Sześć miesięcy przerwy - taką diagnozę postawili lekarze z Łodzi, którzy badali Agatę Sawicką po powrocie do Polski z Azerbejdżanu. Zawodniczka doznała groźnego urazu zerwania przednich więzadeł krzyżowych w kolanie. Po operacji, którą ma przejść w najbliższych dniach, wrocławską libero czeka jeszcze długa, sześciomiesięczna rehabilitacja.
To wielka strata zarówno dla reprezentacji Polski, przed którą teraz bardzo ważne mecze o punkty do rankingu FIVB jak i dla zespołu Impela Wrocław, w którym rola Agaty Sawickiej jest ogromna. - Niestety, kontuzja Agaty to dla nas cios i bardzo będzie nam jej brakowało. Jakoś będziemy musieli przez to przejść i z niecierpliwością czekamy aż wrócił do pełnej dyspozycji - mówi Nicola Negro, szkoleniowiec wrocławskiej drużyny.
- Czasem trzeba zapłacić taką cenę i padło na mnie ale ci którzy mnie znają wiedzą, że łatwo się nie poddam. Wiem na pewno, że zrobię co w mojej mocy by funkcjonować jak najbliżej drużyny i mimo przeciwności jak najmocniej ją wspierać. Teraz muszę skupić się na powrocie do zdrowia - jest szansa by wrócić jeszcze przed play-offami i zamierzam ją wykorzystać - mówi Agata Sawicka.