Hit jesieni w Pawilonie
Wystawa „Moc natury” jest wyjątkowa nie tylko z uwagi na rozmach (zorganizowano ją we współpracy z Fundacją Henry'ego Moore'a w brytyjskim Hertfordshire, obejrzeli ją już zwiedzający Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, a zaraz po Wrocławiu obejrzą zainteresowani w Muzeum Narodowym w Krakowie). Jest wyjątkowa, bo w każdym mieście i przestrzeni zachwyca inaczej.

Teatr Czterech na finisażu wystawy „Moc natury. Henry Moore w Polsce”
Inny Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej
Artysta, który kochał naturę
Rzeźby brytyjskiego artysty eksponowane są nie tylko w Pawilonie Czterech Kopuł, ale i na zewnątrz, co bardziej odpowiadałoby wizji Moore'a, przywiązanego do natury. Kiedy znany już mistrz osiadł w Perry Green, 40 km pod Londynem (dziś mieści się tam fundacja jego imienia), przekonywał, że miejsce wybrał nieprzypadkowo. – Mówił, że zawsze może wyrzucić rzeźbę na zewnątrz pracowni i zobaczyć, jak wygląda na tle nieba i natury – wyjaśnia Eulalia Domanowska, dyrektor Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, która wymyśliła tytuł wystawy – „Moc natury”.
– Henry Moore przez 40 lat mieszkał w Perry Green, tam tworzył i wolał, by reźby pokazywać w krajobrazie, a nie w przestrzeni miejskiej, choć dziś ponad połowa jest eksponowana w miastach – dodaje Eulalia Domanowska.
Kuratorka Hannah Hiģham z Fundacji Henry'ego Moore'a podkreśla, że rzeźbiarz dorastał w Yorkshire w silnym kontakcie z naturą (w sąsiedztwie kopalni i ciekawych formacji geologicznych), interesowało go wszystko, co go otaczało. – Mimo wielu zainteresowań etnografią, sztuką, to natura pozostała najgłośniejszym elementem jego idei sztuki rzeźbiarskiej – zwraca uwagę.
Rzeźby, które zachwycają
Podczas wystawy zaprezentowane zostaną wszystkie kluczowe motywy, jakie dominowały w twórczości Henry'ego Moore'a – postać leżąca, formy wewnętrzne/zewnętrzne, postać matki i dziecka. We wnętrzach Pawilonu i na zewnątrz obiektu zobaczymy łącznie 23 dzieła reprezentujące 50 lat pracy tego wybitnego artysty.
Związki Henry'ego Moore'a z Polską i Wrocławiem
Są niezwykłe i datują się od lat 20., gdy Brytyjczyk zaczytywał się w biografiach rzeźbiarzy, a wielki wpływ na twórczość młodego artysty mieli m.in. Constantin Brâncuși i Xawery Dunikowski. W 1932 Moore brał udział w wystawie młodej sztuki brytyjskiej, która odbywała się w Breslau. Z wizyty nie miał raczej miłych wspomnień. Jedna z jego rzeźb została wówczas uszkodzona i artyście wypłacono odkszkodowanie. Polacy oglądali prace Moore'a po raz pierwszy w 1948 roku, były to 4 szkice, które artysta sporządził podczas II wojny światowej, kiedy ukrywał się w londyńskim schronie.
W 1958 roku Henry Moore zasiadał w jury konkursu na pomnik w Muzeum Auschwitz. – Spośród wielu prac ze szczególnym uznaniem wyrażał się o projektach Oskara Hansena – przypomina kuratorka Hannah Hiģham. Na przełomie 1959 i 1960 roku wreszcie obejrzeliśmy rzeźby Moore'a, które pokazywano w 5 miastach, w tym we wrocławskim ratuszu. – Dziennikarze, którzy wówczas pisali relacje z wystawy podkreślali, że została przyjęta znakomicie przez żądną nowości młodzież. Liczymy na to, że teraz będzie podobnie, a przyczyni się do tego program edukacyjny przygotowany przez Pawilon Czterech Kopuł – dodaje Hannah Hiģham.