Dlaczego biblioteka chce się zmieniać?
Chcemy odpowiadać na potrzeby mieszkańców. A te potrzeby się zmieniają, bo zmieniają się też odbiorcy.
Czytelnicy nie są już tacy jak dawniej?
Czas pandemii sprawił np., że ludzie intensywnie zaczęli korzystać z e-literatury, przyzwyczaili się także do paczkomatów i bezobsługowego korzystania z różnych usług. Może to oznacza, że we Wrocławiu sprawdziłyby się książkomaty? Np. tam, gdzie biblioteka miejska nie ma żadnego lokalu.
Tego typu otwartych pytań jest więcej. Szerszy kontekst konsultacji jest taki, że ubiegamy się o różne fundusze i granty. Chcemy, żeby czytelnicy opowiedzieli nam czego im w ofercie bibliotek brakuje.
Czytelnicy się zmieniają. A biblioteki?
Na świecie coraz częściej biblioteki współistnieją np. w jednym miejscu z innymi instytucjami kultury, a nawet tymi realizującymi usługi społeczne. To się sprawdza. Czy sprawdziłoby się u nas? Nie zawsze rozwiązania dobre w jednym miejscu, okazują się równie dobre gdzie indziej. Testujemy takie rozwiązanie na Psim Polu, w Centrum Kulturalno-Bibliotecznym FAMA. Dwie filie biblioteki mamy także przy żłobkach. Zastanawiamy się dzisiaj, czy taka forma w innych częściach miasta byłaby odpowiednia.
Ale biblioteka to nie tylko książki.
Biblioteka może być odpowiedzią m.in. na problemy społeczne. Takie, jak choćby samotność. Obserwujemy u nas dzieciaki, które układają puzzle, odrabiają lekcje. Pytamy się ich, czy nie przeszkadza im, że przychodzą tu ludzie, nie ma zupełnej ciszy, prywatności. „My chcemy być pośród ludzi” - odpowiadają. W wielu miejscach miasta nie mamy jeszcze takich przestrzeni. Biblioteki mogą mieć do odegrania także parę innych ról. Od budowania lokalności na osiedlach, np. we współpracy z Centrami Aktywności Lokalnej, przez przybliżanie mieszkańcom kultury, organizowanie wydarzeń, informowanie o nich, po wspieranie edukacji.
Warto czytać jeszcze papierowe książki, skoro mamy tyle innych nośników treści?
Eksperci na konferencji Czytanie dla demokracji przedstawili wyniki badań poświęconych różnicom pomiędzy czytaniem książek papierowych i elektronicznych - jak to wpływa na nasz mózg. Okazuje się, że podczas lektury książek papierowych uruchamia się czytanie głębokie. Czyli analizujemy treść, przyglądamy się krytycznie faktom, dostrzegamy związki przyczynowo-skutkowe. W trakcie czytania na nośnikach elektronicznych ten proces niemalże nie zachodzi. Dlatego ważna jest współpraca ze szkołami i promowanie czytania.
Chciałabym do takiej rozmowy - na temat roli biblioteki i kierunku w jakim powinniśmy się rozwijać, zaprosić mieszkańców Wrocławia.
