Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu od wielu lat funkcjonowała pod nazwą Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA, choć wiele osób nadal mówiło „wytwórnia filmów”. Od przyszłego roku wracacie do starej nazwy i CeTA znów będzie Wytwórnią Filmów Fabularnych we Wrocławiu. Dlaczego?
Pamięć o niezwykłym miejscu, jakim była Wytwórnia, jest wciąż żywa, a jej nazwa nadal funkcjonuje, nie tylko we wspomnieniach byłych pracowników i starszego pokolenia twórców, ale również wśród młodych filmowców i przedstawicieli branży, miłośników polskiego kina i mieszkańców miasta.
Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu to miejsce, które na stałe zapisało się na kartach historii polskiej kinematografii. WFF rozpoczęła działalność jako samodzielna jednostka 1 stycznia 1954 roku. We wrocławskiej Wytwórni swoje debiutanckie filmy pełnometrażowe realizowali uznani polscy reżyserzy, m.in. Andrzej Wajda („Pokolenie” 1955 r.), Wojciech Jerzy Has („Pętla” 1957 r.) czy Kazimierz Kutz („Krzyż Walecznych” 1959 r.). Wielu wybitnych twórców stworzyło w Wytwórni swoje najważniejsze filmy.
W WFF pracowała ponadto cała plejada najlepszych polskich operatorów, montażystów, scenografów, kostiumografów, dźwiękowców i aktorów. Przez niemal 60 lat w WFF zrealizowano prawie 500 produkcji, filmów i seriali, w tym takie legendarne tytuły jak: „Popiół i diament” Andrzeja Wajdy z niezapomnianą kreacją Zbyszka Cybulskiego, kultowa komediowa trylogia „Sami swoi” Sylwestra Chęcińskiego, „Rękopis znaleziony w Saragossie” i „Lalka” Wojciecha Jerzego Hasa, „Na srebrnym globie” Andrzeja Żuławskiego, „Kobieta samotna” Agnieszki Holland, „Giuseppe w Warszawie” Stanisława Lenartowicza czy „Czterej pancerni i pies” Konrada Nałęckiego.
Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu to marka z dużą renomą, bogatym dorobkiem i wieloletnią tradycją, którą od 2011 r. kontynuujemy i będziemy kontynuować, teraz już pod przywróconą nazwą.
Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu – brzmi dumniej?
Oczywiście! Wytwórnia Filmów Fabularnych jest niezwykle ważnym miejscem w historii polskiego kina, zrealizowano w niej jedne z najważniejszych produkcji rodzimej kinematografii, co sprawia, że jest powszechnie rozpoznawana, pozytywnie kojarzona, dobrze wspominana.
Potwierdzają to m.in. nasze spotkania z twórcami, realizującymi w WFF swoje filmy i rozmowy z byłymi pracownikami Wytwórni czy mieszkańcami Wrocławia. Z pewnością więc nazwa ta brzmi dumnie, tym bardziej cieszymy się, że do niej wracamy.
Długo trwa proces zmiany nazwy? Z czym to się wiąże?
Oczywiście taka zmiana zawsze wiąże się z pewnymi formalnościami, które należy spełnić, począwszy od złożenia wniosku wraz z uzasadnieniem takiej zmiany. Na szczęście zyskał on przychylność, akceptację i wsparcie ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Inicjatywa spotkała się także z pozytywnym odbiorem ze strony byłych pracowników WFF i branży filmowej.
Złożyliśmy już dokumenty dotyczące aktualizacji statutu, ale nie będziemy zmieniać zakresu działalności, mamy natomiast nadzieję na zwiększenie aktywności w obszarze produkcji filmowej. Na sprawy proceduralne mamy czas do końca roku, aby 2024 rok zacząć już pod zmienioną nazwą. Będzie pewnego rodzaju prezentem dla nas z okazji nadchodzącego jubileuszu.
Czy to tylko zmiana nazwy, czy też szykują się inne zmiany w tym najbardziej z filmowych miejsc we Wrocławiu?
Mamy oczywiście pewne plany związane z dalszym rozwojem instytucji i wspieraniem produkcji filmowych. Już teraz dysponujemy bogatą infrastrukturą, która pozwala realizować produkcje fabularne, animowane, dokumenty fabularyzowane czy projekty VR.
W Hali im. Cybulskiego dostępny jest unikatowy basen do zdjęć podwodnych. W Hali im. Hasa realizowane są już pierwsze projekty z wykorzystaniem ekranu LED i w najbliższym czasie z pewnością będzie ich coraz więcej. Technologie wciąż się rozwijają, zmieniają, a wraz z nimi potrzeby i oczekiwania twórców oraz producentów. Staramy się więc być elastyczni i tym wymaganiom jak najlepiej sprostać.
No i szykujecie się w 2024 roku do świętowania 70-lecia powstania Wytwórni we Wrocławiu. Co planujecie?
Jesteśmy obecnie w trakcie planowania obchodów 70-lecia, mamy już oczywiście pewne pomysły, które chcielibyśmy zrealizować, ale jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach. Na pewno będą to projekty skierowane zarówno do branży filmowej, jak i mieszkańców. Chcielibyśmy, aby jak największa grupa wrocławian i Dolnoślązaków dowiedziała się, że Wytwórnia Filmów Fabularnych wraca po latach na mapę Wrocławia i filmową mapę Polski.
Rozmawiał Robert Migdał
