wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

6°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: dobra

Dane z godz. 23:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Lekcja 1. Temat: Języki obce

Lekcja 1. Temat: Języki obce

Data publikacji: Autor:

Najczęściej nauczany to język angielski. Zwłaszcza teraz, gdy pierwszy dzwonek w szkołach już wybrzmiał, rodzice zastanawiają się, czy lekcje w szkole to nie za mało, żeby ich dziecko dobrze opanowało obcą mowę i pismo. I w ogóle, kiedy taka nauka naprawdę powinna się zacząć?

Reklama

Nawet fachowcy (nauczyciele, pedagodzy czy psycholodzy) mają różne zdania na temat tego, kiedy należałoby zacząć naukę języka obcego, by dało to najlepsze (i wielu oczekuje, że w najkrótszym czasie) efekty. Nic więc dziwnego, że dorośli, którzy chcą, żeby ich dzieci posiadły taką umiejętność, czują się często trochę zdezorientowani.

 – Postanowiłam niczego nie przyspieszać – mówi pani Ewa, mama świeżo upieczonej pierwszoklasistki – i zdecydowałam, że moja córka zacznie uczyć się angielskiego dopiero w szkole – dodaje.

Z drugiej strony, do tej samej klasy, co jej córka, chodzi też dwójka dzieci, które angielski „znają” już od 4. roku życia. Czy one będą językowymi prymusami? Niekoniecznie.

Naukowcy udowodnili bowiem, że coś takiego, jak „predyspozycje językowe”, po prostu nie istnieje. Dlatego ambitni rodzice nie powinni się zamartwiać, że ich trzylatek nie jest jeszcze poliglotą, a uczyć się np. angielskiego zaczął niemal „w łonie” swojej mamy, poniewą to nie oznacza, że nie ma talentu do języków i trzeba by się zastanowić, czy aby nie powinien zacząć „flirtu” raczej z… astronomią. 

W jakim wieku dziecko może uczyć się języka obcego?

Odwołując się ponownie do naukowców – stwierdzili oni, że dzieci uczą się języków obcych na dwa sposoby: symultaniczny i następczy. Ten pierwszy odnosi się głównie do dzieci dwujęzycznych (niekoniecznie pochodzących z rodzin tzw. mieszanych), a warunkiem bilingwizmu jest wprowadzenie nauki drugiego języka przed 3. rokiem życia.

Sposób następczy dotyczy zaś dzieci w każdym wieku, kiedy drugi, obcy język, wprowadzany jest wówczas, gdy język ojczysty został opanowany tak, by umożliwiał dziecku swobodną komunikację (jak w przypadku wspomnianej córki pani Ewy).

Znawcy przedmiotu zalecają także, aby dziecko miało dostęp do niejednej formy nauki języka obcego, a im jest młodsze, tym bardziej trzeba mu pokazywać, że kontakt z niemieckim, francuskim czy angielskim to też świetna zabawa. Można przecież przy okazji takiej nauki śpiewać piosenki, inscenizować bajki i gry, które „przemycą” wiele obcych słówek.

Nauka języka obcego powinna sprawiać dzieciom przyjemność. Ale sama świadomość nie wystarczy dorośli też muszą się przyłożyć do takiego efektu! fot. freeimages.com 

Trzeba też zdać się na tzw. pomoce naukowe. Ale na przykład pan Marcin dostał niedawno małego zawrotu głowy, usiłując dobrać w księgarni odpowiedni podręcznik dla swojego 6-letniego syna, który sam (!) chciałby zacząć przygodę z angielskim. – Trudno się zdecydować, tyle jest tych książek, książeczek, słowników… Zwłaszcza że ich ceny czasami są zabójcze dla rodzinnego portfela – dodaje zdezorientowany ojciec. Co mu można poradzić? Na pewno to, żeby dobierał pomagające w nauce języka materiały odpowiednio do wieku swojego dziecka. Sprawdzą się tu czasopisma dla dzieci i kolorowe książeczki. Na grubaśne słowniki przyjdzie jeszcze pora za kilka lat. A jeśli chodzi o wartość merytoryczną (no i pieniężną!) – nie zawadzi konsultacja z jakimś doświadczonym native speakerem, który pomoże dobrać odpowiednie publikacje.

Psycholodzy radzą także, żeby nie dawać – zwłaszcza małym dzieciom – do zrozumienia, że nauczenie się przez nich języka obcego na przysłowiową „blachę” to ich życiowy obowiązek! Trzeba im natomiast dopomóc w rozwijaniu talentu językowego tak, jak „ciągot” sportowych czy artystycznych, ciesząc się z każdego, nawet najmniejszego sukcesu swojej pociechy. Wówczas jest szansa także na to, że nie obrzydzimy dziecku tego, co w przyszłości może w sposób szczególny w jego życiu zaprocentować.

Szkoła to za mało…

Osobną kwestią jest zaś, czy to, co proponuje dzisiaj polska szkoła w zakresie nauczania języków obcych w ramach planu lekcji (i nie jest to placówka „sprofilowana językowo”) – w podstawówce, gimnazjum czy w szkole ponadgimnazjalnej – jest wystarczające do dobrego opanowania np. angielskiego czy niemieckiego? Konia z rzędem temu, kto przytaknie! Jeśli dołożyć do tego częsty „ambiwalentny stosunek” naszych pociech do lekcji językowych (prawda, że nieraz wynikający z nieciekawego prowadzenia zajęć przez nauczycieli), wydaje się, że bez tzw. pracy własnej, dużej motywacji i konsekwencji, a także udanych pomocy naukowych, zostać poliglotą na poziomie szkolnym jest trudno.

Jakieś dowody? Można je znaleźć choćby w raporcie krajowym przeprowadzonych w 2011 r. Europejskich Badaniach Kompetencji Językowych (European Survey on Language Competences – ESLC), czyli w pierwszym międzynarodowym pomiarze znajomości języków obcych wśród europejskiej młodzieży. Wzięło w nim udział 16 wspólnot językowych z 14 krajów. W każdym kraju do badania przystąpiła reprezentatywna próba uczniów szkół ponadpodstawowych (54 tys. nastolatków), w tym 3324 polskich uczniów trzeciej klasy gimnazjum.

W Polsce przeprowadzono testy z języków angielskiego i niemieckiego. Każdy uczeń przystępował do testów z jednego języka obcego, sprawdzających dwie losowo wybrane sprawności językowe spośród: rozumienia tekstów pisanych, rozumienia ze słuchu i tworzenia wypowiedzi pisemnych w języku obcym. Natomiast wyniki testów odniesiono do poziomów: A1, A2, B1, B2 skali biegłości językowej Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego. I co się okazało? Ano to, że polska młodzież potrzebuje sporego rozbiegu i dobrej kondycji, żeby nadrobić zaległości i wyrugować niedociągnięcia w uczeniu się i opanowywaniu języków obcych. Przy okazji „dostało się” również polskim nauczycielom przedmiotów językowych. Zachęcam do obejrzenia filmiku, który przejrzyście zobrazuje wyniki badań ESLC.

Zainteresowanych szczegółami odsyłam również do całego raportu na stronę internetową. 

Możesz sprawdzić…

…jak „leży ci” angielski – już niebawem, 14 września, podczas ogólnopolskiego Wielkiego Testu Języka Angielskiego, którego wrocławska odsłona odbędzie się w Auli im. Jana Pawła II na Uniwersytecie Przyrodniczym przy pl. Grunwaldzkim. Więcej szczegółów znajdziesz na http://www.wroclaw.pl/wielki-test-jezyka-angielskiego-zglos-sie.

Małgorzata Wieliczko

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama