Od wtorku trwa we Wrocławiu 60. Jazz nad Odrą. Zanim zabrzmią koncerty szóstego, ostatniego dnia festiwalu, przy Wybrzeżu Wyspiańskiego upamiętniono Wojciecha Siwka – współtwórcę imprezy, prezesa fundacji o tej samej nazwie i członka rady artystycznej JnO w ostatnich latach życia.
— Szczerze mówiąc ubolewam nad tym, że konkurs na Indywidualność Jazzową nosi imię Wojciecha Siwka, bo wszyscy wolelibyśmy, żeby był teraz z nami we własnej osobie, ale cieszymy się, że zostanie we Wrocławiu pod postacią krasnala — zapowiedziała Magdalena Fijałkowska na gali otwierającej 60. JnO.
Krasnal Siwek zamieszkał nad Odrą niespełna dwa lata po śmierci Pana Wojciecha. Szukać go należy koło trzech kamiennych fontann – nieopodal zejścia z mostu Grunwaldzkiego na Wybrzeże Wyspiańskiego. W galerii są zdjęcia z odsłonięcia pamiątki. Figurkę zrobiła Beata Zwolańska-Hołod.
Wojciech Siwek (1944-2022) – Mr. Jazz nad Odrą
Urodził się 7 sierpnia 1944 roku w Sarnowej w Wielkopolsce, zmarł 25 czerwca 2022 we Wrocławiu. Koledzy z fundacji, której był współzałożycielem i szefem, nazywają go Mr. Jazz nad Odrą.
Jego fundacja organizowała festiwal w latach 1991-2001 wspólnie z Polskim Stowarzyszeniem Jazzowym, Agencją InterArt, Centrum Sztuki Impart oraz przy wsparciu Zrzeszenia Studentów Polskich. Imprezę oddała miastu Wrocław w 2004 roku. Symboliczną złotówkę Wojciechowi Siwkowi wręczył wtedy prezydent Rafał Dutkiewicz na koncercie w klubie Rura. Od tamtej pory jego producentem jest miejska instytucja – Strefa Kultury Wrocław, która wykrystalizowała się z Centrum Sztuki Impart. Tym niemniej osoby z fundacji pomagają organizować wydarzenie do dziś.
W latach 90. fundacja prowadziła lokal przy ul. Odrzańskiej, późniejszy Bemol, z instrumentami, płytami, kawą i ciastkiem, a także z kameralnymi koncertami. Miłośnicy jazzu musieli się z czasem stamtąd wynieść, ponieważ współlokatorzy z kamienicy nie podzielali ich pasji. Znaleźli nowe miejsce – w dawnym klubie Columbus przy dworcu Świebodzkim. Columbus dziś nie istnieje.
Opiekun fundacji i festiwalu, nie ograniczał się do tego. Organizował konkursy fotograficzne, działał w Polskim Stowarzyszeniu Jazzowym i w kultowej Rurze, był menadżerem zespołu Sami Swoi.
Ostatniego dnia 60. Jazzu nad Odrą
Wojciech Siwek nie doczekał 58. edycji Jazzu nad Odrą, która wyjątkowo, ze względu na pandemię, odbyła się we wrześniu. Tak pożegnała go córka Tesia:
„Wczoraj przed 18:30 zatrzymało się wielkie serce jazzu. To nie pauza ani gra ciszą. Odszedł Wojtek Siwek, choć lepiej mówić, że poszedł dalej, rozkręcać Jazz nad Niebem z tymi, których muzyka niosła Go przez życie. Tato poszedł w spokoju, nie cierpiał. Odprowadziłam go za rękę wspomnieniami o naszych miejscach, na prywatny koncert Milesa z Coltranem. Do Mamy. W ostatnich godzinach włączyłam mu Kind of blue. Nie mógł już reagować, ale wiem, że słyszał. Walczył do samego końca i wierzył, że się uda.”
Wojciech Siwek jest niejednokrotnie wspominany podczas 60. edycji Jazzu nad Odrą, która kończy się w niedzielę 28 kwietnia. Zagrają:
- Enrico Pieranunzi and Thomas Fonnesbaek Duo w Firleju o godzinie 18:30,
- Viktor Tóth Drum & Bassss oraz Stefon Harris & Blackout w Imparcie Centrum o godzinie 20:00,
- Bartosz Pernal Orchestra w Vertigo o godzinie 23:30.
