Pałacowy ogród to miejsce chętnie odwiedzane przez turystów i mieszkańców Wrocławia. Od czwartku, 11 października na tyłach ogrodu Pałacu Królewskiego stoją dwa ule - w każdym żyje około 40 tys. domowniczek.
– Wszystkie wielkie metropolie posiadają pasieki w centrum miast. Nie należy zapominać, że pszczoły to stworzenia, które są nierozerwalnie związane z naszą egzystencją na ziemi. W Londynie, Monachium czy Paryżu jest po kilkadziesiąt takich pasiek. Co prawda, we Wrocławiu otwieramy dopiero czwartą miejską pasiekę, ale wierzę, że nie będzie ona tą ostatnią – mówi dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocławia, Maciej Łagiewski.
Nie dach muzeum, a barokowy ogród
Dach Muzeum Miejskiego Wrocławia jest okapowy i spadzisty, w związku z tym nie było możliwości, aby wzorem galerii Wroclavia ustawić pasieki na budynku.
Jacek Sutryk, członek rady Muzeum Miejskiego i dyrektor Departamentu Spraw Społecznych UMW, Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocławia i Łukasz Wyszkowski z Fundacji Instytut Rozwoju Pszczelarstwa
– Być może wyszło jeszcze lepiej. Postawienie pasiek w ogrodzie daje pszczołom możliwość bliższego kontaktu z kwiatami, które o tej porze i jeszcze przez długi czas będą wydzielały niezbędny nektar – twierdzi dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocławia. - Pszczoły w żaden sposób nie zagrażają ludziom, a jestem przekonany, że zdecydowanie ożywią ten przepiękny, barokowy ogród.
Już w kilka chwil po otwarciu pasieki można było zauważyć wzmożoną pracę pszczół na krzakach lawendy, wrzosach i bukszpanie oraz na promenadzie, gdzie drzewa również wydzielają spadź i nektar.
Łukasz Wyszkowski z Fundacji Instytut Rozwoju Pszczelarstwa
– To zdecydowanie prospołeczny i proekologiczny ruch ze strony Muzeum Miejskiego. Przyjmuje się taką zasadę, że miasto, które jest przyjazne pszczołom, jest także przyjazne dla ludzi i tak właśnie można powiedzieć o Wrocławiu. Od blisko dwóch lat staramy się promować ideę pszczelarstwa w stolicy Dolnego Śląska i w konsekwencji możemy otworzyć kolejną pasiekę – dodaje Łukasz Wyszkowski z Fundacji Instytut Rozwoju Pszczelarstwa.
Efekty działalności pszczół już niebawem
Efekty obecności pszczół powinny być niebawem widoczne w całej okolicy. W innych miastach, w których postawiono ule, zauważalnie poprawiła się jakość miejskiej zieleni. N. w Kopenhadze w ciągu trzech lat miejskie skwery, parki i kwietniki wzdłuż ulic wypiękniały, dzięki zapylającym je pszczołom.
– Bardzo się cieszę, że ta inicjatywa doszła do skutku i że w samym sercu Wrocławia może zamieszkać tak liczna pszczela rodzina. Liczę na to, że takich miejsc będzie więcej, co oczywiście przełoży się na to, że wszystko dookoła będzie bardziej zielone – mówi członek rady Muzeum Miejskiego i dyrektor Departamentu Spraw Społecznych UMW, Jacek Sutryk.
Pszczoły łatwo przystosowują się do swojego otoczenia. Ważne, żeby w okolicy było odpowiednio dużo terenów z roślinami, z których zbierają nektar i pyłki. W naszym klimacie występuje około 3 tysięcy roślin, które są dobrym źródłem pożytków dla pszczół, w tym drzewa i krzewy, jakie rosną w tej części Wrocławia, np. lipy, akacje, klony, żarnowce i śnieguliczki.
Wrocławskie pasieki
Pasieka w ogrodzie Pałacu Królewskiego to już czwarta taka inicjatywa we Wrocławiu. Wcześniej ule ustawiono na dachach galerii Wroclavia, Urzędu Wojewódzkiego i Teatru Muzycznego Capitol. W 2014 r. w parku Grabiszyńskim postawiono także hotel dla pszczół. Nie jest to jednak pasieka z rodzinami pszczół produkujących miód.
W Europie pierwsze wielkomiejskie pasieki powstały w Paryżu jeszcze w XIX wieku, a teraz w stolicy Francji jest ich ponad 400, w tym pasieka na dachach katedry Notre Dame. Ule stoją też w Monachium (około 500 pasiek), Kopenhadze, Zurychu, a w Polsce są już m.in. w Warszawie i Krakowie.
Czytaj także: Na dachu Wroclavii otwarto pasiekę z 80 tys. pszczół