Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Współpraca Wrocławia z InPostem trwa już od dwóch lat na różnych płaszczyznach, choć wspólnym mianownikiem jest szeroko pojęta troska o środowisko i jakość życia mieszkańców.
InPost i biało-zielone paczkomaty
Firma m.in. wspiera finansowo zazielenianie miasta, a także sama zazielenia to, co jest jej – czyli paczkomaty.
Dziękuję za zielone paczkomaty, za czujniki zanieczyszenia powietrza instalowane na urządzeniach InPostu. Jest ich 65, a będzie 100. Monitorowanie jakości powietrza w różnych częściach miasta jest szczególnie ważne teraz, kiedy zaczyna się sezon grzewczy.Jakub Mazur, wiceprezydent Wrocławia
Przed podpisaniem porozumienia dotychczasowe działania podsumował InPost. Mamy we Wrocławiu sześć zazielenionych urządzeń na terenach TBS na Stabłowicach, Leśnicy, Zakrzowie i Brochowie. Ta liczba sukcesywnie rośnie. Wytypowano kolejnych 10 maszyn m.in. na Księżu Małym, Poświętnym i Psim Polu.
Zazieleniamy paczkomaty rozchodnikiem, ale tworzymy ogrody wertykalne, sadząc bluszcz przy ścianach maszyn. Metr kwadratowy bluszczu ma taki wpływ na jakość powietrza, jak czterometrowe drzewo. Jednak nie tylko na naszych urządzeniach się skupiamy. Rzeczywiście zwiększymy liczbę czujników powietrza do 100 i będą one przekazywać dane do miejskiego systemu. Przy współpracy z TBS-em i Wrocławskimi Mieszkaniami przekazaliśmy 22 pojemniki na elektrośmieci, aby mieszkańcy łatwiej i we właściwy sposób mogli się ich pozbywać.Marta Zalewska, dyrektorka ds. Relacji Partnerskich i programu InPost Green City
Krokiem InPostu ku lepszej jakości powietrza w mieście jest rozwój floty zeroemisyjnej. Firma ma już tysiąc aut elektrycznych, z czego 70 jeździ po Wrocławiu. Dodatkowo nasze miasto w przyszłym roku wzbogaci się o 10 ładowarek do aut zasilanych prądem.
Stypendia dla studentów
W ten szary jesienny dzień muszę powiedzieć, że zielono mi. Budujące jest, kiedy inicjatywy prywatne uczestniczą w czymś, w czym nie muszą uczestniczyć. Tak jest ze współpracą z firmą InPost, która poza zazielenianiem miasta robi kolejny krok: program stypendialny dla wrocławskich studentów.Jakub Mazur, wiceprezydent Wrocławia
Stypendia mogą być już dostępne od przyszłego, letniego semestru. Miasto z InPostem musi jeszcze dograć szczegóły, które ujęte zostaną w projekcie uchwały Rady Miejskiej. Jeśli radni poprą inicjatywę, to w jeszcze w tym roku akademickim, a przyszłym kalendarzowym, objęci programem studenci będą mogli liczyć na tysiąc złotych miesięcznie.
Wspierane będą projekty zmierzające do poprawy jakości życia w mieście, związane z szeroko pojętym zrównoważonych rozwojem. Studenci funkcjonują w mieście, znają potrzeby mieszkańców, wiedzą, co można usprawnić. My, poprzez wsparcie finansowe, damy im więcej czasu na zajęcie się projektem, może mniej będzie ich pochłaniać zarabianie na swoje utrzymanie.Ariel Wojciechowski, ekspert ds. relacji partnerskich w InPost
Jednym elementem programu będzie stypendium dla autorów prac licencjackich, inżynierskich czy magisterskich.
Jeśli praca studenta będzie poruszać praktyczne zagadnienia związane ze zrównoważonym rozwojem, będzie rozwiązywać jakiś problem, może on liczyć na wsparcie. Chodzi tu o małe, nawet bardzo lokalne projekty. Widzi on, z czym borykają się jego rówieśnicy, ale także sąsiedzi, osoby starsze, pasażerowie komunikacji i może znajdzie sposób na poprawienie jakości życia grupy wrocławian w jednym konkretnym miejscu.Tomasz Janoś, dyrektor Wrocławskiego Centrum Akademickiego
Żak mógłby otrzymywać po tysiąc złotych przez dziewięć miesięcy. Ale jest również drugi obszar stypendialny. Każdy student może otrzymać stypendium na realizację konkretnego projektu, który nie musi być związany z pracą inżynierską czy magisterską.
Pieniądze to nie wszystko - doświadczenie jest bezcenne
Ariel Wojciechowski i Tomasz Janoś zgodnie podkreślają, że w tym programie nie chodzi tylko o pieniądze. Studenci będą mogli zdobywać doświadczenie we współpracy z biznesem oraz z jednostkami urzędu miejskiego. To bardzo przydatne umiejętności po zakończeniu edukacji i rozpoczęciu kariery zawodowej.
Wartością dodaną jest również to, że projekty studentów będą mogły zostać zrealizowane. Zdiagnozować problem, znaleźć rozwiązanie – to przynosi satysfakcję. Jednak zrealizowany projekt, z którego korzystają wszyscy – to już zupełnie inna skala, również rzutująca na odbiór CV przez potencjalnych pracodawców.