wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

17°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 21:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Bobry wróciły do Wrocławia – to przyrodniczy ewenement

Pójść na spacer i… nazbierać grzyby na obiad, zobaczyć sarnę czy pooddychać „leśnym” powietrzem. To wszytko nie wyjeżdżając z miasta. Wystarczy wybrać się do jednego z wrocławskich lasów.

Reklama

Do parków jesteśmy przyzwyczajeni, ale w mieście mamy też lasy. Łącznie – państwowych, komunalnych czy prywatnych jest 2194 ha lasów. Niemal połowa jest pod opieką Zarządu Zieleni Miejskiej.

– Najbliżej centrum jest okazały las Pilczycki przy Kozanowie czy las Rakowiecki na Niskich Łąkach – wylicza Andrzej Nowak, który o wrocławskich lasach wie prawie wszystko. W Zarządzie Zieleni Miejskiej razem z Mirosławem Maziarzem odpowiadają za wszystko co jest z lasami związane. Choć w urzędniczej nomenklaturze są inspektorami, to w praktyce robią to co leśniczy.

Najbliżej do miejskich lasów mają mieszkańcy zachodniej i północno-zachodniej części miasta – np. Psiego Pola, Zakrzowa, Osobowic, Maślic czy Leśnicy. Generalnie wrocławianie do lasu nie mają daleko. Z Rynku zaledwie… 10 km.

Na grzyby…

Mieszkańcy Nowego Dworu czy Muchoboru chodzą na grzyby do młodego lasu przy ul. Granicznej (chodzi o kompleks Parku Tysiąclecia, który dzieli się na dwie części – leśną 44 ha, która już istnieje i stopniowo realizowaną – parkowo-rekreacyjną).

– Zbieram tam czerwone kozaki czy maślaki – mówi pan Jan z ul. Budziszyńskiej i dodaje, że ma „swoje” miejsca, ale nie chce zdradzić gdzie. Wiele osób zbiera grzyby, ale chowają do siatek i się nie chwalą.

W miejskich lasach można znaleźć dorodne prawdziwki (lubią lasy dębowe) i podgrzybki. Niektórzy żałują, że nie ma jagód (rosną w lasach iglastych, a u nas w większości są liściaste).

Bobry wróciły do Wrocławia

Wrocławskie lasy szczególnie upodobały sobie dziki (ok. 1000 szt.), są sarny (ok. 400 szt.) bażanty, listy i coraz więcej jest zajęcy.

– Ostatnio pojawiły się bobry. Żerują we Wrocławiu na Bystrzycy. To zwierzęta bardzo rzadkie, będące pod ochroną. To, że są w mieście, to ewenement – podkreśla Andrzej Nowak.

Jeżeli chodzi o ptactwo, to we wrocławskich lasach można spotkać - jastrzębie, sokoły, myszołowy, dzięcioły czy sowy.

Lasy we Wrocławiu - będzie ich więcej

Ogółem lasy wrocławskie to ok. 120 kompleksów o średniej wielkości ok. 18 ha. Do największych należą - Las Mokrzański (617 ha), Rędziński (408 ha), Ratyński (265 ha) Strachociński (140 ha), Osobowicki (128 ha), Zakrzowski (86 ha) czy Pilczycki (82 ha). Do tego dochodzą uprawy leśne np. przy ul. Kosmonautów. Są to „nowe” dopiero rosnące lasy z nowymi nasadzeniami. Na „dorośnięcie” potrzebują 15-20 lat, ale lasami z prawdziwego zdarzenia, będą za mniej więcej pół wieku.

Nowe lasy zakładane są najczęściej na terenach porolnych. Obecnie największym nowym kompleksem będzie rejon Opatowic – ma liczyć 150 ha, 40 ha już jest zalesiona. Kolejne nowe lasy powstają w rejonie Świniar, na terenie po polach irygacyjnych. Średnio rocznie przybywa nam /ok./ 10 ha lasu.

– Sadzimy przede wszystkim drzewa liściaste. Najczęściej dąb, bo to jest jego naturalne środowisko. W Dolinie Odry lasy dębowe czy jesionowo-wiązowe były zawsze. Sprzyja im dobra ziemia – opowiada Andrzej Nowak.

W lasach obowiązuje rejonizacja /przyrodniczo – leśna/. A to oznacza, że we Wrocławiu nie mogą być użyte sadzonki np. z okolic Warszawy, czy Torunia. Stosuje się tylko te rosnące do 40 km.

Ile kosztuje las?

Ziemia w miastach jest droga i najkorzystniej, biorąc pod uwagę miejską kasę, byłoby ją przeznaczyć pod inwestycje.

– Tak się nie da. Nie można wszystkiego zabudować. Musimy mieć gdzie odetchnąć. Dlatego cały czas staramy się zwiększać lesistość – zaznacza Andrzej Nowak.

Zalesienie 1 ha w mieście kosztuje ok. 25 tys. zł. Bardzo ważna, początkowa 3-letnia pielęgnacja, to wydatek kolejnych 30 tys. zł.

Wiesz, które duże miasta mają najwięcej lasów?

Odpowiedź jest zaskakująca – jednym z „leśnych” liderów są Katowice (ok. 40 proc. powierzchni to lasy) ale w tej grupie są też Szczecin czy Gdańsk (ok. 30 proc.).

– Co prawda mówi się o Wrocławiu jako o mieście zieleni i to jest prawda, ale „lesistość” mamy niską, ok. 7,5 proc. Na podobnym poziomie są Poznań (ok.14 proc.), Łódź (ok.10 proc.) czy Kraków (4,5 proc.) – wylicza Andrzej Nowak i dodaje, że przed wojną nie było „nacisku” na zakładanie lasów, wycinano je w miarę rozrastania się miasta.

Las to nie park

Zdarza się, że park bezpośrednio graniczy z lasem i wtedy może być problem. Miejskie służby otrzymują telefony od spacerowiczów z prośba o interwencję. Oburzeni mieszkańcy mówią, że potykają się o leżące gałęzie i nie mogą znaleźć ławki by odpocząć. Nie zdają sobie sprawy, że są w lesie a nie parku. Czym się różni park od lasu? Najkrócej mówiąc – las jest bardziej „dziki” i więcej jest w nim drzew, średnio powyżej 300 na hektar.

 Jarek Ratajczak

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl