wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

20°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 21:45

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Wystawa Christiana Boltanskiego w OP ENHEIM. Zobacz prace jednego z największych mistrzów współczesnej sztuki
Kliknij, aby powiększyć
Praca Christiana Boltanskiego (jednocześnie jego własny płaszcz) na wystawie w OP ENHEIM fot. Dzikie Studio/OP ENHEIM
Praca Christiana Boltanskiego (jednocześnie jego własny płaszcz) na wystawie w OP ENHEIM

Swoimi pracami uświadamiał nam, czym jest pamięć, przemijanie, umieranie. Christian Boltanski przez ostatnie 50 lat przejmująco opowiadał o największych dramatach ludzkości, wstrząsając zwiedzającymi na całym świecie. Był przekonany, że większość jego prac nie przetrwa, ale i tak bardziej cenił samą ideę sztuki. Od 6 września w domu dla kultury OP ENHEIM przy placu Solnym do stycznia 2023 roku obejrzymy jego 6 wcześniej nie pokazywanych prac.

Reklama

Christian Boltanski – klasyk współczesności

Urodzony w Paryżu w 1944 roku w rodzinie żydowskiego lekarza i imigranta z Ukrainy oraz matki Korsykanki (katoliczki, potomkini Żydów z Ukrainy). Pochodzenie rodzinne (ojcu udało się przeżyć wojnę, bo przez półtora roku ukrywał się pod podłogą paryskiego domu) zaważyło znacząco na jego twórczości, temat Zagłady powracał w jego instalacjach niejednokrotnie, ale przywracał też pamięć o zbrodniach przeciwko ludzkości w Kambodży, Bośni, Rwandzie.

Christian Boltanski w swojej pracowni w Malakoff, Francja

Christian Boltanski w swojej pracowni w Malakoff, Francja/fot. Angela Markul

Klasyczną edukację porzucił po 12 roku życia, zawsze podkreślał, że nie przestał malować, choć przez lata najbardziej rozpoznawalne stały się jego prace, w których korzysta z fotografii lub zwykłych przedmiotów życia codziennego.

Jedną z najbardziej przejmujących prac Christiana Boltanskiego pozostaje wystawa „Personnes” (Osoby) w paryskim Grand Palais, gdzie pod szklaną kopułą ustawiona została piramida z ubrań w różnych kolorach. Pod sklepieniem powieszono wyregulowany dźwig, który nieustannie przerzucał ubrania zmieniając ich konfigurację i zrzucając z powrotem na stos. W sąsiedztwie piramidy ubrań znajdowały się wydzielone pola z niewielkimi stosami kolejnych ubrań, oświetlone neonami, a zwiedzającym cały czas towarzyszyły dobiegające z głośników dźwięki maszyn. Na wyraźne życzenie Boltanskiego w hali wyłączono ogrzewanie. 

– Nikt w liczbie mnogiej – pisała o tej pracy prof. Maria Poprzęcka, znakomita historyczka sztuki. A w swojej książce „Impas” poświęconej sztuce współczesnej podkreślała, że to, o czym sztuka Boltanskiego każe pamiętać, to zagrożone niepamięcią ludzkie życie. 

Prace Christiana Boltanskiego znajdziemy w najbardziej prestiżowych kolekcjach m.in Museum of Modern Art w Nowym Jorku, Tate Gallery w Londynie oraz Centre Georges Pompidou w Paryżu.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Christian Boltanski na pustyni przy Obserwatorium ALMA, Atacama, Chile fot. Angelika Markul
Christian Boltanski na pustyni przy Obserwatorium ALMA, Atacama, Chile

Christian Boltanski – wystawa w OP ENHEIM

Christian Boltanski odszedł w lipcu ubiegłego roku, ale tytuł wrocławskiej wystawy w Op Enheim – „6 septembre Hommage à Christian Boltanski” nawiązuje do daty jego urodzin, które zawsze chętnie obchodził.  

– W naszych sercach Christian jest ciągle bardzo obecny. Mówił, że osoba umiera tylko wtedy, gdy nikt jej nie wspomina i gdy umarła w pamięci bliskich. Przywołamy „małe pamięci”, pokażemy prace bardzo osobiste, które zaznaczą jego obecność w ten szczególny dzień – tłumaczy Milada Ślizińska, kuratorka wyjątkowa, bo zaprzyjaźniona z Christianem Boltanskim (na tyle, by w pewnym momencie zaproponował „Adoptuj mnie!”) i jego życiową partnerką Angeliką Markul.

