Ogrody zoologiczne, które realizują misję ochrony ginących gatunków, takie jak ZOO Wrocław, nie odławiają zwierząt z natury. Nie handlują też nimi ani ich nie kupują. Wymieniają się nimi, a wymiany te mają charakter darowizn lub depozytów. W ten sposób rozwijane są różnorodne genetycznie populacje, które chronią wiele gatunków przed całkowitym zniknięciem z Ziemi. Wrocławski ogród współpracuje z kilkuset ośrodkami na świecie.
– Hipopotam karłowaty na Mauritiusie, kaczki Mellera w Singapurze, oryksy szablorogie w Indonezji, wari biało-czarne w Kanadzie, żaby z Titicaca w Anglii – wymienia prezes ZOO Wrocław Radosław Ratajszczak. – Tylko w tym roku wrocławskie zoo wysłało ponad 70 transportów zwierząt w świat – dodaje.
Mały nosorożec i pantery
W styczniu urodził się długo wyczekiwany nosorożec. Samiczka otrzymała imię Kiran (promyk słońca). Takiego wydarzenia w 155-letniej historii wrocławskiego ogrodu zoologicznego jeszcze nie było. Córka Maruśki i Manasa to nadzieja na przetrwanie gatunku nosorożca indyjskiego, który w naturze zagrożony jest wyginięciem. Obecnie ich populacja w Indiach wynosi ok. 4 tys. osobników. Spotkać je można tylko w 66 ogrodach zoologicznych na świecie, a w ostatnim roku urodziło się zaledwie siedem maluchów.
Nosorożec indyjski, Zoo Wrocław
Wielką sensację i zachwyt wzbudziły także narodziny panter śnieżnych. Mila i Makalu przyszły na świat w maju. To długo wyczekiwany owoc miłości Nastazji i Nurka. Dwa lata pracownikom zoo zajęło, aby zwierzaki poczuły do siebie miętę. Pantery śnieżne, nazywane też irbisami, urodziły się dokładnie 26 maja, w Dzień Matki.
– Te maluchy to prawdziwy skarb, bo pantery należą do znikającego gatunku. Zabijane są dla futra i innych trofeów myśliwskich. Głodują z powodu braku pokarmu. Żywe i martwe trafiają do nielegalnego handlu. W naturze zostało ich zaledwie 5 tys., dlatego te narodziny są tak cenne – mówi Ratajszczak.
Jedyny na świecie dzioborożec
Kolejnym niezwykłym gatunkiem rozmnożonym we Wrocławiu jest dzioborożec palawański. Wrocławski ogród, jako jedyny na świecie, doczekał się piskląt tego rzadkiego ptaka. W tym roku miało miejsce kolejne już, czwarte klucie dzioborożców.
Od początku roku zoo doczekało się też ponad 20 piskląt pingwinów przylądkowych. To jedne z ulubionych zwierząt odwiedzających wrocławskie zoo i internautów. Tymczasem w naturze są one na skraju wymarcia. ZOO Wrocław prowadzi hodowlę zachowawczą jednego z gatunków tych cudownych zwierząt – pingwina przylądkowego, który w naturze zamieszkuje wybrzeża RPA. Z miliona par na przestrzeni ostatnich 100 lat zostało zaledwie 17 tys. Wymarło więc 98 proc. populacji tego gatunku!
Gibon białopoliczkowy, Zoo Wrocław
Niedawno wrocławskie zoo powitało także na świecie gibona białopoliczkowego, przedstawiciela gatunku krytycznie zagrożonego wymarciem. W naturze zidentyfikowano zaledwie 150-160 osobników, a w ogrodach zoologicznych żyje ich nieco ponad 200. Dlatego przyjście na świat potomka Carusy i Xiena, jedynej pary gibonów białopoliczkowych w Polsce, to ogromny sukces.
Niemniej ważne jest przyjście na świat foki pospolitej, kotika, bantengi, surykatek, zebr Chapmana, lemurów czy niezwykle rzadkich płaszczek wstęgoogonowych oraz wielu innych gatunków.
Pamiętajcie, że odwiedzając ogród zoologiczny, wspieracie ratowanie ginących gatunków. Jeśli wybierzecie bilet droższy o 1 zł, zebrana w ciągu roku w ten sposób kwota zostanie przeznaczona na pomoc organizacjom, które ratują zwierzęta w ich środowisku naturalnym.
Czytaj także:
- Na świat w Zoo Wrocław przyszedł mały gwanako
- We wrocławskim zoo urodziło się "dziecko słońca”
- Miniaturowy smok z Afryki urodził się w Zoo Wrocław
mat. prasowe Zoo Wrocław