Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Has, Cybulski, Penderecki – współtwórcy wielkiego hitu
W obsadzie znalazły się największe polskie gwiazdy kina lat 60. XX wieku – Zbigniew Cybulski (w swojej pierwszej i jedynej roli kostiumowej!), Beata Tyszkiewicz, Leon Niemczyk, Gustaw Holoubek, Bogumił Kobiela, Iga Cembrzyńska, Franciszek Pieczka. Za kamerą Mieczysław Jahoda, a w charakterze kompozytora muzyki filmowej – sam Krzysztof Penderecki.
Ale projekt zekranizowania obszernej, szkatułkowej powieści Jana Potockiego „Rękopis znaleziony w Saragossie” nie powiódłby się, gdyby nie geniusz Wojciecha Jerzego Hasa.
Reżyser zasłynął już wówczas fenomenalną „Pętlą” z Gustawem Holoubkiem, „Pożegnaniami” z Marią Wachowiak i Tadeuszem Janczarem, czy dostrzeżonym i nagradzanym na zagranicznych festiwalach obrazem „Jak być kochana” z Barbarą Krafftówną i Zbigniewem Cybulskim.
Historia dziwnej podróży Alfonsa van Wordena
Jak podkreślała Jadwiga Has, żona Wojciecha Jerzego Hasa, przeczytanie powieści „Rękopis znaleziony w Saragossie” zajęło mężowi kilka dni, do lektury wracał jeszcze wielokrotnie zanim Tadeusz Kwiatkowski przygotował scenariusz.
– Podobnie jak w powieści w filmie przeplatają się wątki fantastyczne z realistycznymi, aby w końcu dojść do logicznego rozwiązania. Choć może niezupełnie logicznego...– zapowiadał w wywiadzie dla „Ekranu” Wojciech Jerzy Has.
A co dokładnie ogląda widz? To dobre pytanie, bo jedna historia płynnie przechodzi tu w kolejną, jedne postaci swoją opowieścią wprowadzają na ekran kolejne. W końcu uświadamiamy sobie, że zostaliśmy wciągnięci w awanturnicze przygody i zahipnotyzowani.
Od początku śledzimy historię podróży młodego kapitana gwardii walońskiej Alfonsa van Wordena (znakomity Zbigniew Cybulski), który przemierza zarówno dzikie góry Sierra Morena zmierzając do Madrytu.
W drodze zatrzymuje się w przedziwnej gospodzie, gdzie rzucają na niego czar dwie mauretańskie księżniczki (cudownie przebiegłe Iga Cembrzyńska i Joanna Jędryka), zaś ich ojciec (Kazimierz Opaliński) sprawia, że van Worden nie może dziwnym trafem dotrzeć do miejsca przeznaczenia.
Także przywódca Cyganów (wspaniały Leon Niemczyk) snuje opowieści, które nie pozwalają van Wordenowi kontynuować podróży.
Wrocław zagrał Madryt, nie zabrakło lektyki i zwierciadła
Akcja „Rękopisu” toczy się w Hiszpanii, ale nie było szansy, aby nakręcić zdjęcia w oryginalnych plenerach. Okazało się, że w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej (a ściślej w ruinach zamku pod Częstochową) znaleziono idealny „hiszpański klimat”. Do tego stopnia wierny, że dziennikarze hiszpańscy dziwili się, że nie widzieli u siebie w kraju polskiej ekipy filmowej.
Wrocławskie plenery przydały się w wielu scenach. Pergola gra np. park Buena Retiro w Madrycie, zaś sztuczna dekoracja zbudowana w mieście służyła odtworzeniu madryckich ulic.
A dekoracje budowano m.in. w Wytwórni Filmów Fabularnych przy Wystawowej. Wciąż można tam zobaczyć kilkumetrowe lustro zajmujące prawie całą ścianę. W 1964 roku było potrzebne do efektów specjalnych w „Rękopisie znalezionym w Saragossie”.
– „Zagrało” w scenie kiedy Zbigniew Cybulski przechodzi przez łuk mauretański, najpierw widzi lustro, w nim swoją dalszą drogę życiową, a potem przez owo lustro przechodzi – opowiada Maria Duffek, scenograf i kostiumograf z Wytwórni Filmów Fabularnych.
Wielkie i podobno magiczne zwierciadło grało w scenach kręconych we Wrocławiu, potem przewieziono je aż do Jury Krakowsko-Częstochowskiej, gdzie powstawały plenerowe zdjęcia.
W Wytwórni Filmów Fabularnych można też podziwiać, projektowane przez Lidię i Jerzego Skarżyńskich, dwa kostiumy z „Rękopisu znalezionego w Saragossie”, w których Zbigniew Cybulski zagrał kapitana gwardii walońskiej Alfonsa van Wordena.
Są tu też wydekoltowana suknia Beaty Tyszkiewicz (grała Rebeccę Uzeda) i cygański kostium Leona Niemczyka (wcielił się w rolę Don Avadoro).
Wśród atrakcji rekwizytorskich z filmu, jakie się zachowały do dzisiejszych czasów jest lektyka, w której Donna Inez Moro (czyli Jadwiga Has) przybywała do parku Buen Retiro (czyli wrocławskiej Pergoli)
Scorsese kocha film Hasa
Dziś wśród wielkich entuzjastów filmu są wciąż Martin Scorsese i Francis Ford Coppola. Scorsese udało się pozyskać kopię filmu z łódzkiej filmówki, odrestaurować i dać do dystrybucji.
Co ciekawe, miłość do „Rękopisu znalezionego w Saragossie” Wojciecha Jerzego Hasa przekazał amerykańskiemu mistrzowi Jerry Garcia, gitarzysta Grateful Dead, który na punkcie polskiego filmu miał niemal obsesję. Dzięki tej pasji film ma wielu zagorzałych fanów właśnie zagranicą.