„Zła dziewczynka” – historia zaczerpnięta z (szkolnego) życia
Maria Wojtyszko wpadła na pomysł tekstu „Zła dziewczynka”, bo podsunęło go życie, a ściślej pierwszy rok nauki w szkole jej syna, którego dzieli z czeskim reżyserem Jakubem Kroftą, dyrektorem artystycznym Wrocławskiego Teatru Lalek (tandem Wojtyszko/Krofta realizuje wyjątkowo udane, często nagradzane produkcje, m.in. „Piekło-Niebo”).
To właśnie pierwsze miesiące syna w szkole okazały się inspiracją do powstania sztuki i nowego spektaklu.
– Syn napotkał w szkole dziewczynkę, która biła inne dzieci i miała trudne zachowania. Ale ponieważ uczy się w tzw. wolnej szkole, w której pracują psychologowie, pedagodzy i do której uczęszcza wiele dzieci neuroróżnorodnych, temat agresji został fajnie przepracowany – i z rodzicami, i z dziećmi – tłumaczy Maria Wojtyszko.
Przyznaje, że rodzice dzieci najpierw zastanawiali się nad wyrzuceniem sprawiającej kłopoty dziewczynki ze szkoły, ale padło pytanie, co z nią będzie dalej, czy w innej szkole będzie jej lepiej.
– Teraz, pod koniec roku szkolnego, dzięki temu, że wszyscy trzymaliśmy wspólny front, problem został rozwiązany poprzez częste rozmowy, akceptację, wytłumaczenie zachowania. Dziewczynka może nie stała się idealnie grzeczna, ale została częścią grupy i wszyscy wiedzą, jak sobie z tym radzić. To była nasza największa inspiracja do stworzenia spektaklu – dodaje Maria Wojtyszko.
Zajarka, czyli dziewczynka, która mówi całą prawdę
Tytułową bohaterką spektaklu „Zła dziewczynka” z tekstem Marii Wojtyszko i w reżyserii Jakuba Krofty jest Zajarka, nowa uczennica, która pojawia się w klasie (w tej roli studentka AST Natalia Herman). Od razu okazuje się, że dziewczynka mówi dokładnie to, co myśli i nie do końca zdaje sobie sprawę, że kogoś obraziła, albo zupełnie nie trafiają do niej żarty.
– Zajarka to dziecko z grupy neuroróżnorodnych i, faktycznie, ma trudności w odnajdywaniu kontekstu, odczytywaniu emocji, może być postrzegana jako zbyt szczera. Myślę, że dzieciaki często nie wiedzą, co się powinno, a czego nie powinno mówić, ale pytanie brzmi, czy może szczerość jest wartością, która jest w dzieciach tłamszona, a ważne, aby mogły wyrażać to, co jest im potrzebne, aby się komunikować – mówi Natalia Herman grająca Zajarkę w spektaklu „Zła dziewczynka”.
Przybycie Zajarki elektryzuje klasę i zmienia akcenty. Dotychczas najbardziej lekceważonym i wyśmiewanym uczniem był Nikłoś (Mateusz Zilbert). Teraz chłopiec wie, że uczniowie swoją niechęć skierują na Zajarkę.
– Tematyka neuroróżnorodności jest coraz bardziej obecna w społeczeństwie, zaczyna się o tym więcej mówić – zauważa Jakub Krofta. Blisko dekadę temu reżyser zrobił w Teatrze Dramatycznym w Warszawie spektakl „Dziwny przypadek psa nocną porą” na podstawie bestselleru Simona Stephensa o 16-latku, który nie radzi sobie z relacjami. – To była jedna z pierwszych w Polsce prób przeniesienia tego tematu na deski teatru – przyznaje Krofta i podkreśla, że sztuka „Zła dziewczynka” kontynuuje ten temat.
„Zła dziewczynka” – spektakl z nurtu „nic o nas bez nas”
Pokazana w spektaklu historia Zajarki nie jest odosobniona, dlatego we Wrocławskim Teatrze Lalek mocno postawiono na edukację.
– Postanowiliśmy zaopiekować wszystkimi dzieciakami, zarówno widzami, którzy spotykają się z dzieciakami neuroróżnorodnymi, jak i samymi neuroróżnorodnymi, czy też dzieciakami w kryzysie zdrowia psychicznego, ponieważ poruszany w spektaklu temat jest, niestety, coraz powszechniejszy, a „Zła dziewczynka” powstała w nurcie „nic o nas bez nas” – wyjaśnia Marta Kurowska, specjalistka ds. dostępności i edukacji Wrocławskiego Teatru Lalek.
W próbach do nowej premiery uczestniczyły dzieci w przedziale wieku 9-13 lat (na co dzień członkowie teatralnej grupy Wytwórnia działającej przy Wrocławskim Teatrze Lalek). – Przychodzili na próby, słuchali, oglądali, ale też komentowali, rozmawiali z twórcami – podkreśla Marta Kurowska.
Ponadto spektakl będzie miał tłumaczenie na Polski Język Migowy, audiodeskrypcję, a nawet tzw. przedprzewodnik, czyli publikację, w której przeczytamy, czego mogą spodziewać się w spektaklu widzowie, czy pojawiają się jakieś treści wrażliwe, intensywne bodźce.
– To rodzaj zaproszenia, wprowadzenia dla osób, któore nie zawsze się w teatrze odnajdują i obawiają się, co wydarzy się na scenie – dodaje Marta Kurowska.
„Zła dziewczynka” – realizatorzy spektaklu
Autorką tekstu jest Maria Wojtyszko, reżyseruje Jakub Krofta. Scenografia i kostiumy to dzieło Matyldy Kotlińskiej, za choreografię odpowiada Milena Czarnik. Autorem muzyki jest Grzegorz Mazoń, teżyserii światła Damian Pawella, a projekcji Alicja Pietrucka.
Na scenie obejrzymy aktorów WTW: Natalię Herman, Radosława Kasiukiewicza, Agatę Kucińską, Konrada Kujawskiego, Annę Makowską-Kowalczyk, Grzegorza Mazonia, Mateusza Zilberta.
Spektakl trwa ok. 75 minut i jest przeznaczony dla widzów 7+.
„Zła dziewczynka” – bilety
Premiera spektaklu w sobotę 24 maja. Bilety w cenie 35-40 zł kupimy w kasie Wrocławskiego Teatru Lalek albo przez stronę teatru.