Największą zmianą w nowelizacji ustawy jest przyznanie pieszym pierwszeństwa przed pasami. Według nowych przepisów kierowcy mają obowiązek stworzyć pieszym możliwość bezpiecznego przejścia przez jezdnię. Mowa o pieszych, którzy już są na pasach oraz tych oczekujących przed nimi.
fot. www.wroclaw.pl
– Nowe rozwiązanie zobowiązuje kierującego pojazdem, który zbliża się do przejścia dla pieszych, poza zachowaniem szczególnej ostrożności i ustąpieniem pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych, do zmniejszenia prędkości tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego. Obowiązkiem kierowcy jest także ustąpienie pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście albo znajdującemu się na nim. Rozszerzenie udzielenia pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście dla pieszych w projektowanych zmianach ustawy nie dotyczy tramwajów – czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Infrastruktury.
Pierwotnie nowelizacja miała dotyczyć także tramwajów, ale sprzeciwiło się temu wrocławskie MPK.
– Powód, dla którego walczyliśmy o zmianę tego przepisu, jest prosty, ale niezwykle ważny – zaznacza prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder. – Jadący 50 km/h wagon hamuje na odcinku 50 metrów i zatrzymując się awaryjnie przed pieszym, mógłby nie zdążyć się zatrzymać. Jednocześnie każde awaryjne hamowanie to wielkie ryzyko dla przewożonych pasażerów.
Zakaz korzystania z telefonu na pasach
Rząd chce walczyć też z nieuwagą pieszych przechodzących przez jezdnię lub torowisko. Dlatego od 1 czerwca nie można korzystać z telefonów komórkowych lub „innych urządzeń upośledzających prawidłową percepcję, zwłaszcza wzrokową, a tym samym ocenę w zakresie bezpiecznego wejścia i pokonania jezdni lub torowiska”.
Jazda na zderzaku będzie karana
Jazda na zderzaku to plaga polskich dróg ekspresowych i autostrad. Poruszający się z nadmierną prędkością i niezachowujący kilkudziesięciometrowego odstępu kierowcy regularnie zwiększają zagrożenie w ruchu. Według policyjnych statystyk zbyt małe odległości między pojazdami są jedną z głównych przyczyn wypadków, a w szczególności karamboli. Rząd też chce z tym walczyć.
Zgodnie z nowymi przepisami na drogach szybkiego ruchu bezpieczna odległość między pojazdami ma wynosić połowę aktualnej prędkości, czyli kierowca jadący 100 km/h musi jechać co najmniej 50 m za poprzedzającym samochodem. Analogicznie przy prędkości 120 km/h – będzie to 60 m odległości, 140 km/h – 70 m. Podobne rozwiązania zostały zastosowane w innych europejskich państwach, w tym m.in. w Niemczech.
Odstępstwo od obowiązku zachowywania bezpiecznej odległości między pojazdami na drogach ekspresowych i autostradach dotyczy przypadków, w których kierujący pojazdem wykonuje manewr wyprzedzania.
W nocy i w dzień prędkość identyczna
Rząd postanowił też obniżyć dozwoloną prędkość poruszania się nocą w terenie zabudowanym. Jeszcze do niedawna w godzinach 23.00-5.00 rano można można było jechać 60 km/h. To nie miało jednak dobrego wpływu na poprawę bezpieczeństwa.
– Z analiz badawczych wynika, że różnica prędkości między 50 i 60 km/h ma istotne znaczenie dla długości drogi hamowania pojazdu oraz potencjalnych skutków zdarzeń drogowych. Ponad 95 porc. pieszych ma szanse przeżyć wypadek przy prędkości uderzenia przez pojazd mniejszej niż 30 km/h, a szanse te bardzo spadają, gdy prędkość pojazdu uderzającego w pieszego jest większa niż 50 km/h – wyjaśnia resort infrastruktury.