Średnia cena mieszkań oferowanych przez deweloperów wzrosła przez sierpień, lipiec i wrzesień o 4 procent i zatrzymała się na około 12 100 zł za metr kwadratowy. Zgodnie z prognozami ekspertów – podwyżki wyhamowały. Poprzednim razem mieszkania podrożały w naszym mieście o 8,7 procent.
Wówczas to u nas ceny rosły najmocniej. Teraz w Krakowie. Analitycy JLL – Aleksandra Gawrońska i Kazimierz Kirejczyk – tłumaczą w najnowszym raporcie, że we Wrocławiu i w Krakowie pojawiły się bardzo drogie inwestycje, które istotnie wpłynęły na poziom cen średnich.
Ceny mieszkań w największych miastach
W skali roku wzrost cen ofertowych we Wrocławiu wyniósł prawie 20 procent i był najwyższy wśród największych miast, czyli w porównaniu do Krakowa, Warszawy, Trójmiasta, Poznania i Łodzi.
Średnie ceny ofertowe za metr w innych dużych miastach są takie:
- Warszawa – 13 600 zł,
- Kraków – 13 000 zł,
- Trójmiasto – 12 400 zł,
- Poznań – 10 400 zł,
- Łódź – 9 000.
Tańsze mieszkania? Są ku temu przesłanki
Eksperci przewidują, że pod koniec tego roku i w pierwszych trzech miesiącach nowego mieszkania mogą tanieć. Ceny w dół ma pociągnąć spadająca sprzedaż (o 30 procent w porównaniu do poprzedniego kwartału). Niektórzy oceniają, że deweloperzy mają dramatyczne problemy ze znalezieniem klientów.
Załamanie na rynku wystąpiło z kilku powodów. Po pierwsze seria podwyżek stóp procentowych, która przełożyła się na oprocentowanie kredytów. Część osób, które planowały kupić mieszkanie na kredyt, wycofała się. Po drugie wciąż widoczny jest efekt zaostrzenia zasad wyliczania zdolności kredytowej. Po trzecie jest perspektywa kolejnych podwyżek stóp procentowych, a po czwarte złotówka słabo stoi, przez co deweloperom rosną koszty budowy bloków.
Według danych podawanych przez portal branżowy Bankier.pl: w październiku o kredyt hipoteczny wnioskowało o 67,2 procent mniej niż przed rokiem. – Prawdopodobny kolejny wzrost stóp procentowych spowoduje dalsze kurczenie się tej grupy nabywców w ostatnim kwartale bieżącego roku – przewidują analitycy JLL.
Kazimierz Kirejczyk pisze wprost: rok 2023 będzie dla sektora deweloperskiego bardzo trudny. Przypuszcza, że rosnące koszty finansowania budowy i powolna sprzedaż ograniczą inwestycje.
