„Wszyscy kochamy Wrocław” tak brzmi jeden ze śródtytułów artykułu poświęconemu Polsce. Dziennikarze prestiżowego brytyjskiego tygodnika „The Economist” na 12. stronach dodatku poświęconemu Polsce, opisali nasze sukcesy, ale też nadchodzące zagrożenia.
O Wrocławiu rozpisują się w samych superlatywach. Miastu poświęcili prawie stronę. Ich zdaniem to właśnie Wrocław najlepiej ucieleśnia i oddaje sukces Polski. W pełnym emocji akapicie dziennikarze zaznaczają, że wszyscy kochają wielokulturowe miasto leżące nad Odrą ze swoimi 12 wyspami, 130 mostami i piękną architekturą. Przypominają, że to właśnie Wrocław zdystansował swoich konkurentów i wygrał bój o Europejską Stolicę Kultury w 2016 roku.
Chwalą miasto, za to, że staje się bardzo ważnym europejskim ośrodkiem badawczo- rozwojowym i miejscem, w którym inwestują uznane globalne marki w swoje skomplikowane centra usług.
Dziennikarze „The Economist” są pod wrażeniem budowanego na Praczach Odrzańskich kampusu EIT+. Za pieniądze z UE miasto stawia ogromny ośrodek badawczo- rozwojowy, w którym współpracują naukowcy z biznesem.
Tygodnik zauważa, że to właśnie we Wrocławiu działa najwięcej innowacyjnych spółek. Akapit poświęcony Wrocławiowi, tygodnik kończy stwierdzeniem, że Niemcy po II Wojnie Światowej wykorzystali ogromne środki z Planu Marshalla na budowę innowacyjnych, międzynarodowych firm. Zdaniem The Economist Polska powinna zrobić dokładnie to samo.
Tygodnik o samej Polsce również pisze wiele ciepłych słów. Kraj - zdaniem The Economist - osiągnął największy od kilkuset lat sukces. Wstępniak dodatku został wymownie zatytułowany „Drugi wiek Jagiellonów" i ilustrowany obrazem Jana Matejki „Unia lubelska".
- Polska zapracowała na szacunek i weszła do szóstki największych krajów Unii Europejskiej obok Niemiec, Francji, czy Włoch. I to głównie ze względu na swoją kondycję gospodarczą, która pozwoliła jej - jako jedynej w Europie - uniknąć kryzysu i odgrywać coraz większą rolę na arenie międzynarodowej – napisała we wstępniaku do dodatku Vendeline Von Bredow, dziennikarka The Economist.