Naukowcy z Politechniki Wrocławskiej wspólnie z warszawską firmą Sim Factor zaczynają prace nad pierwszym tak zaawansowanym symulatorem jazdy dla motorniczych tramwajów. Naukowcy z Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej opracowali projekt budowy, a teraz tworzą scenariusze.
Do współpracy zaproszono wrocławskich motorniczych
Co kilka lat motorniczy przechodzą testy, zwykle na stacjonarnych symulatorach. Stanowiska tych używanych obecnie składają się z panelu do sterowania i monitorów – które przypominają warunki w kabinie motorniczego, ale nie sprawdzają reakcji kierującego pojazdem. Obecnie są one na bieżąco oceniane przez szkoleniowca prowadzącego taki test. Tego typu okresowe testy służą zapewnieniu bezpieczeństwa dla motorniczego i pasażerów.
Takiego symulatora jeszcze nie było. Nowoczesna propozycja będzie wyposażona w ruchomą platformę, która będzie poruszać się jak prawdziwy tramwaj i podobnie reagować w sytuacjach kryzysowych. To co jest najważniejsze w tym projekcie to możliwość zbierania danych przez czujniki zamieszczone wewnątrz kabiny symulatora. Wszystkie reakcje motorniczego będą zapisane podczas szkolenia, również to, gdzie kieruje wzrok podczas testu.
Scenariusze jak w życiu
Prototyp symulatora powinien być gotowy już we wrześniu br. a przez kilka ostatnich miesięcy roku prowadzone będą testy sprawności urządzenia. Aby jednak spełniało funkcjonalność potrzebną są scenariusze z życia wzięte. Naukowcy z pomocą doświadczonych motorniczych pracują właśnie nad takimi scenariuszami, które przypominać będą realne warunki panujące na drogach.
Motorniczy na co dzień porusza się w różnych warunkach atmosferycznych (np. w intensywnym deszczu, mgle, przy pełnym słońcu, ale i po zmroku), przy zmiennej prędkości pojazdów czy w sytuacji gdy pod pojazd wtargnie pieszy.
- Podczas rozmów z MPK Wrocław podpisaliśmy list intencyjny, w którym przewoźnik wyraża zainteresowanie tym projektem i chciałby w przyszłości testować na takim symulatorze swoich motorniczych. Na razie będziemy z nimi współpracować przy scenariuszach, a później będą testować gotowy prototyp.- opowiada dr hab. inż. Artur Kierzkowski.
Prototyp gotowy ma być do końca br. i po przejściu testów wejdzie do produkcji komercyjnej. Prototyp zaś pozostanie na uczelni i będzie wykorzystywany przez studentów do nauki. Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że jest spore zainteresowanie tym projektem i wiele firm zgłosiło zainteresowanie symulatorem z Wrocławia.
Specjaliści z warszawskiej firmy Sim Factor, zajmują się tworzeniem rozwiązań z obszaru symulacji szkoleniowej, wykorzystującej rzeczywistość wirtualną i ich doświadczenie w tej branży bardzo pomoże przy opracowaniu maszyny. Wspólne działania prowadzone z wrocławskimi naukowcami są możliwe dzięki wsparciu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (z Programu Inteligentny Rozwój) w wysokości 5,7 mln zł.