– Wrocławski rynek mieszkaniowy jest pod tym względem ewenementem. Dane z naszego raportu pokazują jak duża jest konkurencja na rynku deweloperskim. Pragnę zaznaczyć, że ceny mieszkań od dwóch lat utrzymują się na podobnym poziomie. Średnio za mkw. trzeba zapłacić 6100 zł – mówi Katarzyna Kuniewicz, dyrektor Działu Badań i Analiz Rynku REAS.
Niestety taką sprzedaż w 2015 roku trudno będzie powtórzyć. Powodem są zmiany przy sposobie zaciągania kredytów hipotecznych. Do tej pory klienci mieli dysponować pięcioprocentowym wkładem własnym teraz muszą wyłożyć dziesięć procent.
– Na mieszkania z rynku pierwotnego mogą sobie pozwolić tylko zamożni klienci, którzy dysponują wysoką pensją, albo wsparciem finansowym bliskich czyli tylko około 20 procent społeczeństwa. Zdajemy sobie z tego sprawę. Wydaje nam się, że we Wrocławiu sytuację mógłby poprawić program Mieszkanie dla Młodych. Obecnie tylko 10 procent osób korzysta z tego rządowego wsparcia. Powodem jest zbyt niski limit ceny za mkw. ustalany przez GUS i wojewodę. W Poznaniu i Łodzi, gdzie jest on wyższy, co za tym idzie zbliżony do ceny średniej rynkowej program się sprawdza. Tam 27 procent nabywców z niego korzysta – zaznacza Dorota Jarodzka-Śródka prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich odział we Wrocławiu.
Mimo to wrocławscy deweloperzy w 2015 roku zamierzają zainwestować 664 miliony złotych i zakończyć budowę 3,8 tysięcy mieszkań. Dla porównania w minionym roku oddali 2,4 mieszkań i zainwestowali 580 mln złotych. Analitycy z REAS prognozują, że do 2019 liczba nowych mieszkań na wrocławskim rynku spadnie, a ich cena nieznacznie wzrośnie. Może się poprawić jakość wykończenia lokali.
