– Ostatniej nocy [z 6 na 7 marca - przyp. red.] było -10 stopni Celsjusza. Nasze namioty były pełne uchodźców, którzy chcieli się ogrzać. Poczułam, że nasza praca ma sens – mówi Marta Nawrot-Górecka, która razem z mężem i przyjaciółmi chciała pomóc uciekającym przed wojną Ukraińcom.
Zaczęli od spontanicznej akcji transportu leków i środków opatrunkowych na teren Ukrainy - w ciągu dwóch dni zebrali transport najpilniejszych leków specjalistycznych i dostarczyli go do Szpitala Wojskowego pod Kijowem. Wrocławianie przekonali się, że ich działalność może być długofalowa.
Pomoc na granicy. Hipotermia i poród
Dlatego otworzyli centrum pomocy we wsi Szeginia, tuż za przejściem granicznym w Medyce. Pierwszy namiot rozbili w sobotę (5 marca). Teraz jest ich 11, z czego w czterech przygotowywane są posiłki.
Mamy ambulatorium, wydajemy kawę i herbatę, dla dzieci batoniki i cukierki. U nas uchodźcy mogą odpocząć, położyć się na łóżku polowym. Ratownicy medyczni zaopatrują osoby wymagające pierwszej pomocy, mamy do czynienia głównie z hipotermią. Był również pacjent onkologiczny, przyjęliśmy poród. Na szczęście jest wśród nas położna. Z pomocy skorzystało już 2 tys. osóbopowiada Marta Nawrot-Górecka, która koordynuje działania pomocowe z Wrocławia
– Odbieram telefony nawet o 3 w nocy. Kontaktuję się ze sponsorami, porozumiewam z mężem Wojciechem, który koordynuje akcję na Ukrainie – dodaje.
Mowa m.in. o współpracy ze stowarzyszeniem TRATWA, które zarządza Czasoprzestrzenią - tam bez przerwy zbierane są dary dla potrzebujących. Centrum Pomocy Humanitarnej w Szegini ma w dawnej Zajezdni Dąbie własny kąt, gdzie zbiera potrzebne produkty.
– Potrzebujemy kocy, ciepłej odzieży, termoforów, ciepłych skarpet. Docierają do nas głównie matki z dziećmi. Heroski, które z trójką dzieci na rękach pokonują pieszo kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt km. To niewyobrażalny wyczyn. U nas mogą złapać oddech – wyjaśnia Nawrot-Górecka.
Jak można pomóc Centrum Pomocy Humanitarnej w Szegini?
W namiotach w Szegini są nagrzewnice, ale nadal za mało. Potrzebne są generatory prądu. I przede wszystkim ręce do pracy oraz transport.
Mamy kilku wolontariuszy, na stałe ośmiu medyków, dojeżdżają strażacy z OSP i polski lekarz ze Lwowa. Potrzebujemy jednak wolontariuszy do obsługi punktu gastronomicznego. Prosimy o pomoc pełnoletnie osoby, które mają dobre serca i wiedzą, że czeka je ciężka praca, nawet po kilkanaście godzin dzienniepodkreśla wrocławianka
Ważny jest również transport. W poniedziałek do Szegini przewożonych jest 1,5 t towarów, a będzie ich więcej.
Stąd apel do firm i prywatnych kierowców z busami o kontakt pod numerami telefonów: 692 538 527 lub 796 035 302. Ważne, żeby kierowcy posiadali paszport, gdyż szybciej przejadą przez granicę. Ukraina nie jest w strefie Schengen i odprawa z dowodem osobistym trwa dłużej. Wizy nie są potrzebne.
Jak wesprzeć Centrum Pomocy Humanitarnej z zapleczem medycznym w Szegini? Można zebrać dary i zostawić je w Czasoprzestrzeni podkreślając, że przeznaczone są właśnie dla Szegini. Można również zostać wolontariuszem i wyjechać na granicę. Kolejną możliwością jest dokonanie wpłaty na portalu zrzutka.pl.
Informacje na bieżąco z działalności Centrum można znaleźć na Facebooku.