Dlaczego we Wrocławiu powstała Polsko-Gruzińska Izba Przemysłowo-Handlowa?
Stanisław Raźniewski: – Izba jest efektem kilkuletniej działalności w Gruzji firmy konsultingowej, którą prowadzę razem z Marcinem Rutowiczem. Wyspecjalizowaliśmy się w internacjonalizacji przedsiębiorstw i marketingu eksportowym. Mamy główne biuro w Tbilisi, a do Polski wróciliśmy w formie Polsko-Gruzińskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Nasi partnerzy zasugerowali nam , że skoro jesteśmy jedynym tego typu podmiotem w Gruzji, to warto być oficjalną reprezentacją jako izba. Po 10 miesiącach załatwiania formalności, w listopadzie 2017 r. powstała Polsko-Gruzińska Izba Przemysłowo-Handlowa. Działalność rozpoczęliśmy z początkiem 2018 r. Obecnie zrzeszamy 28 firm z różnych branż: medycznej, przemysłowej, surowcowej, spożywczej, usługowej i IT. Marcin prowadzi nasze biuro w Gruzji, ja we Wrocławiu. To pozwala nam bardzo szybko działać. Co ważne, izba działa pod patronatami ambasad Polski i Gruzji oraz najważniejszych polskich i gruzińskich instytucji wspierających biznes.
Stanisław Raźniewski, fot. Janusz Krzeszowski
Jakie były początki waszej współpracy z Gruzją?
– W biznesie jesteśmy od ponad 10 lat. Wraz z Marcinem Rutowiczem wiceprezesem Izby razem studiowaliśmy w Instytucie Studiów Międzynarodowych na Uniwersytecie Wrocławskim. Ja po studiach pracowałem w rodzinnej kancelarii prawnej. Prowadziłem projekty z zakresu prawa ochrony środowiska i budowy strategii dla firm, które zajmują się odpadami. Marcin procował dla Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, był odpowiedzialny za badanie klimatu inwestycyjnego Gruzji.
Izba powstała bo taka była potrzeba na rynku? Polacy chętnie robią biznesy w Gruzji?
– Coraz chętniej. W ostatnim roku obroty handlowe pomiędzy Polską i Gruzją zwiększyły się o 30% . Gruzja ma biznesowo wiele do zaoferowania polskim firmom i przedsiębiorstwom. Przykładowo Polska jest piątym największym importerem wina z Gruzji na świecie .
W świadomości Polaków Gruzja funkcjonuje przede wszystkim jako kierunek turystyczny. W ubiegłym roku przyjechało tam ponad 7,6 mln turystów z całego świata. W tym roku będzie ich jeszcze więcej. W pierwszych miesiącach 2018 roku Polacy stanowili najliczniejszą reprezentację turystów z krajów UE. Warto dodać, że to blisko dwa razy tyle ilu jest Gruzinów. Ten kraj ma 3,7 mln mieszkańców.
Marcin Rutowicz, źródło: Polsko-Gruzińska Izba Przemysłowo-Handlowa
Walory Gruzji to…
– Mają wszystko. Piękne krajobrazy, plaże na riwierze Morza Czarnego, narty zimą, cenne zabytki i stare monastyry z początku chrześcijaństwa. Do tego bardzo smaczna kuchnia i wina, które robią od 8 tys. lat. Dla Polaków Gruzja jest atrakcyjna ze względu na ceny. Wczasy są tam tańsze niż nad polskim morzem w sezonie i to o 15-20 proc. łącznie z przelotem. Mają tanie pensjonaty i kilkugwiazdkowe hotele gdzie np. możemy sobie zamówić narty wyskakując z helikoptera czy wypożyczyć jacht na riwierze.
Ostatnio Wrocław bardzo zbliżył się do Gruzji. Po 3 godzinach lotu można się opalać na gruzińskiej riwierze.
– Z Wrocławia do Gruzji jest blisko 3 tys. km. Od 31 marca są bezpośrednie loty ze stolicy Dolnego Śląska do Kutaisi, to jedno z większych miast doskonale skomunikowane z Batumi, Tbilisi czy kurortami narciarskimi.
Jest tam bezpiecznie? Wciąż pamiętamy o wojnie w Osetii Południowej w 2008 r.
– To bardzo częste pytanie. Konflikt był krótki i teraz naprawdę jest tam bezpiecznie. Gdyby tak nie było to turyści z całego świata by tam nie przyjeżdżali. Według Crime Index by Country , dziś Gruzja jest uznawana za szóste najbezpieczniejsze państwo na świecie. Podróżując Polacy i Gruzini nie potrzebują wiz. Polacy mogą tam polecieć nawet na dowód osobisty.
źródło: Polsko-Gruzińska Izba Przemysłowo-Handlowa
Od lat wiadomo, że Gruzini lubią Polaków.
– Tak jest nadal. Łączy na kilkaset lat historii. Pamiętają, że w 2008 r. Polska udzieliła im wsparcia. Ważna jest też współpraca z okresu 20-lecia międzywojennego, chodzi o gruzińskich oficerów kontraktowych w polskiej armii. W 1795 r. Polska traciła niepodległość w wyniku zaborów a Gruzja została podpita przez Persów. Pamiętają, że Polacy zawsze byli orędownikiem ich spraw.
Wróćmy do robienia interesów. Gruzja to dobre miejsce na biznes?
– Kraj oferuje dla zagranicznych firm preferencje w systemie podatkowym. Mają bardzo dobrze wykształconą kadrę pracowniczą. Całość kosztów związana z zatrudnieniem, to podatek w wysokości 20 proc., dla porównania w Polsce, to ok. 50 proc. Stosują Estoński sposób rozliczania podatków czyli firma, która generuje przychód do momentu gdy nie konsumuje zysków w formie dywidendy, nie płaci podatków.
źródło: Polsko-Gruzińska Izba Przemysłowo-Handlowa
Gruzja ma tyle mieszkańców co Dolny Śląsk, więc pytanie czy łatwo tam o klientów?
– Warto pamiętać o turystach i wówczas mamy już 10 mln rynek odbiorców. Ze względu na położenie i sąsiedztwo: Turcji, Azerbejdżanu, Armenii – Gruzja jest swojego rodzaju hubem komunikacyjnym, doskonałym dla ekspansji na zagraniczne rynki. Gruzja dziś boryka się z 11 proc. bezrobociem i to daje szansę na pozyskanie dobrych pracowników. To jest szansa dla dolnośląskich firm z branży IT czy usług na otwarcie tam swoich oddziałów. Międzynarodowe koncerny widzą tam duży potencjał i inwestują.
Co może nam sprawiać problem w kontaktach biznesowych w Gruzji?
– Warto od samego początku doceniać partnera gruzińskiego. Gruzini to dumny naród świadomy swojej wartości. Nieco inaczej wyglądają negocjacje. Lepiej poprosić np. o dodatkową sztukę towaru niż prosić o obniżenie ceny.
Bariery językowe są do przebrnięcia. Większość mieszkańców mówi biegle po angielsku i rosyjsku. Język angielski charakterystyczny jest dla młodego pokolenia menadżerów i przedsiębiorców. Ustalając kalendarz spotkań musimy mieć świadomość ,że życie biznesowe w Gruzji toczy się od około godziny 10 rano do późnych godzin nocnych. Wieczorne spotkania często w formie kolacji kończą się rano. Wynika to ze zwyczaju i gościnności.
Na czym w Gruzji firma z Dolnego Śląska może zrobić dobry interes?
– To są branże infrastrukturalne (dużo się tam buduje i modernizuje np. budowa dróg czy hydroelektrowni), przemysł ciężki, wydobywczy (Gruzja wydobywa znaczne ilości rudy manganu). Dolnośląskie firmy, które współpracują z KGHM mogą znaleźć tam parterów. Ważne są też usługi towarzyszące dla branży turystycznej: turysta kupuje produkty spożywcze, kosmetyki itp. Jako izba staramy się kierować oferty do dużych firm jak i mikroprzedsiębiorców. Można się z nami skontaktować osobiście lub przez stronę internetową: www.pol-ge.com. Mamy siedzibę we Wrocławiu przy ul. Kasztanowej i w Tbilisi.
Czytaj także – Delegacja Wrocławia w Tbilisi: O uczelniach, biznesie i ekologii