wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

13°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 03:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. 43. Wrocławska Księga Pamięci. Miasto dziękuje pracownikom ochrony zdrowia. Artyści śpiewają „Miejcie nadzieję”

43. Wrocławska Księga Pamięci. Miasto dziękuje pracownikom ochrony zdrowia. Artyści śpiewają „Miejcie nadzieję”

Małgorzata Wieliczko ,

Kliknij, aby powiększyć
Laureaci 43. Wrocławskiej Księgi Pamięci fot. UM Wrocławia
Laureaci 43. Wrocławskiej Księgi Pamięci

Za odpowiedzialność, za codzienny trud, za wytrwałość w niesieniu pomocy pacjentom, empatię... – m.in. za to dziękował w imieniu wszystkich wrocławian całemu „białemu personelowi” naszego miasta jego wiceprezydent Jakub Mazur, a piętnastu osobom, których praca i postawa w czasie pandemii znacząco się wyróżniły, wręczył 19 września medale „Merito de Wratislavia – Zasłużony dla Wrocławia” oraz statuetki Super Diamentów.

Reklama

Do tych wyróżnionych, ale także wszystkich zebranych w Hali Stulecia reprezentantów środowiska medycznego muzyczne podziękowanie skierowali również wybitni artyści w koncercie pod znamiennym tytułem „Miejcie nadzieję”.

Ta 43. Wrocławska Księga Pamięci miała szczególną, miejscami bardzo wzruszającą oprawę. Jej organizatorzy – na czele z pomysłodawczynią tego projektu, red. Wandą Ziembicką-Has, tak jak zapowiadali, ponownie złożyli ukłon w stronę niezawodnego środowiska medycznego Wrocławia, osobom na wszystkich stanowiskach pracy, szczególnie zaś tych, którzy wykorzystują całą swoją wiedzę, umiejętności i siły fizyczne, by dać odpór pandemii, wyciągać swoich pacjentów z chorobowego uścisku COVID-19, a w sytuacjach, gdy jest to już niemożliwe – zwyczajnie, po ludzku, potrafią potrzymać za rękę...

Takich, kolejnych, kilkanaście osób mogliśmy poznać i oklaskiwać 19 września we wrocławskiej Hali Stulecia. O to, by je tego dnia uhonorować, zapisać ich nazwiska na kartach Wrocławskiej Księgi Pamięci, wnioskowali ich przełożeni, współpracownicy ze szpitali i innych wrocławskich instytucji.

koncert dla medyków Hala Stulecia

Prezydent Wrocławia zdecydował o przyznaniu odznaczeń – medali „Merito de Wratislavia – Zasłużony dla Wrocławia” oraz wyróżnień specjalnych, czyli Super Diamentów, osobom, których sylwetki tu prezentujemy. Wręczył je laureatom wiceprezydent miasta Jakub Mazur (na zdjęciu po lewej). Laudacje odczytała red. Wanda Ziembicka-Has.

„Merito de Wratislavia – Zasłużony dla Wrocławia”

prof. dr n. med. Marzena Barbara Dominiak

Od kilkunastu lat kieruje Katedrą i Zakładem Chirurgii Stomatologicznej na wrocławskim Uniwersytecie Medycznym, sprawuje funkcję prezydenta Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego i jest członkinią Komitetu Edukacyjnego Światowej Federacji Dentystycznej.

Bardzo aktywnie włączyła się do walki z koronawirusem, czuwając nad działalnością Grupy Roboczej ds. COVID-19, która sformułowała wiele zaleceń, dotyczących działalności stomatologicznej podczas pandemii. Prof. Dominiak przygotowała również rekomendacje Grupy Roboczej Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego w sprawie postępowania w gabinetach stomatologicznych w okresie podwyższonego zagrożenia epidemiologicznego, a także nowe zasady ortodontycznego leczenia pacjentów na czas pandemii COVID-19. Przeprowadziła również w związku z tymi zagadnieniami szereg szkoleń dla stomatologów.

Wielokrotnie zapraszana w roli eksperta do mediów publicznych, propagowała aktualną wiedzę o pandemii i szczepieniach przeciwko COVID-19, zgodną z najnowszymi doniesieniami naukowymi. W całym okresie trwania stanu epidemii przyjmowała pacjentów zarówno w Katedrze i Zakładzie Chirurgii Stomatologicznej, jak i w swoim gabinecie.

prof. dr hab. n. med. Romuald Zdrojowy

Kierownik Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej USK we Wrocławiu, chirurg, urolog. Od dziesięciu lat przewodniczy Rektorskiej Komisji ds. Szpitali Klinicznych, Lecznictwa i Laboratoriów, jest członkiem Sekcji Urologii Komitetu Patofizjologii PAN, od sześciu lat zaś konsultantem wojewódzkim w dziedzinie urologii.

Jest członkiem trzynastu organizacji zawodowych w Polsce i na świecie. Autor wielu artykułów, w tym w podręcznikach i wydawnictwach książkowych, właściciel patentu. Liczba cytowań publikacji prof. Zdrojowego to ponad 2716. Uczestnik 40 badań klinicznych, obejmujących hormonoterapię nowotworu stercza, nowotworu nerki czy pęcherza moczowego. Laureat wielu nagród za osiągnięcia naukowe, w tym za najlepszą prezentację w dziedzinie onkologii urologicznej podczas Kongresu Naukowego (Kraków) czy za najlepszą prezentację w dziedzinie chorób stercza (Memoriał im. prof. Tadeusza Lorenza, Gdańsk).

Jako twórczy organizator – nagradzany za tę umiejętność m.in. przez JM Rektora Uniwersytetu Medycznego – doskonale zorganizował również własną pracę na czas pandemii – wykonując operacje, przyjmując dodatkowe dyżury i wspomagając doświadczeniem szpital przy ul. Borowskiej.

Uhonorowani medalami Merito de Wratislavia (od lewej): prof. dr n. med. Marzena Barbara Dominiak, prof. dr hab. n. med. Romuald Zdrojowy, Helena Śmiechowicz – w imieniu dr. n. med. Jakuba Śmiechowicza, dr n. med. Tomasz Skalec i lek. med. Ryszard Klaniecki

dr n. med. Jakub Śmiechowicz

To specjalista anestezjolog, starszy asystent na Oddziale Intensywnej Terapii w UKS przy ul. Borowskiej. Odpowiada za pododdział intensywnej terapii w Klinice Anestezjologii i Intensywnej Terapii, gdzie w drugiej i trzeciej fali pandemii opiekowano się pacjentami z najcięższą postacią COVID-19, również wymagającymi terapii pozaustrojową oksygenacją krwi (ECMO). Na bazie tego pododdziału zostało stworzone Regionalne Centrum ECMO dla chorych z całego regionu.

Spektakularnym sukcesem zespołu okazało się np. z powodzeniem wykonane cesarskie cięcie u pacjentki, poddanej terapii ECMO, takimi niecodziennymi osiągnięciami okazało się także leczenie i wyleczenie dzięki ECMO pacjentów, wstępnie zakwalifikowanych do przeszczepów płuc.

Dzięki wielkiemu doświadczeniu lekarza klinicysty, wiedzy i zaangażowania dr. Śmiechowicza, możliwa była realizacja najtrudniejszych zadań, związanych z kompleksowym i nowoczesnym leczeniem najciężej chorych pacjentów, zarażonych Sars-COV-2. Swoje obowiązki służbowe podczas operacji wykonywał również w dniu, gdy honorowano go medalem Merito de Wratislavia. W jego imieniu nieobecnego małżonka odznaczenie odebrała Helena Śmiechowicz.

dr n. med. Tomasz Skalec

Studia na wrocławskim Uniwersytecie Medycznym ukończył z odznaką wzorowego studenta. Kształcił się także w Hiszpanii, na Uniwersytecie w Barcelonie (Sokrates/Erasmus). Dziś jest specjalistą anestezjologiem, lekarzem prowadzącym na powstałym w starym kampusie USK przy ul. Chałubińskiego – Oddziale Wentylacji Mechanicznej dla pacjentów covidowych, którego personel podczas drugiej i trzeciej fali pandemii z wielką ofiarnością zajmował się pacjentami z najcięższą postacią zakażenia COVID-19, wymagającymi leczenia respiratorem, a w przypadkach nieskuteczności tego leczenia – terapiami pozaustrojowego usuwania dwutlenku węgla.

