START: Z Wrocławia do Wołowa dojedziemy w około godzinę. Kierujemy się na Oborniki Śląskie, w których na rondzie odbijamy w stronę Wołowa. Cała trasa ma niecałe 50 km.ATRAKCJE: W samej miejscowości znajduje się kilka zabytkowych obiektów, do których warto zajrzeć, ale zachwycająca jest cała zielona okolica, z pewnością bardzo atrakcyjna dla przyzwyczajonych do miejskiego tłoku wrocławian. Warto wziąć na dach samochodu rowery, bo starostwo powiatowe przygotowało ciekawe ścieżki po całym terenie przy Wołowie. Jest więc szlak niebieski wzdłuż Odry, czerwony, który łączy największe ośrodki miejskie powiatu, żółty wokół miasta Wołowa, oraz zielony po leśnych wydmach. W Wołowie jest kilka punktów, których ominąć nie można - jest to między innymi
- kościół barokowy pw. św. Karola Boromeusza a tuż obok niego budynek poklasztorny. Poza tym trochę starszy
- kościół gotycki z XIV-XV w. pod wezwaniem św. Wawrzyńca, gdzie znajdziemy zgrabne łączenia stylów przez artystów, bo przy barokowych wnętrzach są przepiękne renesansowe epitafia mieszczan wołowskich. Kościół ten słynie również z zabytkowych organów Adama Horatio Caspariniego z 1716 r. - miejsce to już od dziewięciu lat jest stolicą Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej. Dla tych co uwielbiają wszelkie naj - najstarsze w Wołowie są
- pozostałości średniowiecznych murów obronnych i pomnik "wołowskich byków", najczęściej przebudowywany -
- ratusz z drugiej połowy XV wieku, najbardziej wysunięte na południe kamienne znaki cechowe na ścianie ze średniowiecza, a najstraszniejsze -
- więzienie wybudowane w 1891, gdzie najpierw Niemcy przetrzymywali i likwidowali jeńców z powstania warszawskiego, od 1945 radzieckie NKWD więziło i mordowało byłych żołnierzy armii Własowa, a cztery lata później władze PRL przetrzymywały więźniów politycznych. Właśnie to miejsce (ZK Wołów) jest wspominane w opowiadaniu "Sowa, córka piekarza" przez Marka Hłasko.
Żeby móc zwiedzić wystarczająco wszystkie okoliczne miejsca, wypadałoby zostać w Wołowie na noc, a drugi dzień poświęcić na okolice - zjeżdżając je rowerem według wyznaczonych ścieżek, bądź autem. Na terenie gminy Wołów znajduje się
- Lubiąż ze wspaniałym cysterskim budynkiem poklasztornym. Zespół budynków z XII wieku znajduje się na niewielkim wzgórzu i jest jednym z największych barokowych przedsięwzięć tego typu w Europie - fasada ma prawie ćwierć kilometra długości. W środku do zwiedzenia jest około trzystu pomieszczeń, a wśród nich najpiękniejsza Sala Królewska. Najciekawsze są jednak tajemnice z okresu II wojny światowej, które skrywa cały kompleks, prawdopodobnie tam właśnie znajdowała się fabryka zbrojeniowa, a pod Odrą - tunele. Pod Lubiążem wybudowano specjalną linię energetyczną, która miała zasilać nieznany obiekt, położony w szczerym polu. Również okoliczny klasztor musiał być opuszczony przez księży po wejściu niemieckich oddziałów, a do teraz można tam zauważyć pozostałości instalacji elektrycznych. Jako, że nawet okoliczni mieszkańcy nie mieli pojęcia co działo się w tych budynkach w czasie wojny, a mnóstwo poszlak pozacierali Sowieci, stąd ogromna ilość niewyjaśnionych do dziś hipotez na temat tych miejsc.
Warto również wybrać się do
- Białkowa - gdzie znajduje się obserwatorium słońca, wybudowane przez niemieckiego astronoma w XIX wieku. Jest tam zainstalowany największy koronograf na świecie - czyli ogromnych rozmiarów instrument do badania słońca.
To jednak nie wszystko - bogata turystycznie gmina ma wiele pięknych zespołów parkowych i leśnych zagajników, także poza poznawaniem historii polecamy gorąco rowerowe eskapady -może uda się rozwiązać jakąś z zagadek II wojny światowej, a na pewno znaleźć mnóstwo świeżego powietrza. POWRÓT: Do Wrocławia wracamy tą samą trasą, którą przyjechaliśmy.DŁUGOŚĆ TRASY: 50 km z Wrocławia - w jedną stronęCZAS TRWANIA WYCIECZKI: 1 - 2 dni
