"Simona Kossak" to film o niezależności i determinacji w szukaniu własnego miejsca na ziemi. Tytułowa bohaterka (w tej roli Sandra Drzymalska, znana z "Sexify", "Io", "Białej odwagi"), córka malarza Jerzego Kossaka i wnuczka Wojciecha, pozbawiona artystycznego talentu, dorasta pod okiem despotycznej matki (Agata Kulesza). Po studiach rzuca wszystko – dom, tradycję, społeczne konwenanse – i jedzie do Białowieży spełniać się jako specjalistka od przyrody.
Osiedla się w środku puszczy, w domu bez prądu i bieżącej wody, w otoczeniu dzikiej przyrody. "Natura jest po mojej stronie" - mówi w filmie. Na tym odludziu poznaje fotografa Lecha Wilczka (Jakub Gierszał), z którym dzieli pasje – miłość do natury i... potrzebę wolności.
"Ich niezwykła relacja wymyka się wszelkim schematom. Jednak wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika i pozycji młodej kobiety w świecie zdominowanym przez mężczyzn ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt".Nextfilm, dystrybutor filmu
Film o relacjach z naturą
- Chciałabym, żeby ludzie podczas seansu doznali tego piękna, które oferuje puszcza. Mam nadzieję, że ten film bardziej uwrażliwi nas na to, jakie cudowne relacje możemy tworzyć ze zwierzętami i naturą. Chciałabym, aby wybrzmiało również to, iż wbrew wszystkiemu, co dzieje się w naszym życiu, zawsze możemy podążać za własnym sercem i robić to, czego pragniemy. Czuć się wolni i walczyć o swoje racje, które są słuszne. Dbać o naszych braci mniejszych.Sandra Drzymalska, aktorka
Jakub Gierszał, który wcielił się w rolę Leszka, partnera Simony, podkreśla, że film jest skierowany nie tylko do wielbicieli natury.
– Nasz film oczywiście porusza temat ochrony środowiska, opowiada o sprawach, za którymi wstawiała się Simona, ale nie jest skierowany tylko do miłośników ekologii. To film o walce jednostki, o silnej kobiecie z mocnym charakterem. O człowieku, który odznaczył się w naszej kulturze i świadomości – mówi aktor.
Reżyser o filmie "Simona Kossak"
Za reżyserię i scenariusz filmu odpowiada Adrian Panek - wrocławianin (rocznik 1975), absolwent Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Andrzeja Wajdy (studiował również architekturę na Politechnice Wrocławskiej). Pracował m.in. przy serialach "Kolory zła: czerwień" oraz "Kruk". Na swoim koncie ma nagrodę za reżyserię "Wilkołaka" na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni.
W przypadku najnowszej produkcji inspiracją była dla niego książka Anny Kamińskiej o Simonie Kossak. - Kiedy ją przeczytałem, wydało mi się, że to po pierwsze bardzo ciekawy materiał na bohaterkę, a przede wszystkim bardzo ciekawy materiał na film, bo łączy w sobie wiele ciekawych tematów - mówił Adrian Panek na konferencji prasowej Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie obraz miał swoją prapremierę.
- Dla mnie najciekawsza była opowieść o człowieku w przyrodzie. Bardzo spodobało mi się to, że Simona Kossak, odchodząc od tradycji takiego sielankowego malarstwa, sielankowego potraktowania przyrody w kulturze polskiej, podeszła do tego tematu z zupełnie innej strony. Tzn. zaczęła badać tę przyrodę, m.in. dietę saren, co miało znaczenie nie tylko dla zwierząt, ale i dla lasu. Pomyślałem, że to jest ciekawa opowieść, jak my siebie widzimy. W naszym języku często mówimy "zachował się jak zwierzę" i to jest pejoratywne. A Simona traktowała tę naszą zwierzęcość jako walor i to mi się spodobało.Adrian Panek, reżyser filmu
Państwo Gucwińscy na ekranie
Jeżeli chodzi o wrocławskie wątki, to w filmie pojawia się słynna para - Hanna i Antoni Gucwińscy (grani przez Olgę Bołądź i Dariusza Chojnackiego), którzy przez wiele lat byli związani z naszym zoo. Aktorka przyznała podczas wspomnianej konferencji prasowej, że podeszła do swojej postaci z dystansem.
- Hanna Gucwińska była osobowością. Przeczytałam książkę "Państwo Gucwińscy" i stałam się fanką tego małżeństwa - opowiadała. W filmie Bołądź pojawia się z prawdziwą małpką na ramieniu, co na planie było pewnym wyzwaniem. - Uważam, że świetnie sobie poradziliśmy. Dbaliśmy o dobrostan małpki - dodała aktorka.
Na ekranie zobaczymy również m.in. wrocławianina Roberta Gonerę, Agatę Kuleszę, Borysa Szyca, Mariannę Zydek, Martę Stalmierską, Tomasza Sapryka i Nikę Wichłacz.
Film wejdzie na ekrany kin w Polsce w piątek 22 listopada.
Zobaczcie zwiastun filmu "Simona Kossak"
Źródło: materiały prasowe