Wrocławska spółka Bioceltix pochwaliła się wynikami badań klinicznych dotyczących stworzonego przez nią leku na osteoartrozę u psów. Potwierdzają one wysoką skuteczność tego preparatu, a zwłaszcza długo utrzymujący się efekt terapeutyczny.
Lek, który pomoże cierpiącym zwierzętom
Jak twierdzi dr inż. Paweł Wielgus, są to ważne wnioski, które mogą pomóc budować trwałą przewagę konkurencyjną na rynku. Dobrą wiadomością jest również to, że po raz kolejny potwierdziło się, że stosowanie leku jest bezpieczne.
Zwyrodnienie stawów u psów to choroba będąca przyczyną chronicznego bólu u tych zwierząt, która prowadzi do stopniowej degeneracji chrząstki stawowej. Przyjmuje się, że cierpi na nią aż 2/3 psów powyżej 7 roku życia.
Podstawowymi objawami rozwoju osteoartrozy jest dyskomfort zwierzęcia wynikający z przewlekłego bólu przejawiającego się kulawizną, chwiejnym i sztywnym chodem, problemami ze wstawaniem czy ogólną niechęcią do aktywności fizycznej. W weterynarii najbardziej powszechnym sposobem leczenia wciąż są tradycyjne leki chemiczne, pozwalające jedynie na leczenie objawowe i obarczone ryzykiem skutków ubocznych.
Tymczasem rozwiązanie Bioceltix rewolucjonizuje dotychczasowe terapie, bo w oparciu o komórki macierzyste działa zarówno objawowo, jak i przyczynowo. Stanowi zatem bezpieczną i skuteczną alternatywę dla dotychczasowych terapii.
Długotrwały efekt pionierskiej terapii
W badaniu klinicznym wzięło udział łącznie 102 pacjentów, w tym 67 pacjentów było w grupie badanej produktem BCX-CM-J, a 35 w grupie kontrolnej, która otrzymała sól fizjologiczną jako placebo. Na podstawie zweryfikowanych wyników stwierdzono, że w 45. dniu terapii 74 proc. psów w grupie badanej osiągnęło podstawowe kryterium skuteczności.
W grupie, która otrzymała placebo ten sam wskaźnik sukcesu osiągnęło ok. 42% pacjentów. Natomiast w 90. dniu badania kryterium sukcesu osiągnęło 81% psów w grupie badanej przy 39% psów, które przyjęły placebo.
Szansa na sukces komercyjny
Przeprowadzone badania mają duże znaczenie dla komercjalizacji preparatu wrocławskiej spółki. Ich wyniki istotnie przybliżają ją do uzyskania pozytywnej rekomendacji od Europejskiej Agencji Leków. To oznaczałoby, że polski biotech będzie pierwszą firmą na świecie posiadającą dopuszczenie do obrotu dla produktu leczniczego zawierającego psie komórki macierzyste.
Według Pawła Wielgusa, korzystne uwarunkowania biznesowe, dynamicznie rosnący rynek oraz wyraźna potrzeba po stronie pacjenta, a do tego rewelacyjne wyniki badań pozwalają sądzić, że uda się skutecznie pomóc chorującym psom, zmieniając standardy terapii w weterynarii i stawiając kroki milowe w całym sektorze biotechnologii.
