Ze Śląska Wrocław do reprezentacji Polski

14.06.2021 00:00 |

Redakcja www.wroclaw.pl

Przemysław Płacheta to jedyny piłkarz reprezentacji Polski na Euro 2020, który grał w Śląsku Wrocław. Skrzydłowy może napisać kolejną wrocławską historię na dużym turnieju.

Reklama

– Gra dla reprezentacji kraju daje ogromną satysfakcję. A szczególnie na dużym turnieju. W Śląsku muszą być zadowoleni z Płachety, który wybił się we Wrocławiu. To był dobry transfer – mówi Ryszard Tarasiewicz, który w kadrze Polski zagrał 58 meczów, z czego 42 będąc zawodnikiem Śląska Wrocław.

Płacheta trafił do Śląska w 2019 r. z Podbeskidzia Bielsko-Biała. We Wrocławiu zagrał bardzo dobry sezon (8 goli i 5 asyst) i już po roku przeniósł się do Norwich City za rekordową dla WKS-u kwotę 3 mln euro. Teraz pomocnik bierze udział w najważniejszej sportowej imprezie w swojej karierze.

Czytaj także: EURO 2020 – mecz Polaków. Gdzie oglądać we Wrocławiu?

– I nigdy nie ma pewności czy znów na takiej imprezie się zagra. Płacheta ma 23 lata i to oznacza, że ma przed sobą 10 lat gry na najwyższym poziomie. Duże turnieje nie są jednak rozgrywane co roku, trzeba na mistrzostwa awansować, następnie zostać wybranym przez selekcjonera i uniknąć kontuzji. Mistrzostwa mogą uciekać – dodaje Tarasiewicz, który na wielkim turnieju wystąpił raz w meczu 1/8 finału mistrzostw świata 1986 w Meksyku przeciwko Brazylii. Polska przegrała 0:4 i odpadła z turnieju.

Wielkie wspomnienia

Do tej pory w reprezentacji grało 28 piłkarzy będących w tym samym czasie zawodnikami Śląska Wrocław. Płachety do tej listy zaliczyć nie można, bo jest już graczem Norwich.

– Po raz pierwszy piłkarze naszego klubu wystąpili w kadrze 3 grudnia 1966 roku. W drugiej połowie wyjazdowego spotkania z Izraelem na boisku pojawili się bramkarz Klaus Masseli i pomocnik Hubert Skowronek. To były ich jedyne mecze w reprezentacji – opowiada Tomasz Szozda, rzecznik prasowy Śląska.

Najwięcej meczów dla Polski będąc piłkarzem Śląska zagrał Władysław Żmuda (51), Tarasiewicz, Waldemar Prusik (41), Paweł Król (22) i Janusz Sybis (18). Ten ostatni strzelił gola legendarnemu włoskiemu bramkarzowi Dino Zoffowi.

– Mecz z Włochami pamiętam do dziś. Każdy przypomina mi tego gola. Zresztą było o to łatwiej grając z takimi sławami jak Grzegorz Lato czy Andrzej Szarmach. To był zaszczyt i motywacja do większej pracy. To samo będzie miał Płacheta – podkreśla Janusz Sybis, filigranowy napastnik i jeden z najlepszych piłkarzy Śląska w historii. – Płacheta to jeden z wyróżniających się piłkarzy i zasługuje na to, żeby być w kadrze. Potrafi wkomponować się w zespół i jeśli wyjdzie w pierwszym składzie na EURO 2020 to z pewnością sobie poradzi.

W ostatnich latach w kadrze grali m.in. Piotr Celeban, Waldemar Sobota i Sebastian Mila. Ten ostatni strzelił gola na 2:0 z Niemcami zapisując się w historii polskiej piłki.

Złote lata 80. i gorsze 90.

W latach 70. zawodnicy Śląska odgrywali epizodyczne role w reprezentacji. Wyjątkiem był Władysław Żmuda, który w latach 1975-1979 jako piłkarz WKS-u aż 45 razy wystąpił z biało-czerwonej koszulce.

– Z kolei Tadeusz Pawłowski, najlepszy strzelec naszej drużyny w Ekstraklasie, z orzełkiem na piersi zagrał tylko pięć razy. Jego partner z wrocławskiego ataku – Janusz Sybis – w reprezentacji pojawiał się częściej. Zdobywca 110 goli w historii występów w Śląsku zagrał dla Polski osiemnaście razy, zdobywając w tych meczach dwie bramki – zauważa Szozda.

I dodaje, że o wiele częściej gracze Śląska trafiali do kadry w latach osiemdziesiątych.

– Były mecze, w których występowało nawet sześciu zawodników naszej drużyny. Paweł Król, Ryszard Tarasiewicz czy kapitan narodowej ekipy Waldemar Prusik przez lata byli filarami reprezentacji – dodaje Szozda.

Tarasiewicz: – Razem z Waldkiem Prusikiem byliśmy wychowankami Śląska, gdzie od trampkarzy po juniorów i seniorów dotarliśmy do reprezentacji. To kawał historii. Rozpoczęliśmy zabawę z piłką w jednym klubie i razem ją kończyliśmy. To dobra gra w Śląsku spowodowała, że wyjechałem na Zachód i zdobyłem nagrodę najlepszego piłkarza w Polsce w 1989 r. Wszystko, co dobre w piłce zawdzięczam Śląskowi Wrocław. Także jako trener, gdy dostałem szansę pracy w piłce seniorskiej na poziomie trzeciej ligi. Później graliśmy w ekstraklasie.

Gdy w latach 90. Śląsk spadł do drugiej ligi naturalną koleją rzeczy była mniejsza liczba występów piłkarzy WKS w reprezentacji. Przez ponad piętnaście lat miano ostatniego kadrowicza ze Śląska dzierżył Adam Matysek, który 19 maja 1993 roku wystąpił w spotkaniu przeciwko San Marino. Sytuacja odwróciła się w 2008 roku, po powrocie wrocławian do ligowej elity.

– Po znakomitej rundzie jesiennej do kadry Leo Beenhakkera powołani zostali Piotr Celeban i Antoni Łukasiewicz. Rok później następny selekcjoner Franciszek Smuda postawił na Janusza Gancarczyka, a po kolejnym roku ponowną szansę na pokazanie się w reprezentacji otrzymał Celeban – wylicza Szozda.

Ostatnie lata to powrót piłkarzy kojarzonych ze Śląskiem do reprezentacji. Dwa mecze zagrał m.in. Mariusz Pawelec (wtedy zawodnik Górnika Zabrze) a 31 Krzysztof Mączyński. Kapitan WKS-u był jedną z ważniejszych postaci udanego dla Polski EURO 2016. W poprzednich mistrzostwach biało-czerwoni dotarli do ćwierćfinału, gdzie po rzutach karnych przegrali z Portugalią.

Piłkarze Śląska Wrocław w kadrze Polski

Przedstawiamy listę piłkarzy piłkarzy Śląska w reprezentacji Polski. Lista jest chronologiczna (liczba meczów i bramek dotyczy tylko okresu, w którym dany piłkarz był graczem Śląska Wrocław):

1. Klaus Masseli (1 mecz/0 bramek)

2. Hubert Skowronek (1/0)

3. Lesław Ćmikiewicz (3/0)

4. Zygmunt Kalinowski (4/0)

5. Józef Kwiatkowski (7/1)

6. Zygmunt Garłowski (3/0)

7. Władysław Żmuda (51/1)

8. Tadeusz Pawłowski (5/0)

9. Janusz Sybis (18/2)

10. Jan Erlich (2/0)

11. Roman Faber (2/1)

12. Zdzisław Kostrzewa (2/0)