Wiedza i zaangażowanie dr. Skalca okazały się niezwykle przydatne w kompleksowym i nowoczesnym leczeniu najciężej chorych pacjentów. Początek pandemii wspomina on natomiast jako wielką niewiadomą, która postawiła nie tylko jego przed niespotykanym dotąd zawodowym wyzwaniem. Jednak miał świadomość, że anestezjolog i intensywista to taki lekarz, który był szkolony po to, aby nieść pomoc pacjentom z niewydolnością oddechową, a teraz okazało się to niezbędne w przebiegu COVID-19. 

– Nie zapomnę nigdy tego, gdy pojawiła się pierwsza chora w klinice anestezjologii przy Borowskiej. Po pytaniu kierownika oddziału „kto chce zająć się pacjentką” zapadła niezręczna cisza. Było widać jak każdy z obecnych w dyżurce przelicza wszystkie za i przeciw... Jednak ta sytuacja sprawiła, że dotarło do mnie to, co nieuniknione – wspomina dr Skalec.

lek. med. Ryszard Klaniecki

Jest radiodiagnostą w Dolnośląskim Centrum Chorób Płuc przy ul. Grabiszyńskiej i chyba jedynym w Polsce, również zawodowym, śpiewakiem. Oprócz Akademii Medycznej, ukończył bowiem również Muzyczną na Wydziale Wokalno-Aktorskim, a publiczność miała okazję go oklaskiwać na scenach Operetki Wrocławskiej, a potem Teatru Muzycznego Capitol. Jednocześnie cały czas pozostał czynnym medykiem – po II stopniu specjalizacji w dziedzinie radiodiagnostyki, kierownikiem Działu Diagnostyki Obrazowej DCChP, gdzie współpracował przy modernizacji pracowni RTG i tworzył od podstaw pracownię USG, którą obsługiwał od początku pandemii.

Zapytany, czy bał się pracować w dobie szalejącego koronawirusa, odpowiada: – Na początku było bardzo trudno, bo nie wiedziałem, wykonując USG, kto jest chory, a kto nie. Wszystkie oddziały były zamknięte, brakowało na początku kombinezonów, płynów, masek. Czasami z aparaturą trzeba było jechać na oddział do ciężko chorego na COVID.

Jako pierwszy w szpitalu, Ryszard Klaniecki zaszczepił się przeciwko tej ciężkiej i mocno namawiał do tego swoje koleżanki i kolegów z pracy. Do tej pory nie zachorował i wierzy, że tak pozostanie.

Super Diament

Katarzyna Chyra

jakub mazur katarzyna chyra

– Czas pandemii należał do jednego z najtrudniejszych okresów w mojej pracy zawodowej – mówi Katarzyna Chyra – ale dzięki ludziom, z którymi pracowałam, ich zaangażowaniu, to był dobry okres. Bogaty w refleksję o życiu, czas nawiązywania nowych relacji między ludźmi, zdeterminowanymi w walce z trudnościami i koronawirusem.

Pielęgniarka oddziałowa na Oddziale Urologicznym 4.Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką z 24-letnim stażem pracy. Ciągle doskonali się w zawodzie na kolejnych kursach – w zakresie endoskopii, pielęgniarki operacyjnej, ordynowania leków, ale i asertywności. W październiku 2020 r. została oddelegowana wraz ze swoim zespołem pielęgniarskim do pracy z pacjentami zarażonymi SARS-Cov-2. Praca w bezpośrednim kontakcie z zakażonymi wymagała stosowania wszystkich dostępnych środków ochronnych – kombinezonów, masek FFP3, przyłbic, podwójnych rękawic, które co prawda stanowiły barierę dla wirusa, ale niezwykle utrudniały pielęgniarskie czynności.

dr n.o zdrowiu  Ewa Durawa

jakub mazur ewa durawa

– Bycie z człowiekiem chorym i potrzebującym daje mi siłę do życia i działania. Szczególnie ważnym czasem w moim życiu zawodowym jest pandemia COVID-19, która wymaga wielu wyzwań w codziennej praktyce pielęgniarskiej. Ogromna obawa, nieprzewidywalność wydarzeń i poczucie bezradności, niepewność, co przyniesie kolejny dzień to tylko kilka elementów z, którymi musiałam się zmierzyć. Jako personel często musieliśmy się stawać przed hejtem, stygmatyzacją czy odrzuceniem, nawet w gronie rodziny czy znajomych – wyznaje dr n.o zdrowiu Ewa Durawa.

Jest doktorem nauk o zdrowiu, ale od blisko 20 lat pracuje jako pielęgniarka oddziałowa Szpitalnego Oddziału Ratunkowego 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką przy ul. Weigla. Ceniona w środowisku za aktywność w konferencjach pielęgniarskich czy jako autorka publikacji w czasopismach medycznych. Członkini Rady Dolnośląskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych we Wrocławiu, delegatka do Krajowej Rady Pielęgniarek i Położnych, pełnomocniczka pielęgniarek i położnych w swoim szpitalu. Kolejne covidowe fale oznaczały dla niej walkę o zabezpieczenie pracowników zespołu SOR w potrzebny sprzęt, środki ochrony osobistej, których brakowało. Wobec narastającego problemu braku personelu musiała podejmować także ryzykowne decyzje, odcinając się od emocji, a ucząc strategii radzenia sobie ze stresem.

Dominika Kowalska

jakub mazur dominika kowalska

– Kiedy dopadły mnie pierwsze objawy wirusa, nie bałam się o siebie, tylko o moich bliskich, zwłaszcza niepełnosprawnego synka, któremu najpierw zalecono antybiotyki w szpitalu, do którego powracałam z nim dwukrotnie. Przechorowaliśmy COVID, leżąc długo na oddziale. A ja miałam poczucie, że to ja zgotowałam im ten los, bo przyniosłam chorobę do domu. Z trudem patrzyłam na cierpienie najbliższych i bałam się o ich życie – szczerze wyznaje dziś Dominika Kowalska.

Od 2013 r. jest magistrem pielęgniarstwa, absolwentką wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest również specjalistką w dziedzinie pielęgniarstwa chirurgicznego, ukończyła wiele kursów: EKG, leczenia ran, ordynowania recept, endoskopii, pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej opieki, resuscytacji krążeniowo-oddechowej dla pielęgniarek i położnych. W związku ze swoją sytuacją rodzinną, ukończyła też kurs polskiego języka migowego, który przydaje się jej także do kontaktów z niesłyszącymi pacjentami DCChP, którzy są leczeni na Oddziale Torakochirurgii, gdzie Dominika Kowalska pracuje już ponad 10 lat. Czas pandemii był dla niej szczególnie trudny – zaraziła się w pracy koronawirusem, przeniosła go do domu, zakażając babcię, mamę, męża i synka.  

Bogusława Ewa Kraus

jakub mazur bodusława ewa ktaus

– Każdy bał się nie tylko o siebie, ale i o rodzinę. Ale też o pacjentów, żeby nie umierali... Wmawiałam sobie, że musi być dobrze i z tym tym przekonaniem wykonywałam swoje obowiązki, ściśle trzymając się regulaminu i zasad poruszania się po oddziale i całym szpitalu – mówi Bogusława Ewa Kraus.

Już 41 lat jest pracownicą Działu Utrzymania Czystości i Higieny. Pierwszym miejscem pracy była przychodnia zdrowia przy ul. Krynickiej, potem szpital im. Babińskiego przy dawnym pl. 1 Maja, obecnie, od 14 lat, swoje obowiązki wykonuje w szpitalu wojskowym przy ul. Weigla. Oczywiście pracowała w czasie pandemii, i to na zdwojonych obrotach, mimo zwykłego, ludzkiego strachu przed chorobą. Gdy jednak była już taka możliwość, od razu się zaszczepiła. Wówczas i teraz wszystkich do tego gorąco zachęca. Dbając o siebie i przestrzegając niezbędnych zasad sanitarnych, można COVID-u uniknąć. 

Dariusz Owczarek

jakub mazur dariusz owczarek

Wielką pasją Dariusza Owczarka jest zespół parad artystycznych Fundacji Gwardia Gryfa, który założył ze swoją żoną. 30-osobowa grupa, odtwarzająca tańce z chorągwiami z minionych epok, odnosi nie byle jakie sukcesy, ma m.in. na koncie występ w półfinale programu „Mam talent”. Szef zespołu własnoręcznie szyje efektowe kostiumy, w których Gwardia Gryfa występuje.

