Bliźniaczo podobne losy obu zwierząt
Przemisia została porzucona przez grupę cyrkowców na terenie Ukrainy i przedostała się na polską stronę. Stwarzała wiele problemów okolicznym mieszkańcom, ponieważ nie bała się ludzi i podchodziła bardzo blisko ich domostw, powodując jednocześnie zagrożenie także dla samej siebie. Została zatem schwytana. Kilkukrotnie próbowano ją odstawić do naturalnego środowiska, to jednak się nie udało i Przemisia trafiła do zoo.
Historia niedźwiedzicy Przemisi do złudzenia przypomina losy misia Wojtka, który po wojnie trafił do ogrodu zoologicznego w Edynburgu. Legendarny miś Wojtek był wychowywany przez ludzi od młodości i wraz z armią gen. Andersa trafił aż pod Monte Cassino.
Adopcja Przemisi to część działań, które Insytut Pamięci Narodowej podjął w celu przybliżenia dzieciom i młodzieży losów misia Wojtka. Zaangażowanie w losy niedźwiedzicy jest o tyle istotne, że choruje ona na epilepsję, a jej leczenie jest dość kosztowne. Wrocławski oddział IPN co miesiąc przeznaczy na Przemisię tysiąc złotych.
Historia misia Wojtka w wersji dla najmłodszych
Już 19 września rusza cykl spektakli na temat historii misia Wojtka. Łącznie weźmie w nich udział około pół tysiąca przedszkolaków.
Kolejnym sposobem prezentacji historii misia Wojtka są także przedstawienia dla dzieci w wieku przedszkolnym od 3 do 6 lat, które organizuje „Przystanek Historia” przy ul. Długosza 48 we Wrocławiu.Instytut Pamięci Narodowej we Wrocławiu
Współpraca IPN z wrocławskim ZOO
Przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu nie ukrywają, że współpraca z ogrodem zoologicznym ma mieć zdecydowanie szerszy zakres.
Zgadzamy się jak najbardziej z polityką wrocławskiego Ogrodu Zoologicznego i w żaden sposób nie chcemy uczłowieczać zwierząt. Poprzez naszą akcję symbolicznej adopcji chcemy skierować uwagę dzieci na niezwykłą historię niedźwiedzia Wojtka. Bo ta historia wydarzyła się naprawdę! Raz w miesiącu planujemy na terenie ogrodu organizować spotkania z najmłodszymi, przeprowadzać konkursy, quizy oraz w rozmaity sposób przyciągać uwagę najmłodszych a także edukować, nie tylko historycznie.Marcin Marczak, zastępca dyrektora wrocławskiego oddziału IPN