Najcenniejsze skarby Wrocławia – Skarb z Bremy
– Wiąże się z nim jedna z najpiękniejszych historii w dziejach powojennego polskiego muzealnictwa, która świadczy, jak wyjątkowym miastem jest Wrocław oraz jak wrocławianie i wrocławianki dbają o to miasto, pragną jego dobra – podkreśla Ewa Pluta, wrocławska historyczka sztuki i rzeczniczka Muzeum Miejskiego we Wrocławiu.
Historia zaczyna się w czasach renesansu i baroku, kiedy we Wrocławiu działało grono wybitnych złotników, ich wyroby trafiały do całej Europy, były zamawiane przez rodziny królewskie, arystokratów, później do kolekcji muzealnych.
W czasie II wojny światowej niemal cały złotniczy potencjał, niestety, zaginął. I tu następuje ciąg dalszy. Jest początek nowego milenium, a jeden z pracowników Muzeum Miejskiego jedzie na słynne targi w Maastricht. Tam wystawia się niemiecka galeria z Bremy, która ma piękną kolekcję wrocławskiego renesansowego złotnictwa – wybitną, wyjątkową, porównywalną z kolekcjami, jakie mają największe europejskie muzea. Koszt zakupu jest gigantyczny, więc po powrocie z Holandii ów pracownik i wszyscy pozostali zastanawiają się, skąd wziąć pieniądze na dzieło sztuki. Wtedy wpadają na pomysł ogłoszenia apelu społecznego – zbieramy na skarb z Bremy, musi tu wrócić.
Odzew był gigantyczny, a ówczesny prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz obiecał, że dołoży drugie tyle pieniędzy, ile zbiorą mieszkańcy. Udało się zgromadzić ogromną kwotę – wpłacały przedszkolaki i wielkie przedsiębiorstwa. Dzięki temu udało się kupić kilkadziesiąt wybitnych naczyń. – Wiemy, że pełniły bardziej funkcję paradną niż użytkową, chwalono się nimi, stąd jest tu bogato zdobiony kufel z wieczkiem, dzbanek na wino, czy 12 łyżek apostolskich – wymienia Ewa Pluta.
Największe skarby Wrocławia – odznaka straży Rady Miejskiej Wrocławia
To wielka ciekawostka dla fanów historii naszego miasta. Na odznace znajduje się herb Wrocławia i to jedno z jego najwcześniejszych przedstawień, bo pochodzi z około 1540 roku, a herb został nadany dziesięć lat wcześniej. Postanowiono nim przyozdobić miejsca i przedmioty związane ze służbą na rzecz magistratu.
Muzeum Miejskie kupiło przedmiot w latach 70. XX wieku, kosztowała tyle, ile mały FIAT. To, że odznaka jest w otoku pełnym ornamentów zmyliło rzeczoznawców domu DESA, bo podpisana została jako XIX-wieczny herb Wrocławia w ornamentalnym otoku, ale kustosza wrocławskiego muzeum zastanawiało, że jest chyba starsza. I, rzeczywiście, okazało się, że pochodzi z renesansu (sfotografowano ją na okładkę wydawnictw z lat 30. XX w. jako odznakę policji miejskiej). – To najstarsza odznaka służb porządkowych, jaka istnieje na terenie Polski. Przed wojną było ich więcej, zachowała się jedna – zwraca uwagę Ewa Pluta.