Wszystkie sześć prac, jakie obejrzymy w OP ENHEIM, należy do Markul. Christian Boltanski podarował je ukochanej, z którą spędził 21 lat życia. – Kilka z nich było efektem jej i Christiana współpracy. Angelika chciała, żeby one były intymne, przywodzące na myśl prywatne wspomnienia – mówi Milada Ślizińska, którą Markul poprosiła o wspólne przygotowanie wystawy we wrocławskim domu dla kultury. 

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Christian Boltanski przy projekcji swojego filmu ?Misterios?, Power Station of Art in Shanghai, Chiny fot. Angelika Markul
Christian Boltanski przy projekcji swojego filmu ?Misterios?, Power Station of Art in Shanghai, Chiny

Wystawa Christiana Boltanskiego – co obejrzymy

  • „Coeur” (2005)

Od 2005 roku Christian Boltanski nagrywał bicie serca, najpierw swojego, potem innych (także zwiedzających) tworząc wyjątkowe „Archiwum Serc”. W Warszawie bicie serc było rejestrowane w 2011 roku, a każdy zapis miał trzy kopie. Jedną otrzymał ten, kto zdecydował się poznać rytm własnego serca, druga została w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski (gdzie odbywała się wówczas jego wystawa), a trzecia trafiała do Japonii, gdzie Boltanski założył archiwum rejestracji bicia serca. 

Ale w OP ENHEIM zobaczymy prawdziwe love story, bo Christian Boltanski i Angelika Markul nagrali bicie własnych serc. – Dzisiaj chcę się nim podzielić, by uczcić miłość Christiana do życia – podkreślała w rozmowie z kuratorką Angelika Markul.

Jak wygląda cała instalacja? – Za pomocą prostego systemu elektronicznego podłączam dźwięk do żarówki. Żarówka błyska w rytmie mojego bijącego serca. Moim zdaniem jest to coś w rodzaju autoportretu, obrazu czy fotografii i każdy mógłby w domu zamiast albumu ze zdjęciami mieć również CD z nagraniami bicia serca swojej rodziny i najbliższych, aby od czasu do czasu móc sobie tego posłuchać – tak Christian Boltanski wyjaśniał Heinzowi Peterem Schwerfelem ideę rejestrowania drogi, jaką przez całe życie pokonuje w piersi nasze serce. 

U podstaw nagrywania leżała nie tylko chęć, aby stworzyć archiwum, przede wszystkim potrzeba pokazania naszej przemijalności, bo bijące mocno serce nas uspokaja, oznacza że żyjemy, ale każde osłabienie rytmu sprowadza niepokój.

– Lękamy się tego, co odbywa się w nas w środku. W mojej instalacji jest to dodatkowo wzmocnione przez użycie słabej żarówki, budzącej obawę, że za chwilę mogłaby zgasnąć ostatecznie – dodawał niemieckiemu kuratorowi i reżyserowi filmów o sztuce. 

  • Instalacje „Lumières, Portrait Boltanski” (2014), „Manteau” (2019)

W instalacji „Lumieres” mamy żarówki, mosiężne oprawki, przewody oraz kopię czarno-białej fotografii w oprawce z pleksi i kartonu w ramce z czarnej taśmy.

Z kolei do pracy „Manteau” artysta wykorzystał (zgodnie z tytułem) swój stary płaszcz, który zakładał – a był to jego rytuał – gdy wyjeżdżał do Nowego Jorku i do Japonii.

  • Le Théâtre des Ombres (1984)

Teatr cieni – postaci wypełniają całą salę, nawiązując do wspomnień z dzieciństwa artysty.

  • „L’Ange” (1985)

– Symbolizuje uczucia Christiana Boltanskiego do jego partnerki – Angeliki, jego Anioła – której obiekt ten został podarowany w 2005 roku – opisuje Milada Ślizińska.

  • „Storage Memory” (2012–2016)

Wideo składające się z 590 jednominutowych filmów (projekt był kontynuowany przez 5 lat), które nigdy wcześniej nie były pokazywane.

– Każdy film jest formą pamiętnika, pocztówki. To seria wideo dokumentująca codzienne chwile refleksji Christiana Boltanskiego. Zawsze miał przy sobie małą kamerę, którą nosił w kieszeni spodni czy płaszcza. Gdy decydował się, by nagrać jakiś moment swego życia, była to dla niego zawsze chwila refleksji. Taki moment, który ludzie wykorzystują na przykład na zapalenie papierosa – chwila uwolnienia się, zatrzymania w czasie. To zawsze był czas, kiedy Christian czuł się dobrze – opowiada Angelika Markul. 

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl