wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

3°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 01:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Posmak zbrodni w Muzeum Medycyny Sądowej

Tego muzeum nie ma w przewodnikach dla turystów. Na co dzień mogą go zwiedzać jedynie studenci medycyny i pracownicy naukowi. Nic dziwnego: wśród eksponatów są czaszki ze śladami kul, zdeformowane płody, fragmenty skór z tatuażami czy narzędzia zbrodni.

W spadku po Niemcach

Dla wielu osób zgromadzone tam zbiory są zbyt drastyczne. Ale ciekawych i żądnych sensacji nie brakuje. Z okazji rozpoczynającego się w środę, 9 października, Międzynarodowego Festiwalu Kryminału muzeum udostępniło swoje podwoje dla niewielkiej liczby osób z zewnątrz. Pierwsze grupy zwiedzały je w poniedziałek.

Aż 90 procent eksponatów to pozostałość po niemieckim przedwojennym Institut für Gerichtliche Medizin und Naturwissenschaftliche Kriminalistik. Pozostałe pochodzą z lat powojennych. - Takie zbiory to relikt mrocznej przeszłości, gdy nikt nie liczył się z prawami pacjenta. Teraz jego powstanie byłoby niemożliwe – przyznają zgodnie pracownicy Katedry Medycy Sądowej. – Nie wolno nam pobierać i przechowywać organów czy szczątków ludzkich, chyba że do celów identyfikacji – wyjaśnia Agata Thannhauser, antropolog sądowy.

Drastyczne, ale prawdziwe

Sporo zbiorów to ludzkie kości. Na czaszkach widać dziury po nabojach, ślady po uderzeniu siekierą, czaszkę małego dziecka zabójca podziurawił ostrym narzędziem, w innej zachował się fragment ostrza noża, w tyle kolejnej tkwi wciąż nabój. – To czaszka samobójcy. Przerobił pistolet do ogłuszania bydła i strzelił sobie w głowę, choć wygląda to na zabójstwo – opowiada Agata Thannhauser i tym razem pokazuje fragment skóry głowy ofiary zabójstwa z zachowanym śladem po tłuczku od mięsa, co zawsze jako pierwsi zauważają...panowie. Dziwną, starą i kolorową w środku czaszkę ze stopionym woskiem na czubku znaleziono gdzieś leżącą na czerwonej ozdobnej poduszce. Okazało się, że służyła do praktyk okultystycznych i śledztwo umorzono.

Sporą cześć kolekcji stanowią dobrze zakonserwowane kawałki skóry z tatuażami więziennymi po zmarłych więźniach, także z zakładu na Kleczkowskiej. Część z nich jest niecenzuralna.

Najwięcej eksponatów stanowią różne organy osób zmarłych w nienaturalny sposób, np. w skutek wypadku. W słojach pływają np. serce, które pękło po kopnięciu konia czy język mężczyzny z wbitą częścią fajki, którą palił w chwili wypadku (bawiące się dzieci uderzyły go pechową piłką) – w tym ostatnim wypadku ofiara zmarła na skutek zatrucia nikotyną. Są płuca osoby zatrutej czadem, ręka złodzieja porażonego prądem podczas kradzieży kabli.

Pas cnoty i pętla z włosów

Ciekawostką jest druciano-skórzany współczesny pas cnoty z lat 50-60 XX w., który zazdrosny mąż kazał zakładać żonie, gdy wyjeżdżał. Sprawa wydała się, gdy kobieta trafiła do szpitala na skutek zapalenia dróg moczowo- płciowych.

W muzeum zgromadzono też oczywiście różne narzędzia zbrodni: pałki, siekiery, broń i pętle wisielcze. Jedna z nich jest szczególna, bo zrobiona z włosów ludzkich. - We Wrocławiu mieszkał kiedyś mężczyzna, który w tramwajach odcinał kobietom włosy i zaplatał je w gruby warkocz. W końcu sam powiesił się na sznurze z włosów - mówi Agata Thannhauser. Powiesił się też, tyle że w celi, Karl Denke, najbardziej znany kanibal z Ziębic, który przed wojną zwabiał do domu żebraków i włóczęgów, zabijał ich, a potem ich mięso sprzedawał na targu we Wrocławiu.

Na deser jednak zostawia historię związaną z manekinem ubranym w lateksowy czarny fartuch, kozaki na obcasie, obrożę na szyi i przypiętym uprzężą do ściany. – Mężczyznę w tym stroju znaleziono kilka lat temu martwego na placu zabaw, na jednym z podwórek. Sekcja zwłok wykazała, że to nie było zabójstwo. Mężczyzna sam się podduszał, żeby zwiększyć doznania erotyczne. Tego dnia uprząż się zablokowała.

Eliza Głowicka

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl