Fryderyk Chopin – najwybitniejszy polski kompozytor, zmarł w 1849 r. w Paryżu mając 39 lat. Powszechnie za przyczynę jego śmierci uznaje się gruźlicę płuc, w której upatrywano przyczyn duszności, kaszlu i krwioplucia, na które od dziecka uskarżał się Chopin. Z czasem pojawiały się kolejne podejrzenia dotyczące powodu zgonu, m.in. mukowiscydoza, wada serca czy gruźlicze zapalenie osierdzia.
Szkliste fasolki na powierzchni serca
Ciało Chopina spoczywa w Paryżu, lecz serce – na prośbę samego kompozytora, wycięto i przewieziono do Polski. Jest przechowywane w kryształowym słoju w kościele Świętego Krzyża w Warszawie (to rodzinna parafia rodziny Chopina). W 2014 r. wybitni specjaliści z zakresu medycyny sądowej i genetyki dokonali oględzin narządu. Serce jest dobrze zabezpieczone: jest zalane alkoholem, a słój uszczelniono grubą warstwą wazeliny. Dlatego naukowcy nie zdecydowali się na otwarcie naczynia i dokonali jedynie oględzin makroskopowych.
– Na sercu widać zmiany gruźlicze. Na osierdziu są tak zwane guzki gruźlicze, które mają formę małych, szklistych fasolek. Wywołują je rosnące na powierzchni serca bakterie, prątki gruźlicy. To powoduje zakrzepy, których było coraz więcej i serce zaczęło się szamotać, jak w takim pancerzu skrzepowym. W pewnym momencie nie mogło już pracować i zostało zaduszone – mówił profesor Tadeusz Dobosz, specjalista z zakresu medycyny sądowej i genetyki, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, w wywiadzie w "Gazecie Wyborczej", i dodaje:
– Śmierć Chopina była straszna Ale to nie gruźlica była główną przyczyną śmierci, tylko zakrzepica na powierzchni serca. Czy dolegało mu coś więcej, zanim złapał gruźlicę? Tego nie wiemy. Przypuszczamy, że tak. Utwierdza nas w tym przekonaniu śmierć siostry Fryderyka – Emilki, która młodo zmarła.
– Prof. Michał Witt [Instytut Genetyki Człowieka PAN] podejrzewa, że Chopin mógł chorować na mukowiscydozę. Jeśli tak, to nie była to zwykła mukowiscydoza, ponieważ w tamtych czasach nie dożywało się z nią do czterdziestki. Mogła to być bardzo łagodna mutacja choroby. Nie wiemy, z czego wynikało powiększenie i sflaczenie serca. Na pewno to efekt jakichś kłopotów krążeniowych, ale trudno powiedzieć, na jakim tle. Być może udałoby się to ustalić, badając szczątki Emilki, która została pochowana na Powązkach. Podejrzewamy, że chorowała na to samo, co brat – mówił prof. Dobosz.
Ekshumacje na Cmentarzu Powązkowskim
Tajemnica zdrowia Chopina może zostać wkrótce rozstrzygnięta. Z inicjatywy Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina przeprowadzono ekshumację szczątków kompozytora, która spoczywa na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Specjaliści pobrali próbki z grobów rodziców artysty i jego siostry.
W pracach uczestniczyli dr Łukasz Szleszkowski i Agata Thannhäuser z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.