Jest pielęgniarzem koordynującym na Oddziale Terapii Kardiologicznej i Mechanicznego Wspomagania w Centrum Chorób Serca w USK we Wrocławiu. Ukończył magisterskie studia pielęgniarskie, a Europejskim Centrum Kształcenia Podyplomowego zdobył specjalizację w zakresie anestezjologii i intensywnej opieki. W roku 2015 uzyskał prestiżowy tytuł Pielęgniarza Roku w programie motywującym, organizowanym przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny. Uchodzi za świetnego organizatora, również konferencyjnego, m.in. we współpracy z Polskim Kołem Towarzystwa Pielęgniarskiego. Uczestniczy w wielu projektach badań klinicznych, trwających  w ośrodku badawczym w Centrum Chorób Serca. Od ponad roku współrealizuje też projekt PATIO, dotyczący zielonej przestrzeń do ćwiczeń i wypoczynku na otwartym powietrzu dla pacjentów.

Maria Szymoniak

jakub mazur maria szymoniak

– Były oczywiście obawy, że kiedyś trafi się pacjent, od którego można się zarazić, ale mimo wszystko trzeba było pracować. I one się sprawdziły. W październiku 2020, gdy po wykonaniu testu okazało się, że mój jest dodatni. Przeszłam chorobę na szczęście łagodnie i w listopadzie znów wróciłam do pracy. Mimo że upływa 49 lat mojej pracy w ochronie zdrowia, nadal to robię, bo bardzo to lubię – wyznaje Maria Szymoniak.

To starsza pielęgniarka w USK przy ul. Borowskiej. Ukończyła Pomaturalne Studium Medyczne Pielęgniarstwa we Wrocławiu, a pierwsze zawodowe szlify zdobywała w szpitalu przy ul. św. Józefa na oddziale internistycznym. Potem był „Babiński” przy pl. 1 Maja, a także kontrakt zagraniczny – w Libii, gdzie również pracowała na blokach operacyjnych i udzielała pomocy pacjentom, którzy odnieśli obrażenia w różnych wypadkach, a także w wyniku działań wojennych. W szpitalu przy ul. Borowskiej, w przychodni ortopedycznej, pracuje już 15 lat. Wyłączając przerwę, gdy zachorowała na COVID, dyżuruje w szpitalu od początku epidemii koronawirusa. 

Katarzyna Tomaszewska

jakub mazur katarzyna tomaszewska

– Mimo że już dwa lata temu przeszła na emeryturę, Katarzyna Tomaszewska postanowiła kontynuować pracę pielęgniarki środowiskowej, także w czasie pandemii. Stała się zagorzałą zwolenniczką szczepień, przyjmuje pacjentów w przychodni, by podać im preparat przeciwko COVID-19, a niezdecydowanych aktywnie do szczepień namawia.

Absolwentka Liceum Medycznego w Nysie. Prace podjęła w roku 1977 jako pielęgniarka we wrocławskiej klinice dermatologicznej  przy ul. Chałubińskiego. Pracowała także w Klinice Anestezjologii i Reanimacji, a potem w przychodni zdrowia przy ul. Dobrzyńskiej – jako pielęgniarka chirurgiczna, zabiegowa i środowiskowo-rodzinna. Już od ponad 21 lat wykonuje też dodatkowe obowiązki pielęgniarki środowiskowej w Praktyce Lekarza Rodzinnego, co jest tym bardziej cenne wobec nieustannych braków kadrowych w systemie ochrony zdrowia. 

Beata Wrześniewska

jakub mazur beata wrześniewska

– Po przyjściu do domu po dyżurze bardzo długo szorowałam mydłem ciało, dezynfekowałam mieszkanie i ciągle towarzyszyły mi myśli o cierpieniu bardzo chorych, umierających pacjentów. Mimo tych przykrych doświadczeń, pracuję nadal z zaangażowaniem i liczę na to, że jednak ludzie będą się szczepić gremialnie.

Od wielu lat pracuje w Dziale Utrzymania Czystości i Higieny 4. Szpitala Wojskowego we Wrocławiu. Obecnie na Oddziale Endokrynologii. Jako, jak sama mówi – „zaprawiona w bojach”, dobrze „poznała się” ze śmiercią. W czasie pandemii było to szczególnie dolegliwe. Bywało, że robiąc porządki w pokoju chorego, starała się go pocieszyć, pogłaskać po ludzku po ręce, a nazajutrz już tej osoby nie było wśród żywych. Na początku przerażał ją hejt, objawy nietolerancji, jakie wybuchły w tym czasie. Jednak najbardziej drżała o swoich najbliższych. 

dr inż. Wioletta Rut

jakub mazur dr. inż wioletta rut

– Cały czas prowadzimy intensywne badania i mamy wielką nadzieję, że jak najszybciej otrzymamy ten lek [na COVI-19 - red.]. Pracujemy często po dwanaście godzin dziennie, by go opracować – zapewnia dr inż. Wioletta Rut.

To nie absolwentka studiów medycznych, ale Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej – specjalizacje: biologia molekularna i biokataliza, analiza i oczyszczanie produktów biotechnicznych, jednak jej obecna praca medycynie wychodzi naprzeciw i mamy nadzieję, że już niedługo wielce się przysłuży. Dr inż. Rut wchodzi bowiem od 10 lat (a ma dopiero 32 lata) w skład zespołu prof. Marcina Drąga w Katedrze Chemii Biologicznej i Bioobrazowania, gdzie naukowcy pracują nad wynalezieniem leku na COVID-19, współpracując z z badaczami z Niemiec i USA. Za działalność na rzecz zwalczania epidemii SARS-Cov-2 i za zasługi na rzecz zagrożeń biologicznych i działalność naukowo-badawczą rok temu dr Rut otrzymała Srebrny Krzyż Zasługi i szereg innych nagród, m.in. we Włoszech, Słowenii czy w Malezji. 

Mikołaj Antoni Żmudziński

jakub mazur mikołaj antoni żmudziński

Projekt doktorski Mikołaja Żmudzińskiego obejmuje syntezę chemiczną białek oraz badanie enzymów proteolitycznych. Jest on jednym z dwojga młodych naukowców z zespołu prof. Marcina Drąga, którzy nie ustają w poszukiwaniu bezpiecznej dla człowieka substancji, która skutecznie zahamuje rozmnażanie się koronawirusów. 

Zaledwie 28-letni, ale bardzo uzdolniony doktorant Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej, który poświęca się pracy badawczej w Katedrze Chemii Biologicznej i Bioobrazowania już od pięciu lat, szukając skutecznego leku na COVID-19. Pomagają mu w tym niewątpliwie dwa ukończone kierunki studiów, czyli chemia i biotechnologia. Mikołaj Żmudziński miał również okazję odbycia stażu naukowego w Zakładzie Biochemii i Biologii Molekularnej i Strukturalnej w Lublanie. Praktykował także w Laboratorium Chemii Biomedycznej w Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN.

Miejcie nadzieję. Dziękujemy!

Po uroczystości wręczenia miejskich wyróżnień zaczęło się widowisko pn. „Miejcie nadzieję”, adresowane do wszystkich przedstawicieli „białego personelu”, których pokaźna reprezentacja zapełniła 19 września widownię Hali Stulecia.

W koncercie, wyreżyserowanym przez Marcina Kołaczkowskiego i brawurowo (czytaj: wyważenie, inteligentnie, zabawnie, z klasą) poprowadzonym przez poetę, pieśniarza i satyryka Andrzeja Poniedzielskiego, wystąpili: Beata Rybotycka, Olga Szomańska, Ewa Szlempo-Kruszyńska, Jacek Wójcicki i Kuba Badach. Artystom towarzyszył Akademicki Chór Wrocławia pod batutą prof. Alana Urbanka oraz ośmioosobowy zespół pod dyrekcją Michała Jurkiewicza.

koncert dla medyków w hali stulecia

Pięknym i znanym piosenkom, m.in. z repertuaru Marka Grechuty, Ewy Demarczyk, Krystyny Prońko, Hanny Banaszak czy Zbigniewa Wodeckiego, w tle towarzyszyły obrazy covidowej codzienności wrocławskich szpitali, wypowiedzi tych, którzy stanęli na pierwszej linii do walki z pandemią, ale i tych, którzy doświadczyli przez nią izolacji, stracili pracę czy możliwość kontaktów z rodziną i przyjaciółmi. 

hala stulecia koncert dla medyków

Wiele słów, które tego wieczoru padły pod adresem pracowników systemu ochrony zdrowia, przepełnionych było wdzięcznością i nadzieją. Tej ostatniej, wydaje się, dzisiaj nie mamy w nadmiarze. Ale jak powiedziałby klasyk – drzewiej też tak bywało, a jednak „ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy...”. I tym refrenem na ustach goście opuszczali Halę Stulecia...    

Zdjęcia: UM Wrocławia

Galeria

Kliknij na zdjęcie aby powiększyć

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl