MicroSumo Enhanced, MiniSumo Enhanced, Sumo i MegaSumo widzowie mieli okazję zobaczyć walki robotów różniących się wielkością. Zmierzyły się ze sobą zarówno mikroskopijne konstrukcje, jak i kilkukilogramowe kolosy.
W tym roku, areny zostały tak rozplanowane, że do programu zawodów udało się też włączyć drony, które ścigały się przez tor przeszkód umieszczony za siatką zabezpieczającą. W holu „Serowca” stanęła duża klatka, w której rozegrane zostały trzy konkurencje: Dron Stunt, Dron Infinity i Dron Sandbox. Jeszcze zanim konkurencje się rozpoczęły, odwiedzający wydarzenie mogli zobaczyć na zewnątrz budynku, jak niezwykle szybkie są drony.
Konkurencja Combat Raptor, która wzbudziła ogromne zainteresowanie kibiców podczas ostatniej edycji zawodów również i tym razem ściągnęła spore zainteresowanie. Walka robotów na piły, noże, młoty i kilofy, a wszystko w zamkniętej – dla bezpieczeństwa widzów – klatce to nie lada gratka dla wszystkich miłośników destrukcji.
Roboty przemysłowe, treningowe i łaziki
Siedem robotów przygotowanych przez zespoły z całego kraju zgłoszono do konkursu „Freestyle”.
„Hunterek” na przykład jest łazikiem marsjańskim, którego zbudowali Dominik Próchnik, Kacper Kozioł i Paweł Wojdyła, uczniowie technikum z Jasła. Konstrukcja łazika jest przystosowana do pokonywania trudnego terenu, a poruszający się w pionie chwytak może przenosić przedmioty ważące nawet kilogram.
– To projekt budżetowy, ale w listopadzie zajęliśmy z nim trzecie miejsce na zawodach łazików w Rzeszowie, a teraz chcieliśmy go zaprezentować na Robotic Arenie – wyjaśnia Dominik Próchnik. – Budowa tego typu konstrukcji pozwala nam na wykorzystanie wiedzy zdobytej w technikum i zdobywanie nowych umiejętności, a robotyka jest dziedziną, którą chcielibyśmy się zająć po szkole średniej – dodał.
Pojawił się też groźnie brzmiący „Likwidator”. Okazał się maszyną zbudowaną przez zespół warszawskich licealistów, którą można wykorzystać do nauki gry w tenisa stołowego. Robota można zaprogramować, by wystrzeliwał piłeczki z określoną siłą i rotacją w różne kierunki, co umożliwia trening ich odbijania.
Robotic Arena 2023 - to nie baśnie Lema
W trakcie zawodów zaprezentowali się też studenci z Koła Naukowego Robotyków „KoNaR”. Na swoim stoisku zaprezentowali m.in. robota pirotechnicznego „Ariadna” oraz system hydroponiczny „Luna”. A warto dodać, że podobne wynalazki cieszą się już uznaniem wielkich firm, czy nawet wojska, które testuje je w użytku.
Podczas wydarzenia nie zabrakło atrakcji dla najmłodszych miłośników robotyki. Tym razem organizatorzy przygotowali dla nich warsztaty z podstaw programowania i elektroniki, druku 3D i tworzenia gier, a także wykład „Kiedy roboty zamieszkają w domach?”. Zajęcia prowadził Dawid Stanasiuk z ,,Mimir - Cyfrowa Edukacja